Matki sprzedają w sieci niewykorzystane opakowania antybiotyków
Przez internet można kupić niewykorzystane opakowania antybiotyków oraz innych leków na receptę. W sieci pojawia się coraz więcej ofert tego typu. Najczęściej umieszczają je nieświadome zagrożenia matki. Co musi się stać, by kobiety zrozumiały, że w ten sposób narażają życie swoich dzieci?
1. Sprzedam antybiotyk
Niedawno pisaliśmy o nielegalnym handlu kobiecym mlekiem. Okazuje się jednak, że w sieci możemy natknąć się na kolejny niebezpieczny trend. Matki sprzedają niewykorzystane opakowania leków. Każdy z nas bez problemu może znaleźć w sieci ogłoszenia tego typu:
„Sprzedam antybiotyk Duomox. Lek z polskiej apteki, długa data ważności. Cena 100 zł. Odbiór osobisty w Warszawie, na Mokotowie, ul. Wołoska w każdej chwili”,
„Forcid 1 g. Mogę odstąpić antybiotyk, nowy i bardzo skuteczny. Mnie pomógł i postawił na nogi.”
„Witam. Mam do sprzedania antybiotyk Klarmin 500 mg 14 tabletek powlekanych. Tylko odbiór osobisty w Warszawie bądź wysyłka (nie wysyłam za pobraniem).” (pisownia oryginalna, forum oglaszamy24.pl)
Matki umieszczają swoje ogłoszenia również na Facebooku. Czy sprzedawanie leków na receptę przez internet jest legalne? Absolutnie nie.
Jak podaje Główny Inspektorat Farmaceutyczny, na mocy art. 68 ust. 3 ustawy z dnia 6 września 2001 r.:„Internetowa sprzedaż może dotyczyć wyłącznie produktów leczniczych wydawanych bez recepty, czyli bez przepisu lekarza.”
W internecie możemy więc sprzedawać i kupować medykamenty, ale tylko OTC, czyli dostępne bez recepty. Zgodnie z tym każde ogłoszenie o odsprzedaży antybiotyku czy innego leku na receptę jest niezgodne z prawem. Grozi za to nawet dwa lata pozbawienia wolności.
Przeczytaj koniecznie
- Podróż bez niepotrzebnych problemów, czyli jak ułatwić sobie życie
- Po co sprzątać? Zobacz, jak uniknąć nadmiaru obowiązków
- Depilacja światłem - czy warto?
- Pediatra odpowiada na wasze pytania
- Nie daj się oszukać! Czy wiesz, jak rozpoznać prawdziwy tran?
- Nowa technologia w domu. Zobacz, jak zmieni twoje życie
2. Dzieci w niebezpieczeństwie
W największym niebezpieczeństwie są dzieci. Słabe organizmy maluchów mogą źle zareagować na niedobrane leki, kupione bez konsultacji z pediatrą. W niektórych wypadkach może się to skończyć nawet śmiercią dziecka.
– Jeżeli matki kupują i serwują dzieciom antybiotyki na własną rękę, bo same wiedzą i uważają lepiej, to robią im krzywdę. Najczęściej u małych pacjentów pojawiają się infekcje wirusowe. Kobiety, które same kwalifikują maluchy do podania antybiotyku, osłabiają w ten sposób ich odporność - mówi dla WP parenting dr Aneta Górska-Kot, pediatra.
W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się również nastolatkowie, którzy często kupują środki w internecie.
- Tutaj głównie chodzi o leki uspokajające czy nasenne. Młodzi ludzie zażywają je, bo chcą poczuć się lepiej. To leki odurzające typu pseudoefedryna, którą mogą kupić w dużych ilościach. Sto tabletek Acodinu daje efekt odurzenia. I takie przypadki też mieliśmy – dodaje pediatra.
Kupując lekarstwa w internecie, nie mamy pewności co do sposobu ich przechowywania. Możemy także natknąć się na podróbki lub zamienniki, a te nie zawsze mają taki sam skład.