Trwa ładowanie...

Oburęczność – dodatkowa umiejętność czy wada rozwojowa?

Avatar placeholder
24.11.2016 16:42
Źródło: Shutterstock
Źródło: Shutterstock

Wydawać by się mogło, że umiejętność posługiwania się równie sprawnie prawą, jak i lewą ręką jest wielkim darem. Okazuje się, że niekoniecznie. Oburęczność wcale nie jest korzystna dla dziecka i świadczy o zaburzeniu jego rozwoju.

Szacuje się, że oburęczność zdarza się jednemu na 100 dzieci. Zazwyczaj jest to jednak zjawisko przejściowe. Wiąże się ono z opóźnieniem rozwojowym nazywanym fachowo spowolnieniem procesu lateralizacji.

Jedzenie poprawiające pracę i rozwój mózgu
Jedzenie poprawiające pracę i rozwój mózgu [6 zdjęć]

To, w jaki sposób odżywiają się dzieci, ma wpływ nie tylko na ich wagę, wygląd czy dobre samopoczucie.

zobacz galerię

Naukowcy do końca nie potrafią je wyjaśnić. Jest to dla nich bardzo intrygujące – nie wiedzą, jak to się dzieje, że pewna cześć ludzi potrafi jednakowo sprawnie posługiwać się obydwiema rękoma i nie robi im różnicy, gdy  piszą lub siekają warzywa prawą lub lewą dłonią.

Zobacz film: "Jak możesz pomóc maluchowi odnaleźć się w nowym środowisku?"

Żeby wyjaśnić, na czym polega lateralizacja, przyjrzyjmy się, jak przebiega ten proces.

O tym, czy dziecko jest leworęczne, praworęczne czy oburęczne decyduje genotyp, który określa predyspozycje do określonego typu lateralizacji, czyli niesymetrycznego rozwoju. Lateralizacja to inaczej asymetria funkcjonalna – czyli fakt, że prawa i lewa strona człowieka nie są jednakowo sprawne ani silne.

Mniej więcej do szóstego miesiąca życia dziecko jeszcze nie przejawia wyraźnej dominacji żadnej strony.   Po ukończeniu pół roku można zauważyć pierwsze przejawy preferowania jednej z rąk. Gdy dziecko zaczyna chodzić - przejawy tej dominacji słabną na chwilę, ponieważ chód jest czynnością symetryczną i jego nauka angażuje mocno obie półkule mózgu. Około drugiego roku życia, gdy chodzenie jest już pewne i dzieje się automatycznie, lateralizacja znowu zaczyna się umacniać, aby pomiędzy 3 a 4 rokiem życia wykształcić się ostatecznie, choć zdarza się, że kształtuje się do 6 roku życia.

Przyjmuje się, że dziecko idące do szkoły powinno mieć już okres lateralizacji zamknięty. Zdarzają się jednak dzieci, u których proces ten trwa dłużej bądź jest bardzo słaby.

Bywa i tak, że oburęczność jest skutkiem przestawiania dziecka leworęcznego na praworęczność, co obecnie zdarza się sporadycznie, ale jeszcze kilkadzisiąt lat temu nie było wcale rzadkością. Mówimy wówczas o oburęczności wtórnej, która jest konsekwencją treningu jednej ze stron.

Oburęczność pierwotna, jako zjawisko rzadkie, obejmujące zaledwie 1 proc. ludzi, od lat interesuje naukowców. Dlatego przeprowadzono szereg badań, porównujących dzieci oburęczne z dziećmi prawo- lub leworęcznymi.  Oburęczne dzieci 7-8-letnie dwa razy częściej niż ich jednoręczni rówieśnicy mają problemy z nauką – zwłaszcza z pisaniem i czytaniem. Częściej też mają kłopoty z koncentracją – bywają nadpobudliwe, rozproszone, nie mogą na dłuższy czas skupić uwagi.

U wielu z nich zdiagnozowano ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej). Dzieci o lateralizacji  opóźnionej i osłabionej miewają też  zaburzenia orientacji przestrzennej. Długo nie mogą się nauczyć , która strona jest prawa, a która lewa, mylą kierunki. Mają trudności z kształtami geometrycznymi  - trudno im odrysowywać według wzorów. Często też dzieci oburęczne mają trudności z nauką płynnego czytania, ponieważ mylą im się litery symetryczne czyli np. b- d, b- p, d-g, n- u, 6-9 a także pisania – bo  odwracają kształty liter i cyfr.

Najczęściej jednak u dzieci oburecznych spotyka się chaotyczny sposób pisania, w którym pojawiają się lustrzane wersje liter lub zamiany kolejności liter lub sylab. Często też pismo jest niestaranne i pokreślone, co  świadczy o tym, że koncentrując się na prawidłowości zapisu, dziecku trudno skupić się na staranności pisma.

Następny artykuł: Pierwsza miesiączka
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze