Owoce – niebezpieczna przekąska dla dzieci?
Lato to doskonały czas na wzbogacenie diety dzieci w owoce. Wybieramy te najbardziej soczyste, kuszące zapachem i smakiem. Najczęściej podajemy je dzieciom w formie przekąsek między posiłkami. Okazuje się, że popełniamy duży błąd. Owoce w dużych ilościach wcale nie są takie zdrowe, jak wszyscy uważają.
1. Zbyt słodkie
Najnowsza piramida zdrowego żywienia, stworzona przez Instytut Żywności i Żywienia, zakłada jak najczęstsze jedzenie owoców – zajmują one szczególnie ważne miejsce w schemacie. Wraz z warzywami powinny stanowić dziennie ok. połowę przyjmowanego przez nas pożywienia. Więcej jednak powinniśmy jeść warzyw, najlepiej w surowej formie. W owocach bowiem znajdują się duże ilości cukru.
W ich składzie znajdziemy glukozę, fruktozę czy sacharozę – cukry, które spożywane w nadmiarze, mogą powodować przyrost wagi, a nawet cukrzycę. Często wybierane przez rodziców banany, mimo że są źródłem magnezu, cynku, miedzi, fluoru i jodu, są też wysokokaloryczne. W 100 gramach znajduje się aż 95 kcal. Spożywanie produktów o dużej zawartości cukru przyczynia się też do rozwoju grzybów i pasożytów.
2. Powodują alergie
Kolejnym argumentem za tym, aby rozsądnie podejść do ilości owoców w diecie dziecka, są alergeny. Truskawki czy cytrusy mogą powodować u dzieci uczulenie – w tym wypadku najlepiej podać na początek małą ilość jednego rodzaju owoców. Dzięki stopniowemu wprowadzaniu nowych produktów będziemy mogli zauważyć, czy maluch nie ma uczulenia.
Pamiętajmy także, że owoce, takie jak czereśnie czy śliwki, mogą wywoływać u dzieci działania niepożądane – bóle brzucha, wzdęcia czy biegunki.
3. Szkodliwe dla zębów
Należy pamiętać też o tym, że zawarte w owocach cukry i kwasy organiczne są szkodliwe dla mlecznych zębów dzieci. Mają one bowiem cieńszą warstwę szkliwa. Owoce ją zmiękczają, co prowadzi do powstawania próchnicy, a z czasem do ubytków. Największy wpływ na zęby mają jednak słodycze i to na ich obecność w diecie dzieci powinniśmy zwracać szczególną uwagę.
Na zęby najmłodszych działają także napoje słodzone oraz soki owocowe. Rodzice powinni pamiętać, by nie podawać ich dzieciom przed snem, w nocy czy pomiędzy posiłkami. Gdy maluch prosi o coś do picia – wybierajmy wodę.
Eksperci polecają, by dzieci jadły surowe jabłka. Nie tylko nabędą umiejętności gryzienia i przeżuwania, ale także wpłynie to na prawidłowy wzrost szczęki i żuchwy. Błonnik zawarty w tych owocach działa również na perystaltykę jelit oraz na produkcję śliny.
4. Owoce w diecie dzieci
Nie oznacza to jednak, że owoce musimy całkowicie wyeliminować. Jedzone z umiarem mogą przynieść wiele korzyści, ponieważ są źródłem kwasów organicznych. Te z kolei wspierają produkcję soków trawiennych, co łączy się z poprawą apetytu u malucha.
Owoce wprowadzamy do diety dziecka jeszcze zanim ukończy ono pierwszy rok życia. Podajemy je jako przecier lub sok.
Starszym dzieciom podajemy 2-3 porcje owoców dziennie, gdzie jedna porcja to np. pół banana, siedem truskawek czy szklanka soku.
Owoce są bogactwem witaminy C, dzięki której organizm przyswaja żelazo z produktów takich jak zboża, groch, fasola, soja czy szpinak. Najwięcej znajdziemy jej w porzeczkach, truskawkach, kiwi, mango czy melonie. Witamina A (czyli karoten) występuje w morelach, arbuzie, mandarynkach, wiśniach czy czereśniach. Owoce jagodowe natomiast to moc wapnia, żelaza i miedzi.
Owoce, chociaż mają kilka wad, przynoszą też wiele korzyści. Wystarczy tylko nie przesadzać z ilością owoców w codziennym jadłospisie dziecka.