Jak powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju? Matka pisze do córki wzruszający list
"Święty Mikołaj nie istnieje” - to zdanie nie chce przejść przez gardło niemal żadnemu rodzicowi. Nie ma się czemu dziwić. Dla dziecka poczciwy staruszek w czerwonym stroju i z charakterystyczną białą brodą jest przecież uosobieniem wszystkiego, co najpiękniejsze. To dla niego stara się być grzeczne przez cały rok, do niego pisze listy, dokładnie opisując swoje sekretne marzenia.
Prędzej czy później przychodzi jednak moment, w którym trzeba wyznać kilkulatkowi prawdę. Zwłaszcza, kiedy rezolutny malec zauważa, że coś z istnieniem świętego Mikołaja jest nie tak.
Tylko jak zrobić to w sposób, który nie zniszczy tej wspaniałej, pełnej radosnego wyczekiwania świątecznej atmosfery? Autorka książek dla dzieci Martha Brockenbrough, matka małej Lucy, gdy dziewczynka zadała jej odwieczne pytanie o istnienie świętego Mikołaja, wpadła na genialny pomysł. Wszystko wyjaśniła w poruszającym liście.
Droga Lucy,
zadałaś bardzo dobre pytanie: „Czy to ty jesteś świętym Mikołajem?”. Wiem, że na odpowiedź czekasz już od dłuższego czasu, ale musiałam to wszystko dokładnie przemyśleć.
Odpowiedź brzmi: nie. Nie jestem świętym Mikołajem.
Jestem osobą, która upycha podarunki w skarpecie i zostawia prezenty pod choinką. Tak samo robiła moja mama dla mnie, podobnie jak jej mama robiła to dla niej. Tak, tata też pomaga.
Kiedyś będziesz robiła dokładnie to samo dla swoich dzieci. Jestem pewna, że pokochasz widok maluchów zbiegających po schodach w świąteczny poranek. Pokochasz moment, w którym siadają pod przybranym drzewkiem i wyraz ich malutkich twarzyczek oświetlonych choinkowymi lampkami.
Oczywiście, to nie zrobi z Ciebie świętego Mikołaja.
Mikołaj jest kimś znacznie więcej niż zwykłą osobą. Pracował dawno temu, jeszcze zanim każdy z nas pojawił się na świecie. To, co zrobił, jest bardzo proste, ale niesamowite. Nauczył dzieci wierzyć w coś, czego nie można zobaczyć ani dotknąć.
To niezwykle ważne. Tej wiary będziesz potrzebować przez całe życie. By uwierzyć w siebie, w przyjaciół, w swój talent, w rodzinę.
Będziesz jej potrzebować, by uwierzyć w to, czego nie zmierzysz i nie potrzymasz w dłoni. Mówię o miłości – potężnej sile, która rozpali w tobie jasne światło nawet w najgorszych, najbardziej mrocznych momentach życia.
Mikołaj jest nauczycielem, a ja stałam się jego uczniem. Teraz i ty poznałaś jego wielki sekret i wiesz, jak naprawdę dostaje się do domów. Napełnia serca ludzi radością i w taki sposób bardzo im pomaga.
Dzięki temu osoby takie jak ja i tata mogą wykonywać jego pracę. Bez nas byłoby to po prostu niemożliwe.
A więc, nie, nie jestem Mikołajem. Mikołaj jest miłością, magią, nadzieją i szczęściem. Jestem w jego drużynie. Od teraz i Ty jesteś jej członkiem.
Kocham cię i nigdy nie przestanę.
Mama