Tych ubrań nie zakładaj dziecku do żłobka. Nauczycielka zdradza, czego nienawidzi
Ubranie dziecka do żłobka czy przedszkola przede wszystkim powinno być wygodne i umożliwiać swobodę ruchów. Jedna z nauczycielek pracujących w żłobku mówi, które ubrania są najgorsze dla małych dzieci oraz ich opiekunów. O jaką odzież chodzi?
1. Jakie powinno być ubranie do żłobka?
Zazwyczaj już w czasie zapisów do żłobka rodzice otrzymują listę z wyprawką i zaleceniami. Możemy w niej znaleźć spis ubranek na zmianę. Jednak często nie jest skonkretyzowane, że powinny być łatwe do zakładania. Jest to bardzo ważne, ponieważ opiekunki w żłobku bardzo często przebierają i przewijają maluchy.
Podobnie w przypadku obuwia. Tutaj również liczy się wygoda w zdejmowaniu i zakładaniu. Dla opiekunek dużym plusem jest obuwie, które można szybko założyć dziecku na nogi.
W okresie jesienno-zimowym świetnie sprawdzają się kombinezony, zastępujące kurtkę i spodnie zimowe. Maluch jest osłonięty przed wiatrem i chłodem i może swobodnie bawić się na placu zabaw. Założenie jednego kombinezonu - zamiast swetra, kurtki i zimowych spodni - znacznie ułatwia organizację pracy w żłobku.
2. W co rodzice ubierają maluchy?
Niektórzy rodzice nie liczą się jednak z wygodą dziecka i opiekuna oraz względami praktycznymi, wyżej stawiając jego wygląd. Zdarza się, że sięgają po piękne ubranka, w których maluch wygląda naprawdę uroczo, jednak są zupełnie niepraktyczne.
Lucy Wilber, nauczycielka ze żłobka, która prowadzi popularny kanał na TikToku @lucywilbs95, na jednym z filmików pokazuje ubranka, które są nie do zaakceptowania w żłobku. Ona sama znienawidziła wręcz takie wybory rodziców:
- spodenki ogrodniczki;
- sukienki i spódniczki z tiulu;
- wizytowe ubrania, których nie wolno pobrudzić.
Wymieniła również wysokie tenisówki, których włożenie dziecku na stopę jest wyjątkowo trudne.
3. Problemem mogą być również nieodpowiednie zabawki
W żłobkach i przedszkolach dzieci zazwyczaj mogą przynosić swoje ulubione misie lub inne zabawki, do których są przywiązane. Zdarza się jednak, że zabawki, które przynoszą, nie są odpowiednie. Lucy wymienia tu te bardzo małe, które z pewnością się zgubią, wywołując u dziecka rozpacz.
Wskazuje, że nauczycielki nie są w stanie opiekować się zarówno dziećmi, jak i kontrolować, gdzie są przyniesione przez nie przedmioty.
4. Film nauczycielki stał się hitem
Nagranie Lucy szybko zyskało popularność. Film obejrzało już niemal 1,5 mln internautów. Wiele osób popiera podejście nauczycielki, a wśród nich znajdziemy nie tylko rodziców, ale także pracowników żłobków i przedszkoli, którzy na co dzień borykają się z podobnym problemem.
Jedna z internautek zwierzyła się, że nie pracuje już w przedszkolu z powodu uporu rodziców w wyborach odzieżowych. "Wysokie tenisówki są prawdopodobnie moim głównym powodem opuszczenia pracy w przedszkolu" - napisała.
"Kiedyś do mojego przedszkola przyszedł dzieciak, którego rodzice ubierali w obcisłe jeansy z koronkowymi tenisówkami" - pisze inna internautka.
"Jako mama dosłownie unikam tego wszystkiego, gdy wysyłam córkę do żłobka, bo mogę sobie tylko wyobrazić ten stres" - skomentowała jedna z mam, a inna dodała: "Nie rozumiem rodziców, którzy mówią, że ich dziecko nie może się ubrudzić".
Ewa Rosiecka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl