Trudna młodzież - charakterystyka, gdzie szukać pomocy?
Trudna młodzież, czyli jaka? Pije, pali, ćpa, wagaruje, szkoła jest bezradna, a rodzicom opadają ręce, bo nie wiedzą, co robić. Owszem, jest odsetek „mocno trudnej młodzieży”, która potrzebuje wsparcia i specjalistycznej opieki w ośrodkach wychowawczych albo młodzieżowych ośrodkach socjoterapeutycznych. Jednak aktualnie pojęcie „trudnej młodzieży” trochę się zdezaktualizowało albo zrobiło bardziej pojemne, gdyż wzrasta liczba dorastających nastolatków, które przeżywają różne problemy i trudności. Można zaryzykować twierdzenie, że młodzież jest generalnie trudna, bo sam proces dojrzewania nie jest prosty. Jaka jest trudna młodzież i jak rozmawiać z trudnym nastolatkiem?
1. Trudna młodzież, trudni dorośli
Kiedyś usłyszałam od starszej pani pedagog, pracującej w szkole, że nie ma trudnej młodzieży, ale bywają trudni dorośli. Zawsze denerwowała się, kiedy ktoś przy niej komentował, jaka to dzisiejsza młodzież niewychowana, wulgarna, agresywna.
Narzekanie jest jednak domeną Polaków, więc lubią sobie powetować i ponarzekać na „dzisiejszą młodzież”. Być może to element konfliktu pokoleń – dziadkowie narzekali na rodziców, rodzice na nas, a my narzekamy na nasze dzieci. Że nie potrafią się gustownie ubrać, że żują gumę, że za głośno słuchają muzyki, że kłamią.
Chcielibyśmy mieć grzeczne dzieci. Grzeczne, czyli jakie? Robiące to, co chcemy, kiedy chcemy i jak chcemy. Niepyskujące, niesprawiające kłopotów, słuchające rodziców, posłuszne i zdyscyplinowane. Czy my sami chcielibyśmy być w taki sposób „grzeczni”? Chyba nie. No, ale my to co innego, my już wyrośliśmy na ludzi. To młodych trzeba wychować.
Takim myśleniem dajemy odczuć dziecku, że nie jest człowiekiem, że jest małym „czymś”, co dopiero na człowieka wyrośnie. Dodatkowo odbieramy mu często prawo do wyrażenia swojego zdania i w ogóle go nie słuchamy, a potem dziwimy się, że nasz nastolatek taki zbuntowany.
Mimo ciągłych narzekań dorosłych, jaka to dzisiejsza młodzież jest zła, statystyki policyjne pokazują coś innego – poziom przestępczości wśród nieletnich w latach 1990-2011 pozostaje stabilny.
Na początku lat 90. nieletni stanowili około 16% wszystkich sprawców przestępstw, a w roku 2011 – poniżej 10%. Statystyki statystykami – w końcu można je podważyć, argumentując, że kiepski system ścigania albo że ofiary nie zgłaszają często przestępstw popełnionych przez chuligańską młodzież.
Warto jednak pamiętać, że dzieci nie rodzą się złe, mogą się co najwyżej takimi stać i to najczęściej za sprawą „trudnych dorosłych” i ich błędów wychowawczych. Da się słyszeć też takie opinie, że nie ma „trudnej młodzieży”, ale jest młodzież niewychowana albo źle wychowana.
Jakby nie patrzeć, odpowiedzialnymi za rozwój dziecka są rodzice/opiekunowie, czyli środowisko, w jakim dorasta dziecko. Oczywiście nie każdy niewychowany nastolatek ma niewydolnego wychowawczo rodzica.
Czasami dojrzewanie przebiega tak gwałtownie i jest „powikłane” różnymi trudnościami rodzinnymi, że dorastające dziecko potrzebuje profesjonalnego wsparcia pedagogicznego i/lub psychologicznego.
Na „trudną młodzież” skarżą się też często nauczyciele. Zmieniają się proporcje – szkoła, zamiast uczyć, częściej musi wychowywać, bo rodzice oczekują, że to szkoła wypełni za nich obowiązek wychowawczy.
Niejednokrotnie słyszałam od nauczycieli opowieści w stylu: „Maciek przychodzi do klasy, kiedy chce, siada, gdzie chce, ignoruje każde słowa nauczycielki. Poproszony o wyjęcie książek i pokazanie pracy domowej, krzyczy, używa wulgaryzmów i manifestuje swój brak szacunku. Wagaruje albo miesiącami nie pojawia się w szkole.
Obiecuje rodzicom, że się poprawi, ale nic się nie zmienia, a mama z tatą też rzadko zaglądają do szkoły i nie interesują się synem. Kiedyś przywołałam go do siebie, do gabinetu dyrektora. Po rozmowie „w cztery oczy” rozpłakał się.
Mówił, że każdy ma normalne życie, tylko nie on, że po lekcjach nie ma gdzie się podziać, że matka z ojcem się rozwiedli, założyli nowe rodziny, że dla niego nigdzie nie ma miejsca. Próby uspokojenia nastolatka na nic się zdały.
Co z tego, że kupują mi ubrania? – powiedział. – Dla psa mają więcej czułości niż dla mnie. Co miałam mu odpowiedzieć?”. Tego typu historie pokazują, że często złe zachowanie nastolatka nie jest jego wyborem, ale stanowi sposób zamanifestowania, że jest mu źle, że czuje się odtrącony, nierozumiany, niekochany.
2. Problemy z nastolatkiem - gdzie szukać pomocy?
Trudna młodzież żyje wokół nas. Są jednak nastolatki, które weszły w konflikt z prawem i lądują w zakładach poprawczych. System opieki nad problematyczną młodzieżą jest w Polsce bardzo skomplikowany. Jak poklasyfikować „niedostosowanych”?
Kiedy pojawią się problemy z nastolatkiem, gdzie szukać pomocy? Zdemoralizowane albo zagrożone demoralizacją nastolatki mogą trafić do jednej z czterech placówek:
- młodzieżowego ośrodka socjoterapii (MOS-u) – trafiają tutaj dzieci i młodzież na wniosek rodziców lub z nakazu sądu rodzinnego. Wskazaniem do umieszczenia dziecka w MOS-ie są zaburzenia rozwojowe, trudności w nauce, zaburzenia w funkcjonowaniu społecznym, zagrożenie niedostosowaniem społecznym lub uzależnieniem;
- młodzieżowego ośrodka wychowawczego (MOW-u) – wyróżnia się MOW o charakterze resocjalizacyjno-wychowawczym, przeznaczonym dla młodzieży niedostosowanej społecznie, wymagającej specjalnej organizacji nauki, wychowania i resocjalizacji, oraz MOW o charakterze resocjalizacyjno-rewalidacyjnym dla dzieci i nastolatków z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim. Dzieci trafiają do MOW-u na wniosek sądu rodzinnego;
- schroniska dla nieletnich (SdN-u) – trafiają tutaj nieletni w wieku 13-21 lat, którzy są podejrzani o dokonanie czynu karalnego lub przestępstwa, a stopień demoralizacji i brak skuteczności dotychczasowych środków wychowawczych przemawiają za przyszłym umieszczeniem w „poprawczaku”. SdN jest to placówka, która realizuje funkcje diagnostyczne, resocjalizacyjne i profilaktyczne;
- zakładu poprawczego (ZP-u) – stanowi najsurowszą karę wobec nieletnich w wieku 13-17 lat, gdy wcześniejsze zabiegi wychowawcze nie zdały rezultatu i dziecko nie przejawia zmian w zachowaniu. Jeżeli po ukończeniu 17 roku życia nie zastosowano wobec nastolatka środka karnego w postaci umieszczenia go w zakładzie karnym, to ma on prawo przebywać w ZP do 21 roku życia.
Powyższa klasyfikacja placówek, które mają „naprawiać” młodzież, sprawia specjalistom i terapeutom pracującym z trudną młodzieżą wiele trudności. Dlaczego? Po pierwsze, dlatego, że przyporządkowanie „trudnego dziecka” do danej placówki bywa problematyczne.
Sprawcy przemocy wcześniej często sami byli ofiarami. Granica kat-ofiara rozmywa się. Po drugie, wiele osób zdaje sobie sprawę, że wiele placówek „naprawczych” odnosi diametralnie inny skutek od zamierzonego – gorzej demoralizuje młodzież i zachęca do przemocy.
Ośrodki pozostawiają wiele do życzenia, stają się tylko „przechowalnią dla trudnej młodzieży”, ale jej nie wychowują. Brakuje pieniędzy, młodzież jest pozostawiona sama sobie, nie ma psychoterapii indywidualnej, terapii zajęciowej, terapii grupowej, zajęć kompensacyjnych.
Tylko MOS-y są miejscem w systemie, do którego nastolatek może trafić dobrowolnie, na wniosek rodziców, z orzeczeniem z poradni pedagogiczno-psychologicznej. Do pozostałych placówek dziecko kierowane jest z przymusu.
Do MOS-ów zatem trafiają nastolatki nie tylko „trudne”, ale też z zaburzeniami depresyjnymi, fobią szkolną, nerwicowcy, nadwrażliwcy, a czasem po prostu „indywidualiści”, którym było za ciasno w ograniczonych ramach zwykłej publicznej szkoły.
3. Trudna młodzież, czyli zwyczajna
Dlaczego młodzież jest trudna? Bo jest młodzieżą – można byłoby odpowiedzieć z przymrużeniem oka. Ryzykowne czy chuligańskie wręcz zachowania nastolatków są symptomem niedojrzałości i trudności w radzeniu sobie z codziennymi sprawami – nauką, relacjami z rówieśnikami, nauczycielami i rodzicami.
Media karmią wszystkich wokół i młodzież także, że każdy może odnieść sukces, który jest miarą szczęścia. Sukces jest definiowany bardzo szeroko jako superpłatna praca, dobre wykształcenie, paczka przyjaciół, nienaganna uroda, modne ubrania, romantyczna miłość.
Nastolatek, który próbuje zachować do tego dystans, mimo wszystko czuje na sobie presję i porównuje się z innymi. Gdy bilans nie wychodzi zbyt dobrze, pojawia się stres i frustracja, z którymi młodzież czasami nie potrafi poradzić sobie w sposób konstruktywny i wpada w kłopoty. Pojawiają się problemy w zachowaniu.
Część z nich ma charakter czysto rozwojowy, np. nastoletni bunt, zaburzenia koncentracji uwagi jako skutek zmian hormonalnych, wynikające z tego gorsze oceny w szkole, obniżone poczucie własnej wartości. Czasami na „złe zachowanie” nastolatka mają wpływ czynniki rodzinne, np. konflikty w domu, rozstanie rodziców, problemy finansowe.
Zdarzają się jednak sytuacje bardziej skomplikowane, kiedy zaburzenia zachowania u dziecka można ująć w jednostkę diagnostyczną. Nastolatek może przejawiać zaburzenia opozycyjno-buntownicze, czyli często wpadać w złość, kłócić się z dorosłymi, obrażać, mścić, lekceważyć prośby dorosłych, odrzucać autorytety.
Jeszcze inni mogą być agresywni, np. mogą zastraszać, stosować przemoc fizyczną, zachowywać się destrukcyjnie, kraść, niszczyć czyjeś mienie, kłamać, zaniedbywać swoje obowiązki, uciekać z domu, wagarować, wcześnie rozpoczynać aktywność seksualną, nadużywać alkoholu.
Młodzież przejawiająca tego typu zachowania często określana jest jako „chuligańska”. W takich przypadkach trzeba zastanowić się, czy nie powiadomić policji i czy tego typu kłopoty nie wymagają interwencji ze strony specjalistów, np. pracujących w młodzieżowych ośrodkach socjoterapeutycznych.
Dorastająca młodzież, oprócz problemów z zachowaniem, ma problemy z emocjami. W okresie adolescencji mogą ujawnić się zaburzenia nastroju, depresja młodzieńcza albo różne problemy osobowościowe manifestujące się w postaci smutku, rozpaczy, zniechęcenia czy braku motywacji.
Czasami młodzież jest leczona psychiatrycznie, ale niejednokrotnie zaburzenia emocjonalne są ignorowane przez otoczenie albo uzasadniane burzą hormonów. Nastolatki, które nie potrafią poradzić sobie z bólem psychicznym, zadają sobie ból fizyczny. Sięgają po narkotyki, tną się, podejmują próby samobójcze. Ich zachowanie może wydawać się niezrozumiałe, ale zwykle problem tkwi bardzo głęboko i dziecko próbuje zwrócić uwagę, że potrzebuje wsparcia.
4. Jak wychować trudną młodzież?
Przede wszystkim starać się zrozumieć dorastające nastolatki i ich potrzeby, co pozwoli znaleźć wspólną nić porozumienia. Starać się spojrzeć na świat oczami młodej osoby i przyjąć postawę otwartości. Zaakceptować dążenia młodzieży do samodzielności i zachęcać ją do poznawania świata. Traktować ją na serio.
Być gotowym do rozmowy, wszędzie, w każdych okolicznościach. Umieć słuchać, bo wiele rzeczy nastolatek nie komunikuje wprost. Nie chodzi o to, by usprawiedliwiać złe zachowanie nastolatka jego wiekiem i prawem do „wyszumienia się”.
Dyscyplina jest potrzebna, ale autorytaryzm w wychowaniu może przynieść więcej szkód niż pożytku. Nastolatki zawsze łamały regulaminy i kodeksy i będą to robić nadal – w końcu wiek dojrzewania to wiek poszukiwania swojej tożsamości, czas kontestacji autorytetów, czas idealizmu. To wszystko jest potrzebne, by nastolatek mógł zdefiniować swoje „Ja”.
Nie próbujmy wtłoczyć na siłę nastolatka w ramy, jakie sobie wymyśliliśmy, a jakie nie pasują dorastającemu dziecku. Nie musimy być superkonsekwentni wychowawczo – czasem lepiej pójść na ustępstwo (w granicach rozsądku rzecz jasna), by nie stracić relacji z dzieckiem, by wiedziało, że może na nas polegać, może nam zaufać, żeby chciało z nami rozmawiać, dzielić się swoimi problemami i prosić o pomoc.
Zastanówmy się, jak nasze zachowanie wpływa na nastolatka – czy przypadkiem nie stosujemy tylko zakazów i nakazów, nie mówimy językiem agresji? Czy rozmawiamy z dzieckiem tak, jak sami oczekiwalibyśmy, żeby z nami rozmawiało?
Czy zastanawialiśmy się, jakie emocje wywołują w nastolatku ośmieszanie, nagana, groźby i kary? Czy chwalimy nastolatka? Czy sygnalizujemy, że mu ufamy, że wiążemy z nim pozytywne oczekiwania?
Czy sprawiamy, by dziecko czuło się docenione i kochane? Czy umiemy przyznać się do błędu, a w razie poważnych trudności zwrócić się o pomoc wychowawczą do psychologa albo pedagoga?
To tylko niektóre pytania, nad którymi warto się zastanowić. Trudna młodzież to po prostu nastolatki, które mają większe albo mniejsze problemy o różnym charakterze. Pamiętajmy, że również od nas dorosłych zależy to, w jakim kierunku rozwinie się dzisiejsza młodzież. Pomóżmy im poznać i zrozumieć samych siebie.