Położne do lekarzy: nie przecinajcie pępowiny zbyt szybko
Przecięcie pępowiny tuż po porodzie może prowadzić do poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu dziecka – przekonują położne z The Royal College of Midwives, brytyjskiej organizacji zrzeszającej akuszerki. Zalecają lekarzom, by przedłużali czas po porodzie, kiedy noworodek jest jeszcze połączony z łożyskiem.
W Polsce zasady tzw. odpępniania, czyli przecięcia pępowiny, określa rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie standardów opieki okołoporodowej. Ustalono, że powinno odbyć się po ustaniu tętnienia (w przypadku porodu, który odbył się bez przeszkód).
W praktyce tętnienie pępowiny opiera się na indywidualnych odczuciach personelu i trudno wskazać długość czasu pomiędzy narodzinami a odpępnieniem. Podobnie sprawa wygląda w innych krajach.
Tymczasem badania naukowe dowodzą, że opóźnienie przecięcia pępowiny nawet o dwie minuty pomaga w przepływie krwi z łożyska do dziecka. Dzięki temu wzrasta ogólna objętość krwi (o 30 proc.) oraz liczba erytrocytów.
Natomiast zbyt szybkie zaciśnięcie klamry na pępowinie może pozbawić noworodka żelaza. A to z kolei grozi anemią już w okresie niemowlęcym oraz powstaniem problemów neurologicznych – żelazo jest bowiem bardzo ważnym składnikiem krwi, szczególnie u małych dzieci.
Dlatego też brytyjskie położne wystosowały specjalny apel do lekarzy-pediatrów, którzy często podejmują decyzję o odcięciu pępowiny. Wystarczy kilka minut, aby znacząco pomóc noworodkowi i zapiec niektórym schorzeniom.