Trwa ładowanie...

Znieczulenie do porodu

Avatar placeholder
20.10.2015 14:29
Znieczulenie do porodu
Znieczulenie do porodu

Znieczulenie do porodu to coraz częściej wykorzystywany zabieg w położnictwie. Dziecko przedostające się przez wąski „tunel”, rozciągając tamtejsze tkanki, nierzadko prowadzi do ich uszkodzenia. Poza tym dochodzą do tego skurcze macicy. Dlatego też porodowi towarzyszy ból. Przez wiele kobiet jest on określany jako największy ból, który zdarzyło im się czuć w życiu. Ale czy tak koniecznie musi być? Czy nie da się tego momentu przeżyć inaczej?

spis treści

1. Czy ból okołoporodowy jest naturalnym zjawiskiem?

Wiele osób twierdzi, że ból okołoporodowy jest czymś naturalnym – tak kobieta została stworzona. Wiele osób cytuje Biblię: „(...) w bólu rodzić będziesz”. Mówią, że od zarania dziejów wszystkie kobiety tak rodziły. Jednakże ból okołoporodowy może być przyczyną szoku dla organizmu, który mógłby bardzo niekorzystnie wpłynąć na zdrowie kobiety, zwłaszcza obciążonej m.in. chorobami serca. Może także doprowadzić do depresji poporodowej.

Dawniej kobiety nie miały wyboru. Na szczęście w dzisiejszych czasach kobiety mają możliwość ograniczenia uczucia bólu i mogą w pełni cieszyć się chwilą narodzin ich dziecka. Zdając sobie sprawę, jak bardzo niekorzystny wpływ na ich zdrowie ma odczuwanie bólu, wszystkie kobiety mogą wybrać, czy chcą być znieczulone do porodu.

2. Statystyki porodowe

Statystyki mówią, że średnio co 10 pacjentka chce zastosować znieczulenie do porodu. Jednak nie wszystkie kobiety mogą w ten sposób złagodzić ból porodowy:

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"
  • niektóre nie kwalifikują się ze względów medycznych,
  • czasem jest już za późno na podanie znieczulenia, na przykład w sytuacji, kiedy pacjentka trafia na sale porodową w ostatniej fazie rodzenia,
  • kobieta sama decyduje, że nie chce przyjąć znieczulenia.

Według badań 24% ciężarnych, które rodzą po raz pierwszy, określa ból porodowy jako bardzo silny. Ginekolodzy mówią, że każdy szpital powinien oferować kobiecie możliwość nieodpłatnego znieczulenia przy porodzie, ponieważ koszty te nie są duże, ponieważ na bezbolesny poród decyduje się, jak już to zostało wspomniane, 10% rodzących. Poza tym specjaliści apelują, że trzeba wziąć pod uwagę leczenie po interwencji chirurgicznego nacięcia krocza i jak to czasem się zdarza, opiekę psychologa po przeżyciach ciężkiego porodu.

3. Znieczulenie porodowe

Warto napomnieć, że znieczulenie do porodu nie jest praktyką nową. Gdy tylko odkryto możliwość znieczulenia do zabiegów i operacji (co nastąpiło w połowie XIX wieku), niedługo trzeba było czekać, aż ta nowinka znajdzie zastosowanie w położnictwie. Pierwszego takiego znieczulenia w 1853 roku w Anglii dokonał doktor John Snow. Pierwszą pacjentką była brytyjska królowa Wiktoria. Do tego pamiętnego znieczulenia użyto wtedy chloroformu, dziecko urodziło się całkiem zdrowe. Po tym porodzie królowa powiedziała pamiętne słowa: „To my rodzimy i to my żądamy chloroformu”.

Od tego czasu rozwój anestezjologii, w tym także znieczulania w położnictwie, posunął się oczywiście do przodu. Obecnie do porodu najczęściej wykorzystuje się znieczulenie regionalne, czyli znieczulenie określonej partii ciała. Do porodu używa się dwóch metod – znieczulenia podpajęczynówkowego i zewnątrzoponowego. Są one bardzo podobne i z punktu widzenia pacjentki przebiegają identycznie. Odbywa się to poprzez wkłucie cienkiej igły pomiędzy kręgi kręgosłupa i podanie leków znieczulających do kanału rdzenia kręgowego lub tuż obok niego, a następnie pozostawienie cewnika, przez który anestezjolog podaje dodatkowe dawki leków, o ile będą one wymagane. W ten sposób dochodzi do znieczulenia połowy ciała unerwionej przez nerwy położone poniżej miejsca wkłucia.

4. Ile kosztuje znieczulenie do porodu?

A jak wygląda cena tego rodzaju znieczulenia? Waha się ona między 400zł a 700zł – to zależy od szpitala czy prywatnej kliniki. Znieczulenie do porodu podawane jest anestezjologów. Dzięki możliwości bezpłatnego porodu spadła liczba cesarskich cięć.

5. Zalety znieczulenia regionalnego

Znieczulenie regionalne jest bardzo bezpieczne. W przeciwieństwie do znieczulenia ogólnego, lek znieczulający nie krąży układem krwionośnym i tylko w minimalnym stopniu przedostaje się przez łożysko do płodu. W znacznej swej ilości pozostaje on w kanale rdzenia i tzw. przestrzeni zewnątrzoponowej. Dlatego takie znieczulenie jest bardzo bezpieczne dla dziecka. Jedynym istotnym powikłaniem tych metod są tzw. popunkcyjne bóle głowy. Występują u około 10% znieczulanych kobiet i spowodowane są utratą płynu mózgowo-rdzeniowego w miejscu wkłucia. Najczęściej ustępują one po niespełna 2 dniach, kiedy to organizm odtworzy utraconą ilość tego płynu. Do tego czasu zaleca się młodym mamom leżenie (raptowna zmiana pozycji nasila dolegliwości) i podaje leki przeciwbólowe. Z powodu sterylnego zakładania tego znieczulenia obecnie bardzo rzadko dochodzi do zakażenia w miejscu wkłucia i rozwijania zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Wiele osób martwi się, że z powodu takiego znieczulenia może dojść do uszkodzenia rdzenia kręgowego i paraliżu. Jako że kręgosłup kłuje się poniżej miejsca zakończenia rdzenia kręgowego, nie istnieje możliwość jego uszkodzenia.

6. Kontrowersje wobec znieczulenia do porodu

Wielu położników twierdzi, że kobieta znieczulona do porodu nie jest w stanie prawidłowo przeć, przez co poród ulegnie wydłużeniu albo może ulec z tego powodu komplikacjom. W końcu ból motywuje kobietę do silniejszego parcia, a co za tym idzie – szybszego urodzenia dziecka. Znieczulenie do porodu nie usypia położnic, są one jak najbardziej przytomne. Owszem, odczuwanie skurczów staje się słabsze, kobieta nie czuje bólu związanego z nimi, a jedynie to, że taki skurcz następuje. U bardzo niewielu kobiet skurcze stają się całkowicie nieodczuwalne, przez co kobiety nie wiedzą, kiedy mają przeć. W takich sytuacjach wystarczające okazuje się doświadczenie położnej – to ona mówi kobiecie, kiedy ma przeć. Z powodu znieczulenia dochodzi do wydłużenia porodu, średnio o blisko 1–2 godziny. Nie jest to dużo, biorąc pod uwagę średni czas porodu. Zazwyczaj pierworódka ma do wyboru rodzić 14 godzin bez znieczulenia lub 16 godzin ze znieczuleniem.

7. Nowe metody znieczulania do porodu

Nowym, ale coraz to częściej stosowanym, standardem jest PCA (Patient-controlled analgesia), czyli znieczulenie samodzielnie kontrolowane przez pacjentkę. Do pompy ze środkiem znieczulającym dołączony jest przycisk, po naciśnięciu którego położnica dostaje kolejną dawkę leku. Może ona wtedy dozować znieczulenie do swoich własnych potrzeb. Aby uniknąć przedawkowania, pompy są wyposażone w blokady uniemożliwiające podanie większej ilości leku niż maksymalna dawka w danym czasie (np. jeżeli dany lek można podać maksymalnie 3 razy na godzinę, to pacjentka będzie mogła nacisnąć guzik za każdym razem, gdy pojawi się ból, ale nie częściej niż co 20 minut). Jak widać, ta metoda jest wygodna (nie trzeba wołać anestezjologa), dostosowana do potrzeb kobiety i bezpieczna.

Autor tych słów jest mężczyzną: „Prawdopodobnie nigdy nie będzie mi dane odczuwać takiego bólu. Ale uważam, że każda kobieta ma prawo sama zadecydować, czy chce czuć ból, czy też nie. Nie powinno się nikogo zmuszać w imię jakichś przekonań do porodu bez znieczulenia. Ja osobiście uważam, że jeżeli dzisiejsza medycyna daje nam możliwość urodzenia zdrowego bobasa, bez przykrych doznań i z pełną radością z narodzin dziecka, to czemu z tego nie skorzystać. Ostateczna decyzja w tym względzie należy do was, przyszłe mamy, bo w końcu to wy rodzicie. Nie mąż, nie lekarz, tylko wy”.

Sprawę znieczulenia trzeba dokładnie przemyśleć, najlepiej skonsultować ten problem z lekarzem opiekującym się ciężarną. Ponadto warto zorientować się, czy w miejscu, gdzie jest planowany poród, znieczulenie podawane jest bezpłatnie.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze