Miss karmiła dzieci z sierocińca w rękawiczkach. Oskarżono ją o rasizm
Miss RPA złożyła wizytę w jednym z sierocińców w mieście Soweto. Uchwycono na zdjęciach moment, kiedy kobieta karmiła dzieci tam przebywające. Falę oburzenia w sieci wywoła fakt, że karmiąca miss robiła to w lateksowych rękawiczkach ochronnych.
Demi-Leigh Nel-Peters, miss Republiki Południowej Afryki została posądzona o rasizm, z powodu karmienia czarnoskórych dzieci w rękawiczkach. W komentarzach internauci zarzucali kobiecie, że dziecimogły się przez to poczuć gorsze od innych.
Zobacz także:
Można było przeczytać: ''Rękawiczki, które nosisz, tworzą granicę pomiędzy tobą a zwykłym człowieczeństwem'', ''jesteś odrażająca!”, ''To jest nie do zaakceptowania. Jak ty byś się czuła, kiedy ktoś witałby się z tobą w rękawiczkach?''. Internauci byli zbulwersowani i nie szczędzili przykrych słów pod adresem pięknej kobiety. Miss RPA postanowiła bronić się przed oskarżeniami. Wsparła ją także dyrekcja sierocińca, które odwiedziła.
Kobieta napisała swój komentarz do zaistniałej sytuacji:
''Kompletnie nie zrozumiano moich intencji. Wszyscy wolontariusze mieli tam rękawiczki przy wydawaniu jedzenia, ponieważ sądzono, że tak będzie najlepiej. Kiedy już wszyscy otrzymali jedzenie, zdjęłam rękawiczki. Jest mi przykro, jeśli kogoś obraziłam. Bardzo liczę na to, że teraz już dostrzegacie dobre intencje''.
Internauci nie dawali wiary tłumaczeniom miss i nadal pisali o niej w nieprzychylnych słowach. Wtedy do rozmowy postanowiła włączyć się Carol Dyantyi – rzeczniczka ośrodka dla sierot w Soweto.
Wydała ona oświadczenie o treści:
''Oczywiście to nie było z powodu, że Nel-Peters nie chciała dotykać czarnych dzieci. To my przekazaliśmy jej oraz innym wolontariuszom, żeby mieli rękawiczki, kiedy będą dawać jedzenie dzieciom. Wszystko po to, aby ochronić naszych podopiecznych przed ryzykiem wynikającym z zanieczyszczenia jedzenia. Takie reakcje komentujących są niedorzeczne''.
Rzeczniczka miss, Claudia Henkel, opublikowała inne zdjęcia z pobytu Nel-Peters w sierocińcu, na których widać, że kobieta nie ma rękawiczek. Carol Dyantyi była bardzo rozczarowana, że cała akcja została zapamiętana tylko przez feralne rękawiczki, a nie ze względu na wymiar humanitarny.
Na koniec rzeczniczka sierocińca dodała: ''To był przecież bardzo udany dzień. Historia uchwycona na tych zdjęciach jest fantastyczna. Ośmioletnia, niesłysząca dziewczynka uczyła Demi-Leigh, jak powiedzieć "dziękuję" w języku migowym, kiedy ona szykowała jedzenie. Dla wszystkich uczestników tego wydarzenia, to była wzruszająca chwila''.