Trwa ładowanie...
Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Katarzyna Bilnik-Barańska

Jak zachęcić dziecko do pomocy?

Avatar placeholder
07.12.2016 10:40
Jak zachęcić dziecko do pomocy?
Jak zachęcić dziecko do pomocy? (Zdjęcie autorstwa: Jenny Lee Silver / CC BY-SA 2.0)

Prace domowe wywołują zwykle negatywne skojarzenia, są to bowiem stosunkowo nudne i monotonne zajęcia, które w dodatku trzeba systematycznie powtarzać, by w mieszkaniu panował porządek. Z punktu widzenia dziecka nie są to czynności atrakcyjne, co nie zmienia faktu, iż rodzice powinni zadbać o to, by ich pociechy od małego uczestniczyły w dbaniu o ład. Co zrobić, by maluchy chętnie pomagały w domu?

spis treści

1. Postaw na skuteczną komunikację!

Pomocny maluch
Pomocny maluch

Pamiętajmy, że nasze postrzeganie świata bardzo różni się od dziecięcego spojrzenia na świat. My chcielibyśmy

zobacz galerię

Pamiętajmy, że nasze postrzeganie świata bardzo różni się od dziecięcego spojrzenia na świat. My chcielibyśmy widzieć nasze dzieci dbające o porządek, myjące bez płaczu zęby, dbające o swoje zabawki i ubranka. Dzieci jednak mają swój własny świat i nasza rola w tym, by nauczyć ich pewnych norm, a nie po raz kolejny wywoływać konflikt z powodu, np. nie spuszczonej wody w toalecie. Niestety, błędy w komunikacji mogą zaprzepaścić nasze szanse na wpojenie maluchowi pewnych zasad. Jakie metody komunikacji mogą obrócić się przeciwko rodzicowi?

Zobacz film: "W co należy wyposażyć przedszkolaka?"
  • Obwinianie dziecka i oskarżanie go
  • „Synku, po raz kolejny zostawiłeś mokry ręcznik na łóżku. Czy Ty zawsze musisz tak robić? Ile razy mam ci mówić, że nie zostawiamy mokrych rzeczy na łóżku”. „Czy Ty możesz, choć raz mnie posłuchać?”

Co myśli dziecko: „Jestem taki beznadziejny. Skoro mówisz, że nigdy nie słucham to faktycznie nie będę”.

Lepsze efekty przynosi unikanie uogólnień (np. słów takich jak "zawsze", "ile razy mam powtarzać" itp.) - prosty przekaz jest skuteczniejszy (np. "Synku, zabierz mokry ręcznik z łóżka.")

  • Przezywanie dziecka
  • „Ale z Ciebie flejtuch! Jak możesz być tak głupi i ciągle zostawiać ten mokry ręcznik na łóżku?!”

Dziecko: „Ona ma rację jestem głupi”.

Unikajmy oceniania dziecka, krytykować należy wyłącznie jego zachowanie (np. "Zostawianie mokrego ręcznika na łóżku to niemądry pomysł - łóżko będzie mokre.").

  • Straszenie dziecka

– „Jeśli jeszcze raz zostawisz ten mokry ręcznik na łóżku, to dostaniesz klapsa!”

Dziecko: „Jak będę dorosły to Ciebie też zbiję” albo „Zostaw mnie w spokoju”.

Przemoc wobec dziecka jest absolutnie wykluczona!

  • Rozkazywanie dziecku

– „Natychmiast idź i powieś ręcznik w łazience! Nie chcę słuchać żadnych tłumaczeń!”

Dziecko: „Nie chce mi się ruszyć” albo „Następnym razem, jak będzie chciała ze mną rozmawiać to też nie będę jej słuchać”.

Nikt nie lubi rozkazów - dzieci nie są tu wyjątkiem. Lepsze efekty przynoszą rzeczowe polecenia ("Powieś ręcznik w łazience, synku".)

  • Wykłady i umoralnianie

– „Nie mam siły prosić Cię ciągle o to samo. Chcę, żebyś zrozumiał, że to złe zostawiać mokry ręcznik na łóżku. Kiedy będziesz go zostawiał codziennie, to w końcu zacznie brzydko pachnieć i ręcznik, i pościel. W przedszkolu wieszacie swoje ręczniki na wieszaczkach. Czy nie możesz tak samo robić i w naszym domu? Inne dzieci na pewno tak robią.”

Dziecko: „Jestem nic nie wart” albo „ble, ble, ble”.

Nadmiar słów sprawia, że dziecko przestaje słuchać, a efekty umoralniającego wykładu giną w eterze. Krótka wiadomość jest skuteczniejsza ("Synku, pamiętaj proszę o wieszaniu ręcznika w łazience. Chyba nie chcesz mieć mokrej pościeli..?").

  • Ostrzeżenia

– „Uważaj! Zaraz pościel będzie mokra jak tego nie sprzątniesz! A potem rozchorujesz się od spania w takiej mokrej pościeli!”

Dziecko: „Strasznie niebezpieczny ten świat”, „Co bym nie zrobił to może mi się coś stać”.

Nie strasz! Wyobraźnia dziecka pracuje na wysokich obrotach także bez wizji groźnej choroby.

  • Postawa męczennika

– „Czy możesz sprzątać po sobie ten ręcznik! Ja już nie mam siły! Zobaczysz, jak się będę tak denerwować to w końcu zachoruję i pójdę do szpitala!”

Dziecko: „Ojej, ona może umrzeć przez mnie”, „Czuję się winien”.

Nie wywołuj poczucia winy u dziecka!

  • Porównania

– „Zobacz, znowu mokry ręcznik leży na łóżku. Czy Ty możesz sprzątać go po sobie tak, jak Twój młodszy brat? Ma dopiero trzy latka, a nie trzeba mu powtarzać, że tak właśnie trzeba robić!”

Dziecko: „Ona kocha go bardziej niż mnie” lub „Nienawidzę Was wszystkich”.

Porównywanie dziecka to doskonały sposób na wyrobienie w nim kompleksów i niskiej samooceny. Zastanów się, czy warto!

  • Sarkazm

– „O, znowu mokry ręcznik został na łóżku. Gratuluję pomysłowości!”

Dziecko: „Nienawidzę jej”.

Złośliwe komentarze nie zjednują nam ludzi - zanim podzielisz się ze swoim dzieckiem kąśliwym stwierdzeniem, ugryź się w język i przypomnij sobie, jak długo pamiętałaś podobne uwagi, będąc dzieckiem.

• Proroctwa

– „Rób tak dalej. Zobaczysz, jak będziesz takim niegrzecznym dzieckiem, to nikt cię nie będzie lubił.”

Dziecko: „Ona ma rację, na pewno tak będzie”, „Choćbym nie wiem jak się starał, to i tak nikt mnie nie będzie lubił.”

Niemal każde dziecko przynajmniej raz doświadczyło lęku przed brakiem akceptacji ze strony rówieśników - obawy mogą nasilać się po usłyszeniu takich słów z ust rodzica, który dla malucha jest przecież autorytetem.

2. Jak nie popełniać błędów?

Aby nie dopuścić do powyższych sytuacji, gdzie dziecko czuje się odtrącone, niepotrzebne, złe, należy zapamiętać pięć podstawowych zasad działania, by nasze dziecko zechciało z nami współpracować.

  • Opisz, co widzisz, lub przedstaw problem. Trudno robić to, co należy, kiedy jest się oskarżonym. Zdecydowanie łatwiej skoncentrować się na problemie, kiedy ktoś ci go przedstawi. Dziecko ma większą szansę zastanowienia się, co robić.

Widzę, że ręcznik moczy pościel.

  • Udziel informacji. Informacja jest, bowiem dużo łatwiejsza do przyjęcia niż oskarżanie. Dziecko wówczas samo dochodzi do tego, co należy zrobić.

Ręcznik powinien wisieć w łazience.

  • Powiedz to jednym zdaniem. Dzieci nie lubią słuchać wykładów i monotonnych kazań. Im krótszy komunikat, tym lepiej trafia do dziecka.

Synku, ręcznik!

  • Porozmawiaj o swoich uczuciach. Nie wypowiadaj się na temat charakteru dziecka. Opisz, co czujesz TY. Przez opisanie tego, co czujemy stajemy się wiarygodni.

Synku, nie lubię, kiedy mokry ręcznik leży na pościeli i codziennie muszę go odwieszać na miejsce i suszyć pościel.

  • Napisz liścik. Czasem nic nie przynosi lepszego efektu jak słowo pisane. Jeśli dziecko jest małe możesz narysować coś, co przypomni mu o odwieszeniu ręczniczka. Karteczkę naklej na drzwiach od łazienki na wysokości oczu dziecka : „Odwieś mnie na miejsce, ponieważ bardzo chciałbym wyschnąć. Twój ręcznik.”

Oczywiście nikt Wam nie da gwarancji, że dziecko zareaguje w każdej sytuacji. Paradoksalnie to dobry objaw, ponieważ dzieci to nie zabawki mechaniczne, które dają się sterować za pomocą pilota. Celem takiego postępowania jest zwrócenie uwagi na inteligencję dziecka, poczucie odpowiedzialności, humoru, uwrażliwienie na potrzeby innych. Zależy nam przecież, by naszych dzieci nie ranić słowami, by miały poczucie własnej i cudzej godności.

Następny artykuł: Nauka dzielenia
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze