Lekarze twierdzili, że dziecko jest martwe. Matka miała przeczucie, że się mylą
26-latka była zdruzgotana - kolejne badania USG potwierdzały szokującą diagnozę lekarzy. Jej nienarodzone dziecko miało nie żyć, tymczasem ciężarna wciąż czuła ruchy płodu. Dziś przyznaje, że to był "rollercoaster emocji".
1. Nie mogła uwierzyć w diagnozę
Hannah Cole z Bradford w West Yorkshire trafiła do szpitala, będąc w 22. tygodniu ciąży. Powodem hospitalizacji było nieoczekiwane krwawienie, które zaniepokoiło przyszłą mamę.
To jednak był dopiero początek koszmaru, jakiemu musiała stawić czoła. Badanie USG, które wykonano w Bradford Royal Infirmary, ujawniło, że serce płodu nie bije. Kolejne potwierdziło tę szokującą informację, a lekarze oświadczyli kobiecie, że jej dziecko zmarło.
Zrozpaczona 26-latka przyznaje, że miała "przeczucie", że lekarze się mylą. Poprosiła o wykonanie kolejnego badania. Zaskoczeni lekarze przekazali kobiecie, że dziecko jednak żyje.
- W głębi duszy wiedziałam, że wciąż tam jest, ponieważ nadal czułam ruchy - byłam całkowicie zdruzgotana, kiedy na początku mi powiedzieli [o śmierci] – wspomina.
- To był dla mnie rollercoaster emocji – dodaje.
2. Przyszła mama ma poważne obawy
Kobieta wspomina, że informacja o tym, że serce płodu nie bije, była dla niej prawdziwym wstrząsem. Dodaje, że nie ma pojęcia, jak to jest możliwe, że lekarze tak bardzo się pomylili.
- Słuchanie tak diametralnie różnych komunikatów na przestrzeni tygodnia kompletnie namieszało mi w głowie – mówi i przyznaje, że gdy dowiedziała się, że dziecko jednak żyje, poczuła ogromną ulgę.
W szpitalu zostało wszczęte postępowanie, które ma ustalić, w jaki sposób doszło do feralnej pomyłki. Przyszłej mamy wcale to nie uspokoiło.
- Nie mam pewności, czy wrócić do tego szpitala. Po prostu zastanawiam się, ile razy zdarzyło się to wcześniej?
Hannah przyznaje, że chce, by jej historia dotarła do innych mam. Obecnie czeka na narodziny malucha, które planowane są na początek lutego 2023 roku.
Rzecznik szpitala deklaruje, że zapewnienie fachowej opieki dla kobiety i jej nienarodzonego dziecka to dla placówki priorytet. Kobieta otrzymała również przeprosiny od zespołu medycznego z oddziału położniczego w szpitalu.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl