Zuzia z wrodzoną wadą serca czeka na operację. Zabieg pozwoli jej normalnie żyć
Niespełna 2-letnia Zuzia cierpi z powodu zespołu niedorozwoju lewej części serca, który lekarze zdiagnozowali jeszcze w życiu płodowym. Po narodzinach przeszła poważną operację mięśnia sercowego. Pilnie potrzebuje kolejnego zabiegu wrodzonej wady serca, który ma zostać przeprowadzony w Klinice Uniwersyteckiej w Munster.
1. Strach zamiast ekscytacji
Mamie Zuzi Wachowicz oczekiwaniu na dzień narodzin córki nie towarzyszyła ekscytacja, ale strach. W trakcie jednego z badań przeprowadzonych podczas ciąży okazało się, że dziewczynka jest chora, ponieważ nie wykształciła się u niej lewa strona serca. Lekarz stwierdził, że jedyną szansą na przeżycie jest operacja, która musi być wykonana tuż po porodzie.
- Ścisnęłam pięści ze wszystkich sił, kiedy padły słowa, które tak bardzo zabolały, że niemal odebrały mi przytomność — tak wspomina dzień, w którym została postawiona diagnoza, mama Zuzi.
- Ciąża, okres, który miał być bajką, stał się koszmarem wyczekiwania na dzień, w którym urodzę śmiertelnie chore dziecko (...). Inne matki odmierzały czas do porodu, a ja chciałam, żeby on nigdy nie nastąpił — dodaje.
2. Brak miejsc
Zuzia przyszła na świat 26 listopada 2015 roku. Lekarze podali dziewczynce prostaglandyny zapobiegające zamknięciu się przewodu Botalla, który stanowi jedyną drogę łączącą serce z organizmem. Po dwóch tygodniach przeprowadzili operację serca. Zabieg był trudny, gdyż niełatwo przewidzieć, co stanie się w kolejnych minutach walki o życie tak małego dziecka. Po operacji Zuzia przebywała na OIOM-ie.
Po kilku tygodniach rodzice mogli zabrać dziewczynkę do domu. Lekarze poinformowali małżeństwo, że Zuzia powinna powrócić do szpitala, by poddać się badaniom. Jednak pomimo tego, że jest w niezbyt dobrym stanie (ma sine usta, saturacje są bardzo niskie), po kilku miesiącach placówka nie ma dla niej miejsca na oddziale.
Jak mówi mama Zuzi: - Trafiliśmy do kolejki po życie dla naszego dziecka i wciąż słyszeliśmy jedynie, że nie ma dla nas miejsca, proszę zadzwonić pod koniec miesiąca…
3. Nadzieja
W tej sytuacji rodzice dziewczynki podjęli próbę walki o życie i zdrowie córki poza granicami kraju. Niedawno Zuzia została zakwalifikowana do drugiej operacji w niemieckiej Klinice Uniwersyteckiej w Munster, którą ma przeprowadzić profesor Malec. Aby zabieg mógł się odbyć, rodzice muszą zebrać 150 tys. zł. Operacja ta (trzecia korekta wady) zakończy proces naprawy serca Zuzi, dzięki czemu będzie ona mogła normalnie funkcjonować.
Zobacz także:
Mama dziewczynki apeluje o wsparcie finansowe:
- Do pełni szczęścia brakuje nam cudownych rąk profesora Malca, który sprawi, że Zuzia będzie mogła normalnie i bezwarunkowo żyć. Prosimy Was o pomoc w najważniejszej sprawie na świecie – uratujcie serce Zuzi – naszej ukochanej córeczki, bez której nasz świat przestałby istnieć i straciłby sens.
Dowolnej wysokości kwoty na rzecz Zuzi Wachowicz można wpłacać za pośrednictwem strony siepomaga.pl. Zbiórka potrwa do końca 2017 roku. Liczy się każda złotówka!