Sąsiadka z piekła rodem. "Przychodziła na porodówkę i pytała się, czy ja jeszcze żyję"
- Codziennie przychodziła na oddział na porodówkę i pytała się, czy ja jeszcze żyję, czy moje dziecko umarło, z uśmiechem na twarzy. I to jest normalna baba z trójką dzieci? - pyta sąsiadka Angeliki z Knurowa. Sąsiedzi kobiety twierdzą, że 29-latka...