Trwa ładowanie...

Ośmioletni Eryk Kopczewski walczy o życie. "Ma tykającą bombę zamiast serca"

Eryk Kopczewski urodził się z rzadką wadą serca. Chłopiec musi zebrać dziewięć milionów na leczenie
Eryk Kopczewski urodził się z rzadką wadą serca. Chłopiec musi zebrać dziewięć milionów na leczenie (mat. własne)

- Mój syn ma tykającą bombę zamiast serca - mówi mama Eryka Kopczewskiego, który zmaga się z HLHS, ciężką, bardzo rzadką wadą. Ośmiolatek musi być pilnie operowany, inaczej umrze. Chłopiec ma wolę walki, ale potrzebuje wsparcia finansowego. Jego życie lekarze wycenili na dziewięć milionów. Dołóż cegiełkę TUTAJ.

spis treści

1. "To dziecko nadaje się do aborcji"

O poważnej chorobie Eryka z Podlasia mama chłopca, Ewelina Kopczewska, dowiedziała się w połowie ciąży. Lekarze zasugerowali terminację. Przestrzegali, że istnieje tylko 15 proc. szans, że dziecko przeżyje po przyjściu na świat. Kobieta zdecydowała się urodzić i zawalczyć o syna.

- W 20. tygodniu ciąży usłyszałam od lekarza szokujące słowa: "To dziecko nadaje się do aborcji". Mam je w głowie do dziś - mówi pani Ewelina w rozmowie z WP Parenting.

Zobacz film: "Jak wygląda sytuacja w szpitalach pediatrycznych? Dr Feleszko: Takim sytuacjom można zapobiec"

Diagnoza: HLHS, bardzo rzadka, złożona wada serca, która dotyka mniej niż 0,05 proc. żywo urodzonych dzieci. Jej istotą jest niewykształcenie się prawidłowej lewej komory (odpowiada za transport bogatej w tlen krwi do aorty, a dalej do całego organizmu). Przyczyna HLHS nie jest znana.

- Krótko mówiąc, Eryczek ma tylko pół serduszka. Na dodatek jedno z jego płuc nie pracuje z powodu zakrzepu w tętnicy płucnej - tłumaczy mama 8-latka.

Eryk cierpi na rzadką wadę serca
Eryk cierpi na rzadką wadę serca (mat. własne)

Tuż po narodzinach w 2013 r. (chłopiec urodził się siłami natury w 40. tygodniu ciąży z wagą 3680 g) Eryk przeszedł cewnikowanie serca (zabieg diagnostyczny, dzięki któremu można prawidłowo zaplanować dalsze etapy leczenia), a po 10. dniach pierwszą operację (Norwooda) na otwartym sercu. Brak szybkiej interwencji kardiochirurgicznej oznaczał śmierć na skutek niedostarczenia utlenowanej krwi do organizmu.

Kiedy chłopiec skończył pięć miesięcy (w sierpniu 2013 r.), odbył się kolejny zabieg (operacja Glena, jej cel to podłączenie żyły głównej górnej do tętnicy płucnej). Stan zdrowia dziecka był poważny (u chłopca wystąpiły komplikacje, próby rozintubowania były nieudane i skończyły się założeniem tracheostomii). Lekarze sugerowali matce, aby pożegnała się z synem.

- To był bardzo trudny czas. Czułam wtedy ogromny strach i ból. Pytałam Boga: "dlaczego?". Nie mogłam go nawet dotknąć. Nad jego łóżkiem wisiała kartka z zakazem: "Nie dotykać". Łzy płynęły mi po policzkach. Błagałam synka, żeby nie umierał, żeby walczył dla mnie... - wspomina pani Ewelina.

Operacja przebiegła pomyślnie. Chłopiec mógł opuścić szpital. Musiał nauczyć się oddychać z respiratorem domowym.

Eryk oddycha przez rurkę tracheostomijną
Eryk oddycha przez rurkę tracheostomijną (mat. własne)

2. "8 lat to nie jest wiek na umieranie…"

Kiedy Eryk miał 5 lat, lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie zdecydowali o przerwaniu leczenia ze względu na wysokie ciśnienie krwi i wąską tętnicę ze skrzeplinami, która blokuje lewe płuco (narząd nie pracuje). Nie zakwalifikowali chłopca do operacji Fontana. Sugerowali, że umrze w ciągu maksymalnie kilku miesięcy.

Po trzech latach Eryk nadal walczy o życie. Mimo poważnych problemów zdrowotnych rozwija się prawidłowo, nie różni się od rówieśników, jest ulubieńcem rodziny. Uczy się w domu (ma indywidualny tok kształcenia).

Eryk Kopczewski
Eryk Kopczewski (mat. własne)

Niestety stan zdrowia chłopca się pogarsza. W 2016 r. lekarze zdiagnozowali u niego epilepsję objawową, obustronny niedosłuch i wadę wzroku.

Ośmiolatek jest niewydolny oddechowo. Rurka tracheostomijna zapewnia dopływ powietrza do jego płuc, ale utrudnia mówienie. Saturacje krwi są bardzo niskie. Chłopiec nie ma sił, aby funkcjonować normalnie. Zwykłe codzienne czynności, takie jak spacer czy wchodzenie po schodach, to dla niego wyzwanie i ogromny wysiłek fizyczny.

- Mój syn ma tykającą bombę zamiast serca. Jest osłabiony, brakuje mu tlenu, ma sine usta. Każdego ranka ze strachem w oczach sprawdzam, czy przeżył noc… Bez natychmiastowej pomocy Eryk umrze w męczarniach. Im jest starszy, tym wyższe ryzyko, że serce nie wytrzyma obciążenia i przestanie bić - mówi matka.

3. Kosztowne leczenie chłopca

Rodzina szukała pomocy u specjalistów za granicą, w Europie i Ameryce. Ostatecznie, po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej, profesor Frank L. Hanley z kliniki w Stanford w Stanach Zjednoczonych (Lucile Packard Children's Hospital) zdecydował się kontynuować leczenie chłopca. To światowej sławy kardiochirurg dziecięcy, który specjalizuje się w terapii wad serca.

Plan leczenia (pełnej korekty serca) Eryka obejmuje trzy operacje. Pierwsze dwie mają zadanie zrekonstruować niedrożną lewą tętnicę płucną. Odbędą się w odstępie sześciu miesięcy. Warunkiem sukcesu jest przeprowadzenie pierwszej z nich, zanim chłopiec skończy dziewięć lat, czyli do marca 2022 r.

W trakcie trzeciej operacji lekarze zapewnią prawidłowe natlenienie krwi przez płuca. Będzie to już ostatni etap terapii wady serca Eryka, który zagwarantuje mu zdolności do życia i normalnego, samodzielnego funkcjonowania. HLHS nie można całkowicie wyleczyć.

Eryk w szpitalu
Eryk w szpitalu (mat. własne)

Koszt trzech operacji w Stanach Zjednoczonych wynosi aż dziewięć milionów złotych. Mama chłopca, Ewelina Kopczewska, apeluje o udział w charytatywnej zbiórce na rzecz syna.

- To jedyna i ostatnia szansa na uratowanie Eryka. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. 8 lat to nie jest wiek na umieranie… Teraz już nie proszę, ale błagam z całego serca: pomóżcie uzbierać te gigantyczne pieniądze i uratować mojego synka! - prosi mama.

- Eryk to wyjątkowe, bardzo uczuciowe dziecko. Mimo choroby jest pogodny, a przede wszystkim bardzo mądry - dodaje.

Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem strony siepomaga.pl. Liczy się każda złotówka! Termin ważności zbiórki upływa 8 listopada.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze