Dwulatka zmarła po powrocie z wakacji. Ustalono przyczynę śmierci
Zakończyło się śledztwo w sprawie przyczyny śmierci dwuletniej dziewczynki, która zmarła po tym, jak wróciła z wakacji w Turcji. Okazało się, że za wszystkim stało zatrucie bakteriami E. coli w tureckim kurorcie. Mama dwulatki ostrzega innych rodziców przed niebezpieczeństwem. "Nie warto ryzykować".
1. Śmierć dwulatki
Dwuletnia Allie Birchall nagle zachorowała podczas wakacji w Turcji. Dziewczynka wypoczywała razem z całą rodziną w Crystal Sunset Luxury Resort and Spa w Antalyi. Jednak po powrocie wszyscy jej najbliżsi zaczęli skarżyć się na dolegliwości żołądkowe.
Niestety zaledwie cztery dni później stan małej Allie zaczął się gwałtownie pogarszać. 27 lipca 2019 roku dziewczynka została przyjęta do szpitala. 11 dni później z dziewczynką było już tak źle, że lekarze nie byli w stanie jej uratować.
2. Śledztwo w sprawie śmierci dziecka
Wszczęto szczegółowe śledztwo dotyczące śmierci dwulatki. Wtedy też podczas sekcji zwłok okazało się, że przyczyną śmierci Allie była "encefalopatia i inne powikłania związane z zespołem hemolityczno-mocznicowym (HUS) z powodu toksyn wytwarzanych przez bakterie E. coli".
Zespół hemolityczno-mocznicowy to potencjalnie śmiertelna choroba krwi związana z toksyną Shiga E. coli, która może prowadzić tak jak w przypadku Allie, do niewydolności nerek i uszkodzenia mózgu.
Śledczy, którzy pracowali nad sprawą śmierci dziewczynki, doszli do wniosków, że szczep E. coli był na tyle unikalny, że musiał pochodzić z Turcji, ponieważ nie występuje w Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo jednak, jak doszło do zakażenia.
"Niestety nie można jeszcze stwierdzić, w jaki sposób Allie go nabyła" – powiedział koroner zajmujący się sprawą.
3. Wiadomość o przyczynie śmierci
36-letnia Katie Dawson, mama dziewczynki, przyznaje, że wiadomość, o tym, co tak naprawdę było przyczyną tragedii, może pomóc zarówno pogodzić się ze stratą, jak i ostrzec innych rodziców, by przy każdym nawet najmniejszym objawie zatrucia, natychmiast kontaktowali się z lekarzem.
- Niestety nic nie może cofnąć czasu i sprowadzić naszej księżniczki z powrotem do nas, ale jesteśmy wdzięczni, że śledztwo się skończyło i mamy przynajmniej kilka odpowiedzi. Jedyne, na co możemy teraz mieć nadzieję, to, że ta historia spowoduje, że uda się uratować inne dzieci – mówi mama. - Nigdy nie należy lekceważyć zagrożeń związanych z problemami żołądkowymi i infekcjami. E.coli może powodować długotrwałe problemy zdrowotne, a w najgorszych przypadkach śmierć. Nie warto ryzykować – podsumowuje.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl