Trwa ładowanie...

Wywiesiła bieliznę na balkonie. Dostała szokujący list od sąsiadów

Avatar placeholder
01.07.2022 14:52
Wywiesiła bieliznę na balkonie
Wywiesiła bieliznę na balkonie (Getty Images)

Coraz częściej słyszymy o tym, że sąsiedzi zostawiają współmieszkańcom budynku krótkie liściki, w których czasami wylewają swoje żale. Dla niektórych forma listu na pewno jest łatwiejszym rozwiązaniem niż szczera rozmowa z sąsiadem. Przekonała się o tym pewna mieszkanka warszawskiego Wilanowa. Kobieta otrzymała liścik, z którego wynikało, że dopuściła się niechrześcijańskiego czynu i przez to naraziła syna sąsiada na grzeszne pokusy.

spis treści

1. "Nasz syn powinien dorastać bez takich pokus"

Mamy piękne lato. Pogoda dopisuje, a gdy temperatury rosną, rozpoczyna się "sezon" na suszenie prania na balkonach. Pewna kobieta przekonała się na własnej skórze, że to z pozoru nieszkodliwe działanie może stać się kością niezgody na osiedlu.

Kobieta otrzymała krótki liścik, z którego wynikało, że jej schnąca bielizna stanowi "pokusę" dla syna jednego z sąsiadów.

"Nasz syn powinien dorastać bez takich pokus"
"Nasz syn powinien dorastać bez takich pokus" (Facebook)

"Halo sąsiadko, czy mogłabyś w przyszłości nie wieszać swojej bielizny na balkonie?! To jest chrześcijański blok, a nasz syn powinien dorastać bez takich pokus!" - czytamy w liście.

Oryginalną sąsiedzką wiadomość opublikowano na facebookowym profilu "Obywatele Wilanowa". Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Oto niektóre z nich:

"Nie sądziłam, że kiedykolwiek zobaczę coś takiego",

"Ja myślę, że trzeba pozamykać sklepy z bielizną, a o wystawach to już nie wspomnę",

"Chrześcijański blok? Ciekawe, na jakiej zasadzie były przydzielane mieszkania",

"Biedny chłopak",

"A swoją drogą ciekawe gdzie pani "donosicielka" wiesza swoją bieliznę?",

"Też mnie kiedyś zwyzywali, że w niedzielę wieszam" - czytamy.

2. Kiedy i jak rozmawiać z dziećmi o seksie?

- Oczywiście rozmawiać (z dziećmi o seksie - przyp. red.) na tyle, ile mamy siłę. Niekiedy sami jesteśmy tak zawstydzeni, że taka rozmowa nam nie wyjdzie. Jednak jeśli zaczniemy od najmłodszych lat mówić, czym jest miłość, nie powinniśmy mieć problemu z rozmową z nastolatkiem. Nie chcemy, aby dziecko czerpało informacje tylko z internetu - wyjaśnia Monika Perkowska, psycholog i terapeuta dzieci i młodzieży w rozmowie z WP Parenting.

Kiedy w takim razie rodzice powinni rozpocząć ze swoimi dziećmi rozmowy o seksie?

- Na pewno już dzieci w klasach I-III interesują się seksem i nazywają go "seksowaniem", warto już wtedy mówić o tym temacie, swobodnie nazywając to miłością, czytając wspólnie książki dostosowane do wieku dziecka. Natomiast im starsze dziecko, tym bardziej powinniśmy poszerzać jego wiedzę na temat seksu. Nie warto udawać, że ten temat nie istnieje, nawet gdy pyta nas o seks przedszkolak. Chrońmy też dzieci przed pornografią, rozmawiając o tym wprost i tłumacząc, że prawdziwy seks nie wygląda tak jak ten udawany - tłumaczy ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze