Posmarowała córkę balsamem. Po kilku sekundach trzylatka zaczęła krzyczeć
Mama postanowiła kupić inny balsam dla dzieci, niż ten którego używała do tej pory. Nie spodziewała się jednak, że ta decyzja będzie tak katastrofalna w skutkach. Na twarzy jej trzyletniej córeczki pojawiły się bolesne czerwone plamy.
1. Balsam dla małych dzieci
Pewnego dnia 34-letnia Lezah Thompson z Derry w Irlandii Północnej wybrała się na zakupy do popularnego dyskontu. Wiedziała, że musi kupić balsam dla dzieci, ponieważ ten, którego używała do tej pory, już się skończył. Niestety nie znalazła swojej ulubionej marki i postanowiła kupić produkt własny sieci marketów.
Po powrocie do domu nałożyła balsam na twarz swojej trzyletniej córeczki Thei. Jednak w ciągu kilku sekund dziewczynka zaczęła piszczeć z bólu.
"Posmarowałam jej twarz, policzki, czoło i podbródek. Thea powiedziała, że "pali ją buzia". Spojrzałam i faktycznie cała była czerwona. Od razu wiedziałam, że coś jest nie tak" – mówi Lezah.
Kobieta nie czekała i natychmiast umyła twarz dziecka. Okazało się, że na całej buzi dziewczynka miała czerwone plamy i skarżyła się na ból i pieczenie. Przez resztę dnia mama stosowała chłodne okłady na podrażnioną skórę.
2. Alergia u dzieci
Alergia skórna jest nadmierną reakcją układu immunologicznego na substancje, które dla większości populacji są niegroźne. Organizm osoby uczulonej traktuje je jako intruzów, wywołując niepożądane objawy takie jak: swędzenie, pieczenie, wysypka i zaczerwienienie.
Dlatego tak ważne jest, by dokładnie sprawdzać składy używanych detergentów. Proszki do prania, płyny do płukania, preparaty do mycia podłóg czy zmywania naczyń, mogą zawierać substancje silnie drażniące.
Również kosmetyki stosowane do pielęgnacji skóry dziecka mają ogromne znaczenie. Powinny być bezpieczne i dostosowane do wieku. W ich składzie nie powinny znaleźć się takie składniki jak Sodium Laureth Sulfate (SLES) oraz Sodium Lauryl Sulfate (SLS), które zaburzają naturalną barierę lipidową skóry. Zakazane są również silikony, parafiny i parabeny, a także sztuczne kompozycje zapachowe i barwniki. Wszystkie mogą bowiem nasilać objawy chorób skórnych.
3. Badanie uczulającej substancji
Szczęśliwie po 24. godzinach, podrażnienia małej dziewczynki zaczęły się goić, a zaczerwienienie ustąpiło. Lezah zapewnia, że jej córka nigdy nie miała żadnej reakcji alergicznej na jakiekolwiek produkty kosmetyczne, czy spożywcze.
Postanowiła więc zgłosić sprawę do obsługi klienta popularnej sieci sklepów, by zbadali ten produkt. Rzecznik firmy zapewnił, że priorytetem jest określenie, co było przyczyną takiej reakcji i jak tylko otrzymają od klientki rzeczoną butelkę balsamu, od razu poddadzą ją do analizy.
Dodał również, że nie było żadnych innych reklamacji związanych z tym produktem i jest to odosobniony incydent.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl