Trwa ładowanie...

Jak spędzić rodzinne święta i nie zwariować?

Avatar placeholder
23.12.2019 12:39
Jak spędzić rodzinne święta i nie zwariować?
Jak spędzić rodzinne święta i nie zwariować? (123rf)

Święta Bożego Narodzenia powinny kojarzyć się ze spokojem, ciepłem, szczęściem, serdecznością i bliskością rodziny. Niestety, sielankowa wizja świąt propagowana w reklamach jest często daleka od rzeczywistości. Karmimy się tymi pięknymi obrazkami z telewizji i wpadamy we frustrację.

Dlaczego ja tak pięknie nie wyglądam i nie jestem taka wypoczęta po przygotowaniach do świąt? Dlaczego nie mam tak zastawionego stołu, cudnej choinki, nowych dekoracji i grzecznych dzieci cieszących się z prezentów? Dlaczego mój dom tak nie błyszczy, mimo że czuję się urobiona po pachy?

Warto pamiętać, że wizja świąt, jaką kreują media, jest nieosiągalna. To tylko fantazja autora reklamy, dlatego lepiej „wyluzować” i nie dążyć do niemożliwego.

spis treści

1. Spokojnie, to tylko święta…

Mimo że wielu Polakom zależy na kultywowaniu tradycji i spędzaniu świąt w gronie najbliższych, to coraz częściej daje się słyszeć głosy: „O nie, znowu trzeba będzie spędzić te święta z rodziną”. Wieczerza wigilijna staje się przykrym obowiązkiem, a nie przyjemnością.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Święta Bożego Narodzenia należą do bardzo stresujących sytuacji w życiu człowieka. Dlaczego? Dlatego, że już przygotowaniom do świąt zwykle towarzyszą nerwy i kłótnie. Sami się nakręcamy i zapominamy, co jest najważniejsze w czasie świąt Bożego Narodzenia. Wyczekujemy końca świąt, zamiast wczuć się w ich magię.

Zapominamy, że święta to nie żaden konkurs na najładniejszą choinkę, najlepiej zastawiony stół czy najlepiej wysprzątane mieszkanie. Przecież odrobina kurzu za lodówką to nie koniec świata! Nie musimy wyglądać jak z okładki czasopisma! Nie ulegajmy presji i nie dajmy się zwariować!

Zredukujmy swoje oczekiwania i pozwalajmy sobie na błędy. Przecież każdy z nas jest omylny, dlatego nie wyolbrzymiajmy małych problemików, by nie urosły do gigantycznych rozmiarów. Każdy z nas czeka niecierpliwie cały rok na wspaniały klimat świąt, gdy rodzina zasiada do stołu, a w tle słychać kolędy. Kiedy nadejdzie ten czas, nie potrafimy się z tego cieszyć.

A najbardziej uskarżają się kobiety – panie domu, które na kilka dni przed Wigilią nie wychodzą z kuchni, gotują i pieką, biegają po supermarketach i krzyczą na wszystkich, żeby nie przeszkadzali. Pani domu powinna pozwolić sobie pomóc! W świąteczne przygotowania warto zaangażować wszystkich członków rodziny! Jeśli myślisz, że jesteś nieomylna, tylko ty najlepiej sprzątasz, wybierasz najlepszego karpia, pieczesz najlepsze pierniczki, wybierasz najlepsze prezenty, to nie dziw się potem, że jesteś przemęczona, sfrustrowana, zła i nie potrafisz dostrzec magii świąt.

Na pewno jako gospodyni domu najbardziej się przejmujesz i najbardziej ci zależy, żeby wszystko wyglądało świetnie. Pamiętaj jednak, że rodzina może ci pomóc. Pozwól jej się wykazać! Podziel obowiązki! Kilkulatek może już pomóc w sprzątaniu pokoju. Frajdą dla niego będzie również możliwość wykrajania w cieście pierniczków w kształcie serca. Połącz pożyteczne z przyjemnym!

Jeśli chcesz sama zrobić przedświąteczne zakupy, zabierz ze sobą męża, by pomógł ci dźwigać ciężkie torby. Nastoletnią córkę zaangażuj w mycie podłóg albo odkurzanie. Kiedy wrócisz, nie grymaś, że są smugi. Odpuść, bo stracisz raz na zawsze pomocnika w porządkach. Czy warto przez takie drobnostki psuć świąteczną aurę i miłą atmosferę? Chcesz zabłysnąć przed rodziną i ugotować coś, czego do tej pory nikt nie serwował? Po co?

Pamiętaj, że święta są także dla ciebie i nie musisz nikomu udowadniać, że jesteś „perfekcyjną panią domu”. Nie przesadzaj z eksperymentami – czasem udziwnienia nie wychodzą na dobre i lepiej trzymać się tradycyjnych uszek albo bigosu z grzybami. Przede wszystkim jednak święta to czas radości, dlatego staraj się nie tracić dobrego humoru i śmiej się z wszelkich wpadek – śmiech to dobre lekarstwo na wszystko.

2. Świąteczny poradnik

Boisz się, czy się ze wszystkim wyrobisz? Czy na wszystko wystarczy pieniędzy? Czy rodzina będzie zadowolona z prezentów? Czy za kanapą solidnie odkurzyłaś? Czy ryba nie za bardzo przysmażona? Czy obrus wystarczająco biały? By nie stracić głowy, pamiętaj o prostych zasadach.

2.1. Kup wcześniej prezenty

Poszukiwania świątecznych upominków to nie lada wyzwanie, tym bardziej, gdy nie wiadomo, co inni chcieliby dostać. Nie zostawiaj zakupu prezentów na ostatnią chwilę. Poproś, by młodsze dzieci napisały list do Świętego Mikołaja, a wśród starszych zrób delikatny wywiad, o czym marzą. Podpowiedz mężowi, co sama chciałabyś dostać.

Daj kilka propozycji, by mógł wybrać, czym chce cię obdarować. Jeśli nie wiesz, na co się zdecydować, kupując prezenty innym, nie kupuj kolejnego zestawu kosmetyków, z którego będą niezadowoleni. Może lepiej zdecydować się na bony upominkowe, za które obdarowany będzie mógł sobie kupić w danym sklepie, co tylko będzie chciał.

2.2. Zaplanuj wydatki

Wiadomo, że organizacja świąt pochłania znaczną część domowego budżetu, tym bardziej, gdy zależy nam na wystawnej kolacji i superprezentach. Nie kupuj więcej niż planujesz. Wcześniej spisz na kartce wszystko, czego potrzebujesz i trzymaj się tej listy. Jeżeli nie stać cię na zrobienie prezentów wszystkim z rodziny, możecie ustalić wcześniej, że robicie prezenty tylko dzieciom.

2.3. Przygotuj harmonogram działań

Nie działaj chaotycznie i nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę. Wpisz do kalendarza, np. zakupy prezentów – 15 grudnia, zakupy spożywcze – 22 grudnia. Niektóre rzeczy da się przygotować znacznie wcześniej, np. pranie firanek czy nawet przygotowanie niektórych potraw. Ulep wcześniej uszka albo zrób pierogi z kapustą i wstaw do zamrażalki. Staraj się kupować wszystkie potrzebne produkty spożywcze w jednym sklepie, by nie tracić czasu na stanie w kolejkach i korkach na ulicy.

2.4. Ułatwiaj sobie pracę, jeśli jest możliwość

Nie musisz biegać po sklepach za prezentami. Przecież wiele ciekawych rzeczy znajdziesz w sklepach on-line. Nie musisz stać dziesiątki godzin w kuchni – niektóre potrawy możesz kupić w sklepie. Nie chcesz iść na łatwiznę albo ryzykować, że uszka nie będą smakować jak uszka? Możesz złożyć zamówienie w sklepie spożywczym na domowe jedzenie. Nie kupuj w nadmiarze, bo i tak wszystkiego nie zjecie.

2.5. Naucz się prosić o pomoc – to żaden wstyd

Włączaj w przygotowania świąteczne wszystkich członków rodziny. Niech starsze dzieci zrobią zakupy według listy, jaką wcześniej sporządzisz. Mąż niech potrzepie dywany albo wyjdzie na sanki z dzieciakami, byś ty w tym czasie mogła upiec pasztet. Razem ubierzcie choinkę. Nie może być tak, że tylko jedna osoba pracuje, a reszta nic nie robi i się nudzi.

Jeżeli święta mają być rodzinne, tzn. w jednym domu spotykają się dziadkowie, ciocie, wujkowie, kuzyni, warto odciążyć panią domu, u której odbywa się kolacja wigilijna – niech każdy przyniesie na stół coś ze sobą, np. jedni przynoszą karpia, drudzy – śledzie, a jeszcze inni – kluski z makiem albo kutię.

2.6. Pamiętajmy o wartościach związanych ze świętami

Dbajmy o miłą atmosferę, bądźmy dla siebie wyrozumiali, podzielmy się odpowiedzialnością, skoncentrujmy się na duchowym znaczeniu świąt, a nie na ich komercyjnej otoczce, nie spinajmy się, by wszystko było idealne i by każdemu dogodzić, nie miejmy zbyt wygórowanych oczekiwań.

Nie sprowadzajmy świąt do tego, by się najeść. Zamiast siedzieć długie godziny przy stole, wyjdźmy na spacer. Uszanujmy, że ktoś może mieć inny pomysł na spędzenie świąt, np. chce wyjechać w góry. Doceńmy trud, jaki ktoś włożył w przygotowanie świąt, pochwalmy potrawy i podziękujmy za gościnę. Wyłączmy telewizor – i tak lecą same powtórki.

2.7. Nie zapominajmy o relaksie

Co to za radość, gdy siada się do wigilijnego stołu zmęczonym i niewyspanym z powodu stresów i kilkudniowych porządków? Może brzmi to nierealnie, ale w gonitwie przedświątecznej trzeba znaleźć czas na oddech. W końcu święta trwają tylko dwa dni. Nie dajmy się zwariować! Wyśpij się, nie rezygnuj z dotychczasowego stylu życia i ulubionych form spędzania wolnego czasu. Weź relaksującą kąpiel, poczytaj książkę, obejrzyj film. Święta to nie zawody na najlepsze dania. Nie musisz udowadniać teściowej, że pieczesz najlepszy makowiec.

3. Dlaczego święta stresują?

Dlaczego święta Bożego Narodzenia wiążą się z takim ogromnym stresem? Nie tylko ze względu na pośpiech, tłum w galeriach handlowych, zgiełk, presję czasu, świadomość nieprzystawania do sielankowej wizji świąt promowanej w mediach, tłok w kolejkach i korki na ulicy. Przedświąteczny stres wynika także z konieczności pertraktacji z mężem, u kogo spędzi się Wigilię – u rodziców czy teściów? Czy teściowie się obrażą, rozżaleni, że nie odwiedzono ich w pierwszy dzień świąt?

Czy ciotka przy wigilijnym stole znowu będzie dopytywać, kiedy wyjdziemy za mąż albo skończymy studia? Czy wścibski wujek nie omieszka zapytać, jak tam w pracy, wiedząc, że akurat pracę straciliśmy? Co odpowiedzieć, kiedy słucha cała rodzina, a język grzęźnie w ustach? Jak nie dać się sprowokować do kłótni, która partia polityczna lepsza? Czy udawać zadowolenie z kompletnie nietrafionego prezentu?

Do tego dochodzi koniec roku – czas refleksji i podsumowań. Jeszcze większy stres dopada, gdy bilans (nie tylko ten ekonomiczny) wychodzi na minus. Stres wynika również z tego, że podczas rodzinnych spędów trudno pogodzić potrzeby i oczekiwania wszystkich. Starsze pokolenie chciałoby długo zasiadać przy stole i śpiewać kolędy. Młodsze pokolenie nie może wysiedzieć już po godzinie – małe dzieci chciałyby się pobawić, a zbuntowany nastolatek nie może znieść tych samych pytań babci. Co wówczas robić?

Najlepiej wcześniej porozmawiać z obiema stronami. Nastolatka poprosić o cierpliwość i wyrozumiałość dla starszej babci, a babcię uprzedzić, by się nie gniewała, gdy nastoletni wnuczek nie będzie skory do rozmowy. Decyzję, u kogo spędzać święta – u teściów czy rodziców – też lepiej podjąć wcześniej.

Jeżeli rodziny dzieli znaczna odległość, można się umówić, że w jednym roku jedzie się do rodziców, a w następnym roku – do teściów. Na zmianę, by nikt nie czuł się pokrzywdzony. Kiedy rodziny mieszkają blisko siebie, można jeden dzień świąt spędzić u jednej strony, a drugi dzień – u drugiej.

Pamiętajmy o tym, co najważniejsze w święta i nie dajmy się wciągnąć w medialne wyścigi, jak przygotować najlepszego karpia albo jakie łańcuchy choinkowe najmodniejsze w tym roku. Święta mają być rodzinne, to znaczy takie, w których znajdziemy czas dla siebie i dla najbliższych.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze