W środku nocy uratowała swoją ciocię. Frania ma tylko 9 lat
Opanowanie i rozsądek tej dziewięciolatki zasługują na podziw. Frania z Goślinowa (wielkopolskie) zachowała zimną krew, gdy jej ciocia zasłabła w nocy. Dzielna dziewczynka najpierw pobiegła po pomoc do babci, a później sama zadzwoniła na pogotowie.
1. Dziewięciolatka zadzwoniła na pogotowie
Do zdarzenia doszło 18 lutego wieczorem. Jak informuje TVN24, tego dnia dziewięciolatka przebywała w domu z 53-letnią ciocią. W trakcie zabawy z kotem kobieta osunęła się na ziemię i straciła przytomność.
Na początku Frania myślała, że jej ciocia udaje, że zasłabła.
- Myślałam, że robi mi taki test, jak bym zareagowała - mówi dziewięciolatka w rozmowie z TVN24.
Gdy dziewczynka zorientowała się, że upadek cioci to nie żarty, zachowała zimną krew i błyskawicznie zaczęła działać.
Frania mimo późnej pory - było ok. 22, postanowiła pobiec do babci, u której zostawiła swój telefon komórkowy.
Kobieta była tak zaskoczona wizytą wnuczki i całą sytuacją, że nie pomyślała nawet, by zadzwonić na pogotowie. Zrobiła to dzielna dziewięciolatka.
2. Frania nie czuje się bohaterką
Frania razem z babcią wróciły do mieszkania cioci i stamtąd dziewczynka zadzwoniła na pogotowie.
- Mieliśmy dwa razy w szkole pierwszą pomoc i dowiedzieliśmy się, na jakie numery dzwonić. Najpierw podałam numer domu, bo jakby się telefon nagle rozładował, to informacja, gdzie się znajdujemy, jest najważniejsza - tłumaczy dziewczynka w rozmowie z TVN24.
- Kazali mi ułożyć ciocię w bezpiecznej pozycji, czyli na boku. Żeby się na przykład nie zakrztusiła, jakby chciała wymiotować - dodaje.
Gdy na miejsce przyjechała karetka pogotowia, 53-latka była już przytomna. Miała jednak zaburzenia widzenia i źle się czuła, więc ambulans zabrał ją do szpitala.
Rodzina jest bardzo dumna z dziewięcioletniej dziewczynki, jednak Frania nie czuje się bohaterką.
Na szczęście ciocia Frani jest już w domu i czuje się dobrze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl