Co się zmienia po urodzeniu dzieci? Sprawdź, czego nie przewidziałeś
Niektórzy mówią, że dzieci są niesamowite, bo gdy się rodzą, ich stópki są takie małe, a jednak potrafią zdeptać wszystkie plany i marzenia rodziców. Teoretycznie jesteśmy świadomi, że nadejdą zmiany. Są jednak sytuacje, których nikt się nie spodziewa.
1. To już jest koniec
Po urodzeniu dzieci życie nie tylko się zmieni. Ono pod wieloma względami po prostu się skończy, jeśli chodzi o dotychczasowe zwyczaje, zachowania, pasje. Wiele aspektów odejdzie w zapomnienie. Nie wrócą przynajmniej do momentu, w którym dzieci pójdą na studia w innym mieście. O ile w międzyczasie nie doczekamy się wnuków, być może na starość zyskamy chwilę dla siebie.
Już nigdy nie wyjedziesz na wakacje, żeby odpocząć. Rodzice po prostu opiekują się dziećmi w innym miejscu. Czasami trzeba je przypiąć szelkami, aby były przy nas, bo chwila nieuwagi i panika. Elegancką kopertówkę zastąpisz przepastną torbą, w której muszą się zmieścić pieluchy, chusteczki nawilżane, ubrania na zmianę, zabawki, zapasy jedzenia dla dzieci...
Rodzicielstwo zmienia życie diametralnie. Być może spodziewamy się, że będziemy mieć plamy z marchwiowego przecieru na ścianach i że dzieci będą robić bałagan. Zmiany w życiu dotyczą jednak nie tylko tych elementów, które można przewidzieć.
Zobacz też: Macierzyństwo bez Photoshopa
2. Areszt domowy
Gdy dzieci przyjdą na świat, skończą się takie ekscesy rodziców jak wieczorne wyjścia. Nie wrócą weekendowe szaleństwa, które pozwalały wyjść w piątek i wrócić do domu w niedzielę. Każde wyjście to logistycznie skomplikowane przedsięwzięcie.
Kino? Tak, można dzieci zostawić z opiekunką. Ale nie każda zechce zostać w późnych godzinach, więc odpadają te najlepsze seanse. Poza tym trzeba mieć rękę na pulsie. Instynkt rodzica sprawia, że trudno oderwać się myślami od pozostawionych z kimś innym pociech. Więc nawet w kinie, podczas najbardziej wciągających scen, będziecie sprawdzać telefon.
Można próbować obejrzeć film w domu. Najlepiej taki, który można w dowolnym momencie zatrzymać i wrócić do oglądania, gdy dzieci na to pozwolą - za kilka minut, godzin albo nawet za kilka dni.
W domu najprostsze czynności będą istnym wyzwaniem. Chcesz posprzątać? Przygotuj się na to, że będzie to syzyfowa praca. Zanim skończysz sprzątać w jednym pomieszczeniu, w drugim maluchy zrobią bałagan. I tak bez końca. Dopóki nie masz dzieci, nic nie wiesz o prawdziwym nieładzie i chaosie.
Zobacz też: Czego nie lubię w macierzyństwie?
3. Nie zamykaj drzwi
Oczywiście, brak kina i wyjść ze znajomymi można przeboleć. Trudniej przeboleć, że dzieci nie dają spokoju w chwilach, w których człowiek chciałby mieć choć odrobinę prywatności. Korzystanie z toalety? Zapomnij o zamykaniu drzwi, będąc sam na sam z dzieckiem w domu. Musisz je widzieć i słyszeć. Przez tych parę chwil dziecko, zwłaszcza jeśli już chodzi, a przynajmniej raczkuje, może się przemieścić wszędzie i zrobić wszystko. Nie można spuszczać malucha z oka. Jeśli już masz tę przyjemność, że w domu jest inna osoba dorosła, dzięki czemu drzwi toalety można zamknąć, to i tak niekoniecznie zaznasz tam spokoju. Dzieci pomysłowo będą podglądać przez otwory w dole drzwi albo wkładać tam nieduże zabawki, licząc, że z drugiej strony też coś fajnego w drzwi wsuniesz.
Mówiąc o toalecie, można przejść do kwestii pieluch. Jeśli wmawiano wam, że pieluchy dziecka karmionego wyłącznie mlekiem nie śmierdzą, otóż musicie mieć świadomość, że jednak też nie pachną. Maluchy potrafią w dodatku "narobić" dosłownie po pachy i niejednokrotnie trzeba zużyte ubrania po prostu wyrzucić.
Relaksująca kąpiel w pianie? Po ciężkim dniu, a dni przy dzieciach są ciężkie, kąpiel jest niedoścignionym marzeniem. Nawet szybki prysznic czasem urasta do rangi wyzwania nie do pokonania. Właśnie wtedy, kiedy rodzic potrzebuje chwili na umycie włosów, dziecko potrzebuje rodzica najbardziej, co sygnalizuje krzykiem, gdy tylko zdążysz się namydlić. Jeśli przy odrobinie szczęścia uda się uśpić dziecko przed wieczorną kąpielą, istnieje duża szansa, że obudzi się, gdy tylko zanurzysz się w wodzie.
Jeżeli dziwnym trafem dzieci cichutko bawią się w swoim pokoju, nie daj się zwieść pozorom. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdy do nich zajrzysz, zastaniesz ściany pomalowane - w najlepszym wypadku - kredkami (w gorszej wersji: twoimi ulubionymi cieniami do powiek i szminką), pocięty dywan, połamany telefon albo rozsmarowany wszędzie keczup. Dzieci, które są zbyt cicho, są zwykle skupione na akcie wyrafinowanej dewastacji.
Zobacz też: Czy frustracja to obowiązkowy punkt w macierzyństwie?
4. Bezsenne noce i senne dnie
8 godzin snu – tyle zalecają lekarze. Dzieci najwyraźniej o tym nie wiedzą. Najpierw budzą się na mleko. Później budzą się (i cię) na picie. I na siku. Znowu picie. Bo miś zaginął w pościeli. Poduszeczka się przekrzywiła. To nie ta poduszeczka, którą lubi. Kocyk się zsunął. Coś się przyśniło. Czasami całymi latami nie masz szans się wyspać.
Rano dzieci zrywają się bardzo wcześnie, pełne entuzjazmu do zabawy. Ponieważ, jak już wiemy, nie można ich spuścić z oka, trzeba się również bawić albo przynajmniej obserwować. Ten mechanizm nie działa jednak, gdy trzeba wstać do przedszkola. Dzieci wówczas śpią smacznie i obudzenie ich wiąże się z płaczem, narzekaniem i guzdraniem, gdy spieszysz się do pracy. Oczywiście, gdy tylko przyjdzie weekend, dzieci znów nabiorą weny do porannych akcji.
Zobacz też: 7 rzeczy, o których powie Ci tylko inna mama
5. Instykt macierzyński i ojcowski
Często mówi się, że gdy rodzi się dziecko, rodzi się też matka, w którą przeistacza się bezdzietna dotychczas kobieta. Wielu twierdzi, że budzi się instynkt macierzyński i chociaż młoda mama nigdy wcześniej nie zajmowała się maleństwem, nagle wszystko podświadomie będzie wiedzieć i znać.
Otóż nie zawsze i nie wszystko, a czasami nawet nic nie wiemy.
Dzieci po pierwsze zaskakują, po drugie rodzic, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, czuje się niepewnie i przede wszystkim bardzo martwi się o malucha. Najdrobniejsza dolegliwość lub nawet jej podejrzenie może spowodować panikę świeżo upieczonego rodzica i wtedy dobrze mieć blisko kogoś, kto jednak ma już doświadczenie i wiedzę.
Nieprawdą jest, że ojcowie gorzej zajmują się dziećmi lub że w ogóle tego nie potrafią, nie chcą, nie powinni, nie muszą. Tata też potrafi zdjąć śpioszki oraz z powrotem je włożyć, nawet jeśli przy tym zaklnie, gdy pogubi się w dziwnie porozmieszczanych zatrzaskach. Tata też potrafi zmienić pieluchę. Podać butelkę. Wstać w nocy.
Właściwie jedyne ograniczenie to fakt, że nie przechodzi ciąży. Niestety.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl