Kamil Wroński z Lublina to najmłodszy student w Polsce
Choć ma dopiero 9 lat, Kamil Wroński zasiadł dziś w jednej ławie ze studentami. Wykładu z fizyki słuchał z nieskrywaną ciekawością. Kilka chwil wcześniej został oficjalnie uznany za studenta Politechniki Lubelskiej, otrzymał Złoty Indeks i legitymację studencką. Jest tym samym najmłodszym studentem w Polsce.
Na uroczyste odebranie indeksu i legitymacji Kamil przyniósł swoją "pracę domową" – prototyp bramy wjazdowej, jaki w 100 proc. samodzielnie wykonał w wakacje. - Ale to brama bez tych błędów, które często się pojawiają. Naciskam – otwiera się. A teraz zamykam, ale nagle ktoś przechodzi – brama najpierw się zamyka, ale szybko reaguje na tę osobę – opisuje chłopiec. Nie ma miejsca na błędy.
1. Początki
Kamil wybitne zdolności matematyczno-informatyczne przejawiał do wczesnego dzieciństwa. - Pamiętam, że gdy miał 2,5 roku kupiliśmy mu wieżę, żeby mógł słuchać muzyki. Pokazaliśmy mu ją, na co Kamil powiedział: no, fajna, ale czy mogę ją rozkręcić? - opowiada Joanna Wrońska, mama 9-latka. - Pozwoliliśmy. Wieża działa do dzisiaj, ale Kamil dokładnie sprawdził, co jest w środku i jak to działa.
Z roku na rok, umiejętności Kamila stawały się coraz bardziej widoczne. Chłopiec szczególnie zainteresował się mechatroniką, w wieku 5 lat projektował swoje pierwsze roboty, lutował, skręcał, rozkręcał, budował układy scalone, tranzystory i rezystory. Brał udział w wielu konkursach i je wygrywał.
W 2015 roku Kuratorium Oświaty, sprawujące edukacyjno-admnistracyjną pieczę nad chłopcem, podpisało umowę z Uniwersytetem Marii Curie Skłodowskiej i Politechniką Lubelską. Kamil mógł uczęszczać na indywidualne zajęcia do laboratoriów Politechniki Lubelskiej. - Trochę się tego obawialiśmy, ale on wsiąkł jak kamień w wodę – mówi Patryk Wroński, tata chłopca.
2. Pełnoprawny student
10 października 9-latek został uznany oficjalnie za studenta lubelskiej uczelni technicznej. Dr inż Paweł Droździel, prorektor Politechniki Lubelskiej ds. studenckich, wręczył mu Złoty Indeks i legitymację studencką. - Kamil będzie się uczył u nas przez 15 godzin w tygodniu. Wybrał cztery przedmioty: fizykę, matematykę, techniki wytwarzania i montażu oraz napędy elektryczne.
Na wcześniejszych zajęciach bardzo mu się podobało. Nie przestraszył się, a co więcej – bardzo zainteresował się modelowaniem 3D – mówi dr Przemysław Filipek z Katedry Podstaw Konstrukcji Maszyn i Mechatroniki, który w ubiegłym semestrze prowadził indywidualne zajęcia z wybitnie uzdolnionym chłopcem.
Za pomocą wirtualnej rzeczywistości można wykonać model jakiejś części, później go wydrukować, a na koniec zastosować w konkretnym urządzeniu. Kamil taki proces przeszedł. Z tego co wiem, już używa takich narzędzi w swoich pracach.
3. Nauczyciele: to dla nas ogromne wyzwanie
Mimo dużego talentu, pracowitości, ciekawości świata i ogromnej wiedzy, Kamil nadal jest "tylko" dzieckiem. Razem z rówieśnikami uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie. Chodzi do klasy czwartej, ale na lekcje matematyki i informatyki uczęszcza do klasy V. Dyrektor szkoły, Jerzy Piskor, przyznaje, że prowadzenie takiego ucznia jest ogromnym wyzwaniem.
- Jest to dla nas nowe doświadczenie. Próbujemy to wszystko godzić. Jednak mimo ponadprzeciętnej wiedzy Kamila, uważamy, że trzeba pracować nie tylko nad tą sferą. Potrzebne są mu zajęcia, które rozwiną jego osobowość. Naszą rolą jest teraz tak go zaciekawić, by rozwijać także inne umiejętności, w tym te społeczne - mówi Piskor.
Sam Kamil do zajęć ze studentami podchodzi bardzo otwarcie. Nie może się doczekać pierwszych laboratoriów i ćwiczeń.
- Najbardziej podoba mi się projektowanie 3D. W ten sposób zaprojektowałem miernik pojemnika kondensatora. Ale moim marzeniem jest budowa teleportu. Najpierw mógłbym się teleportować do dziadzia, a później na Węgry, na baseny. Jak to zrobię? Na razie to tajemnica. Nie zdradzę jej, żeby inny student tego nie wykorzystał – zaznacza Kamil.