Usłyszała, że córka nie dożyje pierwszych urodzin. Tak wygląda po latach
"Każdego ranka budzimy się z nadzieją, że obudzi się z nami" - mówi mama Lilian. Dziewczynka urodziła się bowiem z połową serca, a lekarze nie dawali jej szans na dożycie pierwszych urodzin. Obecnie Lilian ma już cztery lata i dalej dzielnie walczy o życie.
1. Urodziła się z połową serca
Kiedy Angela Bonomi dowiedziała się o piątej ciąży, nie mogła się doczekać narodzin kolejnego dziecka. Niestety narodziny Lilian poza szczęściem, przyniosły rodzinie również ogrom strachu o jej życie.
Okazało się bowiem, że urodziła się z rzadką wadą wrodzoną - zespołem hipoplazji lewego serca (HLHS). Oznacza to, że ma tylko połowę serca. Konieczna była natychmiastowa operacja dziewczynki, by utrzymać ją przy życiu.
Lekarze z Sydney's Westmead Hospital uprzedzili rodzinę, że Lilian może nie przeżyć zabiegu na otwartym sercu, a jej wada jest na tyle rzadka i niebezpieczna, że nie dożyje pierwszych urodzin.
2. Dziecko nie rośnie
Tak się jednak nie stało, a dziewczynka niedawno skończyła cztery lata. W tym czasie przeszła kolejne trzy operacje kardiologiczne. Niestety nie dają one gwarancji na wyleczenie Lilian, która cały czas boryka się z kolejnymi wyzwaniami.
Dziewczynka w ciągu roku urosła zaledwie dwa centymetry i przybrała niecały kilogram. Z kolei jej skóra cały czas ma niebieski odcień. Wszystko dlatego, że serce nie pompuje krwi i tlenu do narządów.
- Z jednej strony nie chcemy, żeby rosła, ponieważ jej serce nie da sobie rady. Będzie po prostu coraz słabsze – mówi mama.
3. Wady wrodzone serca
Rodzina od czterech lat żyje w świadomości, że Lilian w każdej chwili może umrzeć. Angela przyznaje, że najtrudniejsze jest obserwowanie pozostałych dzieci, które wiedzą, że pewnego dnia stracą swoją młodszą siostrę.
- Na to nie ma lekarstwa. Nic nie można dla niej zrobić – tłumaczy. - Te operacje serca mają na celu przedłużenie jej życia, by mogła zaznać miłości i szczęścia. Każdego ranka budzimy się z nadzieją, że obudzi się z nami – dodaje mama.
Fiona Ellis, dyrektorka organizacji charytatywnej HeartKids, przyznała w rozmowie z portalem 7News, że wzrasta liczba dzieci z wrodzonymi wadami serca. Zespół hipoplazji lewego serca jest jednym z nich.
- Co trzy godziny w Australii rodzi się dziecko z wrodzoną wadą serca. Wśród tych noworodków około 40 proc. wymaga natychmiastowej operacji na otwartym sercu – mówi. – To bardzo niepokojące statystyki – podsumowuje.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl