Pływanie dla dzieci
Plan zajęć już poukładany, zostaje nam zatem pomyśleć teraz o dodatkowych zajęciach dla dzieci. Nauka języka czy sport? Jeśli już to jaki? Co wybrać i czym się kierować?
O basenie i nauce pływania rozmawiamy z instruktorem i właścicielem klubu sportowego SportTeam- Tomaszem Urbankiem
- Czy to prawda, że jeśli noworodek od początku będzie miał zajęcia na basenie ma szanse stać się super pływakiem?
- Dla noworodków pływanie jest naturalne. Dzięki wrodzonej zdolności pływania maluchy w wodzie wykonują ruchy zbliżone do pływania „pieskiem”. Dziewięć miesięcy w brzuchu mamy - spędzone w środowisku wodnym – sprawia, że dziecko na pewno nie boi się wody. Strach przychodzi z czasem.Lepiej więc temu wcześniej zapobiec. Pływanie dla niemowlęcia jest więc idealne. Czy zostanie super pływakiem? To będzie warunkowało jeszcze wiele czynników. Na pewno jest to doskonały start. Najważniejsze, by dzieci, które już w wieku kilku miesięcy rozpoczęły przygodę z pływaniem nie miały przerwy w okresie „świadomości zagrożeń”. Często zdarza się, że rewelacyjnie odnajdujący się w wodzie i w pełni akceptujący to środowisko kilku miesięczny szkrab, po rocznej przerwie, w wieku od półtora roku do 3 lat, nabiera lęku do wody, a zanurzenie głowy czy ochlapanie wodą twarzy tylko potęguje strach. Jak zrobiliśmy pierwsze plum to kontynuujmy radosne zabawy w wodzie - na pewno ułatwimy dziecku późniejszą naukę i doskonalenie pływania.
- Co z dziećmi, które przygodę z basenem zaczynają, np. w wieku 6-7 lat? Trudniej im, wolniej się uczą, czy nie ma to znaczenia?
- Czym skorupka za młodu nasiąknie… Im wcześniej zaczniemy przygodę z basenem, tym szybciej dziecko zaakceptuje środowisko wodne i oswoi się z nim, a nauka pływania będzie łatwiejsza. Ale nie zawsze start w wieku niemowlęcym lub przedszkolnym jest możliwy. Zaczynając w wieku wczesnoszkolnym musimy się liczyć z brakiem zaufania dziecka do wody, bardzo ważne, by trener prowadzący, tak dobrał ćwiczenia i zabawy, by dziecko „zaprzyjaźniło” się z wodą. Nie można dopuścić, by któryś z elementów lekcji zraził ucznia do zajęć. W wieku 6-7lat dzieci są komunikatywne, a to bardzo ułatwia opanowanie pierwszego etapu nauki pływania. Jak będzie wyglądał dalszy proces nauczania oraz jak szybko dziecko będzie nabierało nowych umiejętności zależy od jego uwarunkowań oraz oczywiście od osoby prowadzącej szkolenie.
- Czyli naukę zacząć jak najwcześniej?
- Na pewno im wcześniej zaczniemy naszą przygodę z wodą, tym szybciej i w większym stopniu zaprocentuje ona nam w późniejszym okresie. Ale bez obaw! Późniejszy start niczego nie przekreśla! Początek - wiek niemowlęcy, to okres, gdzie w roli trenera najlepiej sprawdzają się rodzice, mogą to być zajęcia zorganizowane pod okiem profesjonalistów lub dla rodziców czujących się na siłach samodzielne oswajanie dziecka z wodą. Następnie wiek przedszkolny – okres, gdy dziecko staje się bardziej komunikatywne i jest w stanie uczestniczyć w zajęciach bez udziału rodzica. To zdecydowanie najlepszy moment na rozpoczęcie treningów :) – zorganizowanej nauki pływania. W naszej sekcji pływackiej właśnie w tym wieku mamy najwięcej rozpoczynających naukę pływania adeptów. Kilkuosobowa grupa początkujących „delfinków”, uśmiechnięty trener, komfortowa pływalnia (ciepła i płytka woda) oraz atrakcyjny sprzęt do nauki pływania. To gwarancja sukcesu i idealnego pływackiego startu.
- Czy zajęcia w szkołach, kiedy na basen jadą po 2-3 klasy to szansa dla dzieci na naukę pływania i doskonalenie warsztatu czy po prostu zwykłe chlapanie się w basenie?
- Wszystko zależy od pływalni i jej trenerów oraz szkoły – nauczycieli i rodziców. Tak zwany szkolny basen nie musi być zwykłym chlapaniem się, nudną lekcją czy często spotykanym „przepłyńcie 20 basenów na grzbiecie, 10 na piersiach, a później 5 minut zabawa”. Ważna jest organizacja takich zajęć i możliwości (dostępność obiektu – torów na basenie, dojazdy, odpowiedni trenerzy i bardzo istotne finanse). Szkolne pływanie to najczęściej liczna grupa – klasa lub kilka klas. Jeżeli prowadzący zajęcia mają możliwość rozdzielić dzieci pod względem umiejętności i poprowadzić treningi w grupach o podobnym poziomie zaawansowania, to takie zajęcia uczą i rozwijają. Uważam, że o jakość takich zajęć można zadbać, a szkolny basen może być efektywny i dobrze zorganizowany.
- Gdzie – czyli jak wybrać basen, czym się kierować?
- Przy wyborze basenu powinniśmy zadać sobie pytanie czego oczekujemy od kompleksu sportowego - pływalni. W odniesieniu do nauki i doskonalenia pływania dzieci ważne jest, by obiekt, na który się zdecydujemy, poza kadrą trenerską i ratowniczą miał również odpowiednią infrastrukturę. Pływalnia powinna mieć część sportową oraz rekreacyjną. Dla osób doskonalących pływanie, basen sportowy będzie odpowiedni do rozwijania umiejętności, a rekreacyjny będzie miejscem ulubionych zabaw. Natomiast dla dzieci rozpoczynających przygodę z wodą część rekreacyjna będzie zdecydowanie istotniejsza. Jako płytsza część basenu, z cieplejszą wodą oraz połączona z brodzikiem i licznymi atrakcjami (prądy rzeczne, kaskady, gejzery, zjeżdżalnie itp.) będzie miejscem odpowiednim do pierwszych plusków. Ważne jest, by wybrany obiekt był komfortowy i atrakcyjny dla naszych dzieci, a każde wyjście na basen kojarzyło się z radością i przyjemnością.
- Co z wodą? Ozonowana czy chlorowana?
- Są różne sposoby dezynfekcji wody basenowej. Tradycyjnie stosowany na basenach chlor w postaci podchlorynu sodu (powodujący nieprzyjemny zapach, przykre szczypanie oczu, nosa, czy chlorowy zapach skóry) często spotykany podchloryn wapnia (odpowiednio dawkowany jest bezpieczny i gwarantuje wysoką jakość wody) lub reklamowany jako najlepszy sposób skutecznej dezynfekcji - ozon (niczym nie wspomagany jest niewystarczający i nie jest gwarancją bezpieczeństwa i higieny). Sposób uzdatniania wody zależy od obiektu – jego możliwości i przede wszystkim rodzaju świadczonych usług. Inaczej dezynfekuje się wodę na małych basenach, inaczej na basenach szkolnych, inaczej w dużych Aquaparkach, a jeszcze inaczej na basenach termalnych. Każdy basen powinien jednak zadbać, by woda była czysta, zarówno pod względem bakteriologicznym, jak i fizykochemicznym. Organizm każdego z nas różnie reaguje na pożywienie, kosmetyki czy domowe środki czystości - podobnie będzie z chemią stosowaną na basenie. Każdy z nas indywidualnie musi zadecydować jaki basen i jaki rodzaj dezynfekcji wody będzie dla niego odpowiedni. Sam mam roczne dziecko i pływamy na basenie z wodą uzdatnianą Angielską technologią - podchlorynem wapnia - woda nie ma przykrego zapachu i smaku, jest klarowna, bez nadmiernej ilości chemikaliów, ma stabilne pH i co najważniejsze, jest bezpieczna bakteriologicznie! Zastosowany sposób dozowania uniemożliwia przedawkowanie środka dezynfekującego i pozwala elektronicznie monitorować stan wody.
- Zajęcia zorganizowane czy indywidualne? Jakie Pan poleca?
- Najmłodsze dzieci, do 2-3 lat zajęcia mają w towarzystwie rodziców - to od nich zależy czy czują się na siłach, by samodzielnie oswajać dziecko z wodą i inicjować naukę pływania, czy też wolą zorganizowane zajęcia pod okiem wykwalifikowanego trenera. Dla przedszkolaków zdecydowanie polecam już zajęcia zorganizowane. Jest to ten mement, gdy dzieci mogą zostać w wodzie bez opieki rodzica, a o ich bezpieczeństwo i rozwój dba doświadczony instruktor prowadzący zajęcia. W tym wieku lepiej sprawdzają się zajęcia grupowe od indywidualnych, natomiast wieku wczesnoszkolnym czy też późniejszym wszystko zależy od możliwości czasowych dziecka, finansowych rodzica i oferty szkoły pływackiej, na którą się zdecydujemy.
- Co warto zabrać na basen z dzieckiem uczącym się pływać?
- Na pierwszą lekcję czy też zapoznanie z pływalnią warto zabrać coś, do czego dziecko jest przywiązane (np. ulubiona lalka, bajkowy ludzik) – coś, z czym maluch czuje się komfortowo. Sam organizując pierwszy plusk dbam o to, by dzieci miały ze sobą zabawki, które chlapią się z nami, uczą się zanurzać głowę, wskakiwać do wody, pływać … to bardzo ułatwia i pomaga. Oczywiście nie zapominamy o stroju kąpielowym, czepku i klapkach. Co do okularków pływackich to nie są one konieczne przy pierwszych zajęciach – lepiej będzie, gdy dziecko bez ich pomocy nauczy się zanurzać twarz do wody. Dla maluchów dobrym pomysłem jest szlafrok – przejście przez szatnie czy spacer po płycie basenu często wychładza i może prowadzić do przeziębień. Dodatkowych rzeczy które mogą wędrować z nami na basen jest dużo: dmuchane piłki, koła, rękawki, deski, makarony, zabawki do nurkowania itd., ale to co raz częściej mają na swoim wyposażeniu pływalnie.
- Czy poleca pan zwykły strój pływacki czy dla dzieci lepsze są specjalne ubrania do pływania?
- Tu zdania są podzielone. Nawet wśród zawodników obserwujemy różne stroje, ale w sporcie wyczynowym wszystko określają przepisy. Dla młodszych, początkujących wodniaków jest bogata oferta specjalnych ubrań do pływania. Już dla kilku miesięcznych bąbli są pianki lub kombinezony wypornościowe, dla troszkę starszych dzieci spotykamy pianki długie i krótkie (kombinezony z długimi lub krótkimi rękawami i nogawkami zapinane na plecach suwakiem), uniformy z wszytymi pływakami czy też hawajskie szorty chłopięce i kostium ze spódniczkami dla dziewczynek. Zadajmy sobie pytanie: czemu to ma służyć? Poprawie komfortu psychicznego , przyspieszeniu nauki pływania, bezpieczeństwu, czy utrzymaniu temperatury?, a może chodzi o wygląd? Polecam klasyczne stroje do pływania, tzn. dla chłopców slipy, a dla dziewczynek jednoczęściowe kostiumy. Jeżeli dziecko boi się wody to kostium wypornościowy nie rozwiąże problemu - bezpieczeństwo zapewni instruktor lub rodzic, który w takim wypadku powinien być na zajęciach w wodzie, a płytszy basen zapewni komfort psychiczny. Stroje piankowe -wypornościowe nie przyspieszą nauki pływania (czasem mogą tylko wspomagać). Dziecko przy odpowiednio dobranych ćwiczeniach samo nauczy się leżeć na wodzie i zacznie pływać, a jeżeli marznie na basenie, to należy wybrać ten z cieplejszą wodą lub odpowiednio rozłożyć czas treningu pomiędzy basenem sportowym – chłodniejszym i część rekreacyjną z cieplejszą wodą. Dziecku ma być w wodzie wygodnie – strój nie może ograniczać ruchu (pianki itp.), nie może przeszkadzać (luźne szorty, kostiumy ze spódniczkami), ani nie może być wiecznie poprawiany (dwu częściowe kostiumy z przesuwającą się górą). Klasyczne sportowe slipy i jednoczęściowe stroje damskie są najodpowiedniejsze do nauki pływania. Do zabaw, pływania nad morzem, czy innych sportów wodnych można rozważyć pozostałe opcje.
- Jak przygotować dziecko na przygodę z basenem?
- Rozmawiajmy, zachęcajmy, oswajajmy maluchy z wodą już od pierwszych plusków w wannie. Wspólnie wybierzmy kolor kostiumu i czepek. Zorganizujmy zabawkę do wody, razem spakujmy do plecak czy torby wszystkie potrzebne rzeczy. Sprawmy, by dziecko czuło że szykuje się coś wspaniałego – trochę tak, jak przygotowanie do wakacyjnego wyjazdu.
- Wiadomo, że idealnie by było, aby każde dziecko umiało pływać, to spokój dla rodziców. Co zatem zrobić, jeśli małe dziecko panicznie boi się wody? Głębokości? Poczekać, aż „wyrośnie,” czy jednak zapisać go na zajęcia z instruktorem?
- Zgadza się – pływanie to bezpieczeństwo nad wodą. Każde dziecko inaczej odnajduje się w środowisku wodnym. Dzieciom, które panicznie boją się wody, polecam zajęcia w warunkach zbliżonych do domowych. Przestrzeń na basenie, szum, hałas, krzyki i chlapanie wodą przez inne dzieci nie będą zachęcające. Basen powinien być kameralny, najlepiej brodzik z ciepłą woda, rodzic blisko – najlepiej w wodzie i działający według wskazówek trenera. Zajęcia mogą być prowadzone przez instruktora, ale ważne by miał on dobry kontakt z dzieckiem – czasami warto poznać malucha z trenerem poza basenem. Indywidualnie czy w grupie? Lepiej w grupie, ale w wypadku panicznego lęku do wody grupa powinna być mniejsza i spokojna. Najważniejsze, by dziecka do niczego nie zmuszać. Czasami pierwsze zajęcia to spacery po pływalni, zapoznanie z miejscem, oswojenie z nowym otoczeniem i nie koniecznie musi być wejście do wody.
- Czy może Pan przekazać wskazówki dla rodziców chcących nauczyć podstaw pływania swoje dzieci?
- Pierwszy etap pływania to oswojenie dziecka z wodą i to jest czas, gdzie rodzice mogą się zaangażować w nauczanie. Uczmy malucha dotykać wody nosem, ustami, uszami, czołem itd., mokrą dłoń podnośmy nad twarz dziecka i pozwólmy, by delikatne kropelki spadały na jego oczy, usta i nos. Stopniowo wprowadzajmy dynamiczniejsze chlapanie się, powoli pokazujmy, jak zanurzyć twarz i otworzyć oczy pod wodą. W brodziku dzieci mogą czworakować, a później przemieszczać się na samych rączkach, swobodnie machając nogami za sobą. Zachęcajmy do leżenia na plecach, najlepiej w bardzo płytkiej wodzie. Później skoki do wody, fikołki i nurkowanie. Starajmy się doprowadzić dziecko do takiego momentu, żeby czuło się w wodzie bardzo swobodne – jak rybka:)
- No właśnie, co w przypadku nauki pływania przez rodziców? Trafiają do was uczniowie, którzy pływali pod okiem rodzica robiącego to źle?
- Najczęściej wygląda to tak, jak z nauką czytania i liczenia przed pójściem dziecka do przedszkola czy szkoły. Rodzice pomagają i bardzo często wychodzi to dobrze. Oczywiście nie muszą znać się na wszystkim. Pływanie jednym nie sprawia trudności, a inni nie czują się w wodzie już tak swobodnie. Jeżeli nie rozmawiamy o pływaniu wyczynowym, to błędy, które dziecko robi, wskutek niewłaściwej nauki, są do wyeliminowania. Przy zawodnictwie, gdy dziecko ma w wieku 8-10 lat dołączyć do grupy sportowej, złe nawyki, umiejętności, mogą zaprzepaścić osiągnięcie mistrzostwa sportowego.
- Jak pływanie wpływa na nasz organizm? Co ze stawami i wadami postawy?
- Pływanie to zdrowie i wszechstronny rozwój fizyczny. W porównaniu z innymi dyscyplinami sportowymi wysiłek w środowisku wodnym korzystniej wpływa na wydolność ogólną i rozwój układu krążeniowo – oddechowego. Treningi wytrzymałościowe w wodzie nie obciążają stawów kończyn dolnych, tak jak w przypadku sportów biegowych. Rozluźnienie i odciążenie poprawia koordynację nerwowo mięśniową i odpręża psychicznie. Stymulacja termiczna hartuje organizm. Zmienność stylowa pozwala harmonijnie rozwijać wszystkie mięśnie posturalne odpowiedzialne za prawidłową postawę ciała. Wyeliminowanie ciążenia masy ciała podczas ćwiczeń w wodzie wspomaga leczenie bocznych skrzywień kręgosłupa (skolioz) oraz wad postawy (koślawość kolan, płaskostopie).
Dziękujemy za rozmowę.
Tomasz Urbanek, mgr inż. Instytutu Ekonomii i Technik Komputerowych, nauczyciel wychowania fizycznego. Instruktor i trener tenisa II klasy - LTT PZT nr 26. Trener i koordynator Akademii Tenisa Disney Channel. Kwalifikacje pedagogiczne. Ratownik PCK Ratownik WOPR (pływalni, śródlądowy, morski). Członek International Life Saving. Ukończony z tytułem Ratownik kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. Absolwent szkolenia Akademii Wychowania Fizycznego na stopień instruktora dyscypliny sportu pływnie. Żeglarz jachtowy Polskiego Związku Żeglarskiego. Sternik jachtowy Polskiego Związku Żeglarskiego. Instruktor dyscypliny sportu Baseball. Licencje Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego: - starszy sternik motorowodny - licencja motorowodna - holowanie narciarza. Instruktor kajakarstwa. Wychowawca i kierownik w placówkach wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Prezes Uczniowskiego Klubu Sportowego Sportteam, tel: 0 501-620-844, tomaszurbanek@sportteam.pl.