Trwa ładowanie...

Pies dawał rodzicom znaki. Chodziło o chorobę 7-latka

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 30.10.2022 14:01
Suczka Poppy uratowała życie 7-latka
Suczka Poppy uratowała życie 7-latka (Facebook)

Życie 7-latka obarczonego ciężką chorobą przewlekłą uratował pies. Bliscy wspominają, że niewielka suczka szaleńczo szczekała i nie odstępowała dziecka na krok. Niezwykłe zwierzę zwróciło uwagę rodziców chłopca, że konieczna jest natychmiastowa interwencja.

Pies uratował życie chłopca
Pies uratował życie chłopca (Facebook)

1. Choruje na cukrzycę typu 1.

Thomas French choruje na cukrzycę typu 1. Nieleczona lub źle kontrolowana choroba może doprowadzić do groźnych dla zdrowia, a nawet życia powikłań. Jednym z nich jest śpiączka cukrzycowa. Dlatego też rodzice Thomasa musieli stale monitorować stężenie cukru we krwi syna.

Mimo to pewnego sobotniego wieczoru niemal doszło do tragedii. Około pół godziny po tym, jak chłopiec zjadł z rodziną kolację, ich pies wpadł w szał. Rodzice Thomasa od razu zareagowali, przeczuwając, że pies jest nie bez powodu rozdrażniony. Jednak wskazania glukometru nie potwierdziły, żeby działo się coś niepokojącego.

Suczka o imieniu Poppy nie dawała za wygraną, a jej zachowanie stawało się coraz bardziej alarmujące.

- Rzuciła się z kanapy na Jona [ojca chłopca], szczekając i okrążając go w szaleńczym wysiłku, aby zwrócić jego uwagę - mówi w rozmowie z lokalnymi mediami Jennifer Whiberley, mama 7-latka.

Rodzice postanowili ponownie sprawdzić poziom cukru we krwi syna. Przeżyli szok.

2. Mógł wpaść w śpiączkę cukrzycową

Poziom cukru u chłopca niebezpiecznie spadł, zaś hipoglikemia stwarza ryzyko wystąpienia śpiączki cukrzycowej.

Zdaniem rodziców doszłoby do tego, gdyby nie błyskawiczna reakcja psa. Okazuje się bowiem, że Poppy jest psem specjalnie przeszkolonym do wyczuwania takiego zagrożenia u chorych na cukrzycę.

Ma to związek z niezwykle wyczulonym psim węchem, czułym na pewien składnik chemiczny. Pojawia się on w wydychanym przez chorego powietrzu, gdy dochodzi do hipoglikemii.

- Poppy jest wyszkolona, żeby ostrzegać nas, używając swojej łapy, by Thomas zbadał swoją krew. Więc wiedzieliśmy, że coś jest nie tak, kiedy jej zachowanie było tak natarczywe - mówi mama chłopca i dodaje, że pies jest szybszy od... glukometru.

Rodzice natychmiast podali chłopcu słodki napój, by podnieść poziom glukozy do bezpiecznego poziomu. Mimo to chłopiec był coraz słabszy, jego usta zaczęły sinieć, a twarz stawała się coraz bledsza.

Chłopiec trafił do szpitala, gdzie dopiero po sześciu godzinach udało się ustabilizować poziom glukozy we krwi małego cukrzyka. To było bolesne doświadczenie dla całej rodziny. Dziś nie mają wątpliwości, że pies jest faktycznie najlepszym przyjacielem człowieka.

- Po prostu czuję ulgę, że Poppy ma go na oku. Pozwala nam spać spokojnie w nocy. Nauczyliśmy się jej całkowicie ufać i nigdy nie ignorować, kiedy próbuje nam powiedzieć, że coś jest nie tak - dodaje kobieta i podkreśla, że jej syna oraz psa łączy szczególna, bardzo głęboka więź.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze