Witaminy dla niemowlaka - czy należy podawać?
Czy niemowlakowi trzeba podawać witaminy? Czasem tak, ale tylko na wyraźne polecenie pediatry i zgodnie z jego wskazówkami. By uniknąć groźnego przedawkowania, ich głównym źródłem powinno być jedzenie. Wyjątek stanowi witamina D.
1. Za mało słońca
W naszym klimacie, przy rozsądnym z wielu powodów zaleceniu, by chronić maluszki przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych, właściwie przez cały rok dzieciom grozi niedobór witaminy D. To mit, że u maluchów urodzonych latem nie trzeba jej uzupełniać.
Zazwyczaj dawka witaminy, dostarczana niemowlęciu w mleku kobiecym, jest niewystarczająca. Jeśli w ostatnim trymestrze ciąży przyjmowałaś preparaty z witaminą D3, twojemu maluchowi trzeba ją podawać od 3. tygodnia życia. Gdy nie brałaś suplementu, zaraz od przyjścia na świat.
Zalecenia dotyczące przyjmowania witaminy D są następujące:
- noworodki do 6. Miesiąca życia – dawka 400 IU/dobę,
- niemowlęta od 6. do 12. miesiąca życia – dawka 400-600 IU/dobę (w zależności od dawki dobowej wit. D dostarczanej wraz z pokarmem),
- dzieci powyżej 1 roku – dawka 600-1000 IU/dobę (zależnie od masy ciała).
2. Mity
- To nieprawda, że twoja bogata dieta i intensywne opalanie podczas karmienia zwalnia z podawania dziecku witaminy w kropelkach. Zalecenia są jednoznaczne: dziecko ma dostawać witaminę D3 bezpośrednio do buzi, nie "za pośrednictwem" mamusi.
- Mylisz się, jeśli sądzisz, że malec na butelce nigdy nie powinien przyjmować witaminy. Bywa i tak, że przyjmowana w mleku porcja nie zaspokaja w pełni potrzeb, lub stosujesz karmienie mieszane. Wówczas lekarz dolicza brakującą część witaminy i ustala indywidualne dawkowanie kropelek.
- Mitem jest przekonanie, że nic złego się nie stanie, jeśli do gardła wpadnie więcej, niż jedna kropelka. Niektóre mamy, niepewne, czy podały jej wystarczająco dużo, z troski i w dobrej wierze, przekraczają zalecaną dawkę. Tymczasem witamina D (podobnie jak A i E), nie rozpuszcza się w wodzie, kumuluje w organizmie i w nadmiarze bywa nawet toksyczna. Jej nadmiar może wywołać nudności, wymioty, zaparcia, męczliwość, opóźnienie w rozwoju psychoruchowym, zaburzenia rytmu serca i pracy nerek. Zatem chroniąc dziecko przed krzywicą, możemy nieświadomie spowodować poważne problemy zdrowotne.
3. Co z witaminą K?
W mleku kobiecym brakuje także witaminy K (filochinonu), odpowiedzialnej za krzepliwość krwi. Tymczasem jej niedobór może nawet doprowadzić do wystąpienia krwawienia, dawniej zwanego chorobą krwotoczną noworodka.
Aktualnie obowiązują następujące zalecenia:
- Zdrowy noworodek urodzony o czasie powinien otrzymać po urodzeniu 1 mg wit. K drogą iniekcji domięśniowej. Ze względu na skuteczność i pewność przestrzegania zaleceń preferowana jest właśnie ta metoda. Na tym kończy się suplementacja wit. K u noworodka.
- W przypadku przeciwwskazań do podania domięśniowego wybiera się drogę doustną - 2 mg wit. K1, a następnie do końca 3. miesiąca życia podaje się niemowlęciu 1 mg K1 raz w tygodniu.
- Droga doustna nie jest odpowiednia dla noworodków: urodzonych przedwcześnie, z cholestazą, z zaburzeniami wchłaniania jelitowego, w stanie zdrowia uniemożliwiającym podanie witaminy K p.o., których matka otrzymywała leki wchodzące w interakcję z metabolizmem witaminy K.
4. Witaminy zawsze po antybiotyku?
Większość rodziców już wie, że witamin nie stosuje się podczas terapii antybiotykowej. Zarazem wydaje im się konieczne wspieranie preparatami organizmu dziecka już po zakończeniu leczenia. Gdy malec jest leczony dłużej niż 14 dni porozmawiaj z pediatrą, w jaki sposób wspomóc jego osłabiony organizm.
Jeśli jesteś karmiącą wegetarianką, również nie musisz podawać dziecku zestawu witamin. Wystarczy, że rozsądnie układasz własne menu, czasem warto skorzystać z porad dietetyka. Wówczas w twoim mleczku dzidziuś znajdzie to, czego potrzebuje.