Depresja nastolatków? Poznaj jej najczęstsze przyczyny
Choroby niegdyś zarezerwowane tylko dla dorosłych coraz częściej dotykają najmłodszych. Jedną z nich jest depresja. Choć u małych dzieci występuje często ta o podłożu genetycznym, to czasem jej przyczyn musimy szukać w życiu małego człowieka. Co, oprócz odziedziczonych predyspozycji, może ją powodować?
1. Brak zabawy
Może wydawać się przesadą, ale brak zabawy w dziecięcym wieku może być przyczyną późniejszych poważnych dolegliwości. W jej trakcie dziecięcy mózg jest dotleniony i pobudza do pracy neurony odpowiadające za obronę przed negatywnymi myślami i zaburzeniami nastroju. W dodatku bawienie się z innymi dziećmi kształtuje w naszych pociechach umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Jednak podstawową przyczyną depresji u dzieci jest brak kontaktu z rówieśnikami. Rozwija on nie tylko poczucie lęku, gdy maluch znajdzie się w grupie, ale także nieumiejętność życia w społeczeństwie. Odrzucenie, wyobcowanie i samotność to dla młodego człowieka największy ciężar, z którym musi sobie poradzić.
2. Cukier
Nie od dziś wiadomo, że cukier to nie najlepszy składnik diety dla dzieci. Okazuje się jednak, że oprócz przyczyniania się do nadwagi, otyłości i problemów z zębami, powoduje także depresję. Dotyczy to nie tylko cukru rafinowanego, ale także syropu glukozowo-fruktozowego.
Na potwierdzenie tej tezy brytyjski psychiatra Malcolm Peet przeprowadził badania dotyczące wpływu cukru na dziecięcy organizm. Z analiz wynika, że częste spożywanie dużych ilości słodyczy może przyczyniać się do rozwoju depresji i schizofrenii.
Jednym z powodów, dla których nastrój może zależeć m.in. od sacharozy, jest fakt, że wymusza ona rozwój stanu zapalnego w organizmie, który powoduje osłabienie i obniżenie nastroju. Cukier hamuje także aktywność białka BDNF – jego niskie poziomy są charakterystyczne zarówno dla depresji, jak i schizofrenii.
Podstawową metodą leczenia depresji młodzieńczej jest psychoterapia – indywidualna i grupowa. W terapię powinni zaangażować się w pełni rodzice (poszukać sposobności do spędzania wspólnie z dzieckiem wolnego czasu, spróbować zrozumieć sytuację swojej pociechy, natomiast nie dawać mądrych rad doświadczonych rodziców). Jeśli psychoterapia nie wystarcza, stosuje się leczenie farmakologiczne.
3. Elektronika
Dzieci wychowujące się w dzisiejszych czasach, zamiast kopania piłki z przyjaciółmi czy wspinania się po drzewach, wolą zostać w domu z tabletem na kolanach lub zasiąść przed ekranem komputera. Tymczasem badania przeprowadzone przez brytyjskich naukowców w 2013 roku wykazały, że dzieci, które spędzały więcej niż 4 godziny dziennie przed monitorem miały niższą samoocenę i większe problemy emocjonalne, takie jak depresja czy lęk, niż te, które spędzały więcej czasu na dworze w grupie znajomych.
Z kolei badania opublikowane w "European Journal of Radiology" udowodniły, że dzieci uzależnione od gier wykazywały widoczną atrofię w mózgu, m.in. w płacie czołowym odpowiedzialnym za funkcje wykonawcze oraz empatię.
4. Stres
Problemy w szkole, kłótnie rodziców, chęć bycia najlepszym w grupie czy sprzeczki z rodzeństwem to tylko niektóre czynniki, które wpływają na podwyższony poziom stresu u dzieci. Czasem młodzi ludzie nie dają po sobie poznać, że pewne sytuacje ich dotykają lub martwią. Jednak tłumiąc emocje w sobie, doprowadzają do sytuacji, w której problemy wydają się niemożliwe do przeskoczenia.
Będąc rodzicem warto zadbać, aby dziecko miało od najmłodszych lat jak najmniej stresogennych sytuacji. Nie zawsze będziemy je chronić przed trudnymi chwilami, jednak ich minimalizowanie pozwoli uniknąć gwałtownego obniżenia nastroju i depresji. Gdy zauważamy, że coś złego dzieje się z naszym dzieckiem, zaczyna się zamykać i jest przygnębione, zadbajmy o regularne rozmowy, w trakcie których pomożemy mu poradzić sobie z trapiącymi go problemami.
5. Cesarskie cięcie
Obecnie w Polsce około 40 proc. dzieci rodzi się poprzez cesarskie cięcie. Czasem to jedyna forma porodu, która pozwala ocalić życie matki i dziecka. Coraz częściej jednak przyszłe mamy decydują się na tzw. cesarkę na życzenie. Zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że jest to poważna operacja, która może nieść za sobą szereg komplikacji. Okazuje się jednak, że powikłania mogą dotyczyć także nowo narodzonego dziecka.
Badania opublikowane w "Journal od Child Psychology and Psychiatry", do listy zagrożeń związanych z cesarskim cięciem dołączają alergię, astmę, cukrzycę, a także depresję, autyzm i ADHD. Dlaczego taki poród może być przyczyną depresji? Według niektórych specjalistów winne temu mogą być hormony stresu, które w trakcie porodu wydzielają się u matki i przenoszą do organizmu dziecka.