Otworzyła kaszę dla dziecka i zamarła. "Po prostu nie mogłam w to uwierzyć"
Pewna mama pochodząca z Argentyny miała zamiar przygotować ulubione danie swoim dzieciom. Jakie było jej zdziwienie i jednocześnie obrzydzenie, gdy po otwarciu opakowania zauważyła, że w proszku znajduje się spora bryła. Niestety nie była to kaszka, lecz... zaschnięty, gnijący szczur.
1. Szokujące odkrycie w kaszce
Jimena Perez Roy jest mamą dwójki dzieci. Starsze ma cztery lata, natomiast młodsze osiem miesięcy. Kobieta dosyć często przygotowywała pociechom polentę - włoski przysmak zbliżony do mamałygi, który składa się z kaszki lub mąki kukurydzianej oraz dodatków, takich jak ser, warzywa, boczek czy sosy.
"Kiedy otworzyłam paczkę, poczułam coś twardego" - pisze kobieta na Facebooku. Początkowo myślała, że do proszku dostała się wilgoć, co spowodowało sklejenie zawartości.
Niestety myliła się. W opakowaniu znajdował się szczur, który zapewne dostał się tam jeszcze podczas produkcji.
"Po prostu nie mogłam w to uwierzyć, zawsze widzisz, że takie coś przydarza się komuś innemu, ale nigdy nie wyobrażasz sobie, że przydarzy się to tobie!" - pisze oburzona w mediach społecznościowych.
Kobieta jest świadoma, jak wiele chorób mogą przenosić takie gryzonie i zastanawia się, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie zauważyła tej bryły i podała jedzenie maluchom. Jest oburzona i jednocześnie obrzydzona okropnym znaleziskiem.
2. Mama poinformowała producenta
Po takim odkryciu głód zniknął, a kolejne kupione opakowania polenty poszły do kosza. Kobieta bała się je otwierać w obawie o podobne znaleziska.
"Nie mam ochoty otwierać kolejnego opakowania, bo nie jest tak, że szczur otworzył sobie paczkę, wszedł i ją zamknął. Oznacza to, że w zakładzie, w którym przygotowują i pakują produkty, znajdują się te gryzonie" - pisze Jimena.
Kobieta natychmiast skontaktowała się w sprawie tego incydentu z producentem, który miał delegować kogoś do odebrania martwego szczura. W ramach rekompensaty obiecał również dodatkowe opakowania polenty.
"Naprawdę myślicie, że będę chciała zjeść polentę zrobioną przez was?" - zadaje retoryczne pytanie i dodaje, że zgłosi tę sprawę do odpowiednich urzędów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl