Odkryto potencjalną przyczynę zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej
Nowe badania opublikowane w czasopiśmie „Neuroscience” wykazały, że zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS) może być związany z gromadzeniem się dwutlenku węgla i wrodzonym uszkodzeniem ucha wewnętrznego. Autor dr Daniel Rubens, anestezjolog i badacz w Dziecięcym Instytucie Badawczym w Seattle, mówi, że odkrycie może pomóc naukowcom zrozumieć zależności i czynniki ryzyka, które prowadzą do śmierci łóżeczkowej.
"Może to być istotny przełom w zrozumieniu biologicznych podstaw tego, co może być przyczyną śmierci łóżeczkowej" - powiedział Rubens.
"Odkryliśmy, że wzrost poziomu dwutlenku węgla i uszkodzenia ucha wewnętrznego u myszy spowodowały zatrzymanie oddechu w czasie snu. Chcemy dopracować to odkrycie i badać wpływ dwutlenku węgla w sposób bardziej szczegółowy".
Śmierć łóżeczkowa jest definiowana jako nagła śmierci niemowlęcia, która nie może być wyjaśniona przez inną przyczynę po dokładnej autopsji, badaniu miejsca śmierci i przejrzeniu historii leczenia. Według Centrum Kontroli Chorób śmierć łóżeczkowa jest jedną z głównych przyczyn śmierci niemowląt między 1 a 12 miesiącem życia. W Polsce rocznie umiera z tego powodu ok.180 dzieci.
Dr Fred Dore, lekarz medycyny w Bremerton, w stanie Washington, jest zmotywowany, aby dokładnie zbadać zespół śmierci łóżeczkowej, gdyż sam pamięta, jak jego mała siostra Christie zmarła z powodu śmierci łóżeczkowej.
"Miałem 3 lata i pamiętam strażaka, który wszedł i zapytał, co się stało" - powiedział Dore. "Pamiętam, jak zrozpaczona była moja matka, gdy odkryła, że jej zdrowe dziecko, które położyła spać w kołysce, zmarło".
"Moi rodzice chcieli uchronić inne rodzice przed tą tragedią" - powiedział. "Mój tata opracował zasady, które podniosły świadomość społeczeństwa o śmierci łóżeczkowej. Teraz kiedy ratownik medyczny wchodzi do domu, zwraca najpierw uwagę na rzeczy, które mogą zagrażać życiu dziecka, jak ułożenie czy łóżeczko pełne koców i zabawek, a następnie edukują rodziny w kwestii bezpieczeństwa niemowląt.” – dodał.
ZOBACZ TAKŻE:
W badaniu Rubens analizował bilans tlenu i dwutlenku węgla w środowisku spania myszy. On i Dr Nino Ramirez, dyrektor Centrum Badań Integracyjnych nad Mózgiem w Dziecięcym Instytucie Badawczym w Seattle, badali kombinacje małej zawartości tlenu i wzrostu dwutlenku węgla, aby sprawdzić, jak różne poziomy tych gazów wpływają na myszy z uszkodzonym uchem wewnętrznym oraz na myszy bez takich uszkodzeń.
Dokonali oni nowego i nieoczekiwanego odkrycia. Dwutlenek węgla nie był bodźcem do pobudzenia ruchów podczas snu, jak można by oczekiwać. To był stan jak w przypadku normalnego snu lub lekkiego znieczulenia.
"Zaobserwowaliśmy, że brak tlenu jest bodźcem do przerwania ruchów, a dwutlenek węgla dodatkowo hamuje tę odpowiedź ochronną" - powiedział Rubens. "Ponadto stwierdzono, że uszkodzenie ucha wewnętrznego również tłumi te ruchy".
Związek między uszkodzeniem ucha wewnętrznego i dwutlenkiem węgla może być kluczem do zrozumienia, dlaczego pozornie zdrowe dzieci, które mogą mieć uszkodzony słuch, co nie jest oczywiste, ulegają śmierci łóżeczkowej.
Aktualnie Rubens udał się do Danii, aby tam współpracować z badaczami nad kolejnymi badaniami, które potwierdzą jego wyniki.
"Im lepiej zrozumiemy te mechanizmy biologiczne, tym lepiej możemy je badać i rozwijać sposoby identyfikacji dzieci zagrożonych i interweniować przed tragiczną śmiercią" – powiedział Rubens.