Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
W mediach społecznościowych funkcjonuje równoległy świat – taki, którego dorośli często nie widzą i nie potrafią rozszyfrować. Dla wielu nastolatków to przestrzeń do wyrażania emocji, lęków i kryzysów, przy czym językiem komunikacji stają się nie słowa, lecz pozornie niewinne symbole. Fundacja KidsAlert opublikowała najnowszy alert dotyczący tego ukrytego kodu, zwracając uwagę, że graficzne ikonki coraz częściej zastępują wołanie o pomoc.
W tym artykule:
"Cyfrowe pamiętniki", czyli internet, którego rodzic nie zobaczy
Autorzy raportu podkreślają, że wirtualny świat dzieci i dorosłych to dwa różne ekosystemy. Młodzi tworzą w mediach społecznościowych coś w rodzaju pamiętników emocjonalnych, ale w formie zakodowanej – takiej, którą rówieśnicy odczytują łatwo, a dorośli najczęściej wcale.
Mechanizm ten wzmacniają algorytmy TikToka, Instagrama i Facebooka. Dobierają treści nie tylko pod kątem wieku, lecz także historii aktywności, obserwowanych profili i wcześniejszych zachowań. W praktyce oznacza to, że rodzic, nawet aktywnie korzystający z tych samych aplikacji, nie zobaczy tego samego, co jego dziecko.
Alert przypomina wprost, że algorytm "wie", iż dorosły nie jest nastolatkiem i nie wyświetli mu treści kierowanych do młodych użytkowników. "Twój internet i internet twojego dziecka to dwa zupełnie różne światy" – podkreślają autorzy.
Wydarzenia w Przemyślu wywołały rosyjskie służby? "Chodzi o chaos i zamieszanie"
Nowy kod emocji
Najważniejsza część alertu to lista symboli, którymi dzieci komunikują samookaleczenia, kryzysy psychiczne lub destrukcyjne zachowania. Fundacja prowadzi codzienny monitoring profili, by odszyfrowywać ten język emocji.
Niektóre z najczęstszych symboli to:
kot – drapanie się do krwi,
zebra – cięcia ostrym narzędziem,
fale – przeciążenie myślami, chroniczny overthinking,
jednorożec – używanie substancji psychoaktywnych,
średnik – sygnał osoby, która ma za sobą próbę samobójczą lub zmaga się z takimi myślami ("moja historia jeszcze się nie skończyła"),
żyrafa – poczucie głębokiej samotności.
Inne ikony dotyczą m.in. szczypania, głodzenia się, funkcjonowania w toksycznym domu czy utraty kontroli nad emocjami. KidsAlert zaznacza, że to nie są ozdobniki. To często zaszyfrowany krzyk o pomoc.
Niewidzialne profile nastolatków
Zjawisko szczególnie mocno dotyczy TikToka, Instagrama i Facebooka, gdzie młodzi zakładają anonimowe konta będące cyfrowymi pamiętnikami. Publikują tam symbole i krótkie wpisy, których nie pokazują bliskim. Dorośli, nie rozumiejąc znaczenia emoji, nie dostrzegają ostrzeżeń – dopóki nie wydarzy się coś niepokojącego.
KidsAlert przypomina historię rodzica, który po lekturze poprzedniego alertu zwrócił uwagę na nietypowe zachowania syna – noszenie grubych bluz nawet latem. Ukrywane pod nimi rany świadczyły o samookaleczeniach. Jak zaznacza fundacja, świadomość symboli może realnie ratować życie.
Na co powinni zwracać uwagę dorośli?
Autorzy alertu zachęcają rodziców do uważnego obserwowania:
opisów profili i używanych emoji,
nagłych zmian w aktywności online,
sygnałów w świecie offline: chowania skóry pod ubraniami, izolowania się, długiego przebywania w łazience.
Kluczowy jest także sposób rozmowy. "Gdy zauważysz niepokojące symbole, nie reaguj paniką. Zamiast: 'Co to znaczy?!' spróbuj: 'Mogę zapytać, co ten symbol dla ciebie oznacza?'" – apeluje KidsAlert.
Bagatelizowanie problemu może sprawić, że dziecko wycofa się jeszcze bardziej.
Gdzie szukać pomocy?
W sytuacji podejrzenia samookaleczeń lub myśli samobójczych potrzebna jest natychmiastowa reakcja i wsparcie profesjonalistów. Fundacja przypomina o dostępnych numerach pomocowych:
116 111 — telefon zaufania dla dzieci i młodzieży,
116 123 — telefon wsparcia dla dorosłych,
112 — w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia.
KidsAlert podkreśla, że najważniejsze jest, aby dziecko czuło, że ma obok siebie dorosłego, który je wysłucha i potraktuje poważnie – nawet jeśli jego problemy dla dorosłego wydają się błahe.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
- KidsAlert