Nowe rekomendacje odnośnie cesarskiego cięcia
W celu zapewnienia optymalnego bezpieczeństwa w czasie porodu specjaliści proponują, aby 19 proc. z nich odbywało się za pomocą cesarskiego cięcia. Swoje wnioski opublikowali na łamach czasopisma "JAMA".
Zarówno porody naturalne, jak i te z pomocą cesarki wiążą się z pewnym ryzykiem. Cesarskie cięcie jest powszechnie wykonywanym zabiegiem na całym świecie, jednak jego wskaźniki różnią się w zależności od kraju: jest to aż 55,5 proc. w Brazylii, podczas gdy w Polsce liczba ta wzrosła w ostatnich latach z 18 do 37 proc.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zalecała do tej pory, by nie więcej niż 10-15 proc. porodów odbywało się za pomocą cesarskiego cięcia. Zwykle wykonuje się je, aby poród był bezpieczniejszy dla matki i dziecka, zwłaszcza gdy:
- poród nie postępuje, np. kiedy nie dochodzi do rozwarcia szyjki macicy, a głowa dziecka jest zbyt duża, żeby przedostać się przez kanał rodny,
- istnieje ryzyko zahamowania dopływu tlenu u dziecka, jest ono w niewygodnej pozycji, np. kiedy może dojść do porodu pośladkowego czy poprzecznego,
- rodzi sie więcej niż jedno dziecko lub dochodzi do przedwczesnego porodu.
Naukowcy zebrali wskaźniki zgonów matek i dzieci z 2012 roku dla wszystkich państw członkowskich WHO, pokrywając tym samym 97,6 proc. wszystkich porodów na świecie, co daje liczbę 22,9 mln urodzeń. Okazuje się, że kiedy liczba cesarskich cięć wzrasta do 19 proc., wskaźniki zgonów matek i dzieci zmniejszają się.
Wyższe dane procentowe nie wskazywały na poprawę wskaźników. Badacze są zdania, że cesarki nie są stosowane w wystarczającym stopniu w niektórych krajach, co sugeruje niedostateczny dostęp do bezpiecznej opieki położniczej.
Powrót do zdrowia po cesarskim cięciu zajmuje dłużej niż w przypadku porodu waginalnego i, jak każda operacja, niesie ze sobą ryzyko. Dzieci urodzone w ten sposób są bardziej zagrożone problemami z oddychaniem, u matki natomiast może dojść do infekcji, krwawienia czy komplikacji przy kolejnym porodzie, jeśli będzie on odbywał się drogą naturalną.
Naukowcy twierdzą, że progi wskaźnikowe cesarskich cięć powinny być ponownie oszacowane i ustawione wyżej niż obecnie rekomenduje Światowa Organizacja Zdrowia.