Trwa ładowanie...

W internecie można kupić kobiece mleko - z wirusem HIV i kiłą

 Magdalena Bury
16.11.2019 09:10
Wraz z mlekiem dziecko może otrzymać worusa HIV bądź kiłę
Wraz z mlekiem dziecko może otrzymać worusa HIV bądź kiłę (123rf)

„Sprzedam mleko matki karmiącej, mrożone i w dużych ilościach...” - podobnych ogłoszeń o sprzedaży mleka z piersi w internecie jest wiele. Handel kobiecym mlekiem jest jednak nie tylko nieetyczny, ale i bardzo niebezpieczny. Wraz z butelką pokarmu obcego pochodzenia dziecko może zostać zarażone wirusem HIV i kiłą. Potwierdza to konsultant Centrum Nauki o Laktacji w Warszawie.

Mleko z piersi matki to najcenniejsze, co kobieta może dać swojemu dziecku po porodzie. To właśnie dzięki pokarmowi maluch nabywa odporność oraz otrzymuje cenne składniki mineralne i witaminy. Zdarza się jednak, że mleka w piersiach jest za mało.

Wtedy matki szukają innych rozwiązań. Jednym z nich jest kupowanie mleka z piersi innej kobiety. To jednak najgorsze, co możemy zrobić. Kupno mleka z niewiadomego pochodzenia może skończyć się tragicznie.

1. Sprzedają mleko, bo są uzależnione

– Ludzie w obecnych czasach podejmują ryzykowne zachowania zdrowotne. Swobodnie traktują sferę seksualną, swoje ciała. Karmienie piersią, jeżeli jest naturalne i przez własną matkę, jest czynnością bardzo intymną. Tutaj – w handlu kobiecym pokarmem - w grę wchodzą inne osoby, więc nie będzie to korzystne dla dziecka - mówi dla WP parenting lek. med. Katarzyna Raczek-Pakuła, pediatra oraz konsultantka laktacyjna Centrum Nauki o Laktacji w Warszawie.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"
Handel kobiecym mlekiem to niebezpieczny trend
Handel kobiecym mlekiem to niebezpieczny trend

Jak dodaje pediatra, osoby sprzedające mleko w internecie, mogą ukryć fakt zażywania leków bądź środków psychoaktywnych, które przenikają do mleka. To może być alkohol, narkotyki czy dopalacze. Zdarza się, że osoby wystawiające takie ogłoszenia potrzebują pieniędzy, bo są uzależnione.

Informacje o mleku najczęściej wyglądają bardzo podobnie. "Jestem mamą czteromiesięcznego dziecka. Prowadzę dietę eliminacyjną białka mleka krowiego - mój syn ma skazę białkową. Sprzedaję mleko, ponieważ mam nadmiar. Posiadam mleko zamrożone w specjalnie do tego przeznaczonych woreczkach, jak i codziennie odciągam spore ilości pokarmu" – czytamy na stronie ogłaszamy24.pl. Podobnych ogłoszeń na tym forum jest ponad 90.

Ze sprzedażą mleka kobiecego łączy się także możliwość fałszerstwa. Mleko sprzedawane w internecie w rzeczywistości może być... zwykłym mlekiem z kartonu z małą domieszką mleka kobiecego. Handel tego rodzaju jest idealnym pomysłem na szybkie zarobienie pieniędzy. Zawsze znajdą się przecież zatroskane kobiety, które zrobią wszystko, by ich maluch otrzymał cenne mleko.

Przeczytaj koniecznie

2. Mleko krowie zamiast z piersi

– W warunkach domowych nie ma sposobu, aby to wykluczyć. Mleko UHT o zawartości 0,5 proc. tłuszczu wygląda bardzo podobnie do mleka matki. Jedyną widoczną różnicą jest tutaj rozwarstwienie, które pojawia się tylko w mleku kobiecym (niehomogenizowanym) – komentuje lek. med. Raczek-Pakuła.

Podawanie maluchowi mleka kobiecego kupionego w internecie nie jest bezpieczne również ze względu na choroby zakaźne. Dziecko poprzez takie mleko z ogłoszenia, zamiast otrzymać odżywczy pokarm, może zostać zarażone, np. kiłą. - Matka, u której zdiagnozowana zostanie kiła, musi odstawić dziecko od piersi do czasu aż antybiotyki zaczną działać. Najbardziej niebezpiecznym wirusem jest jednak HIV. Jego nosicielka, bądź kobieta, która przez styl życia może się w każdej chwili zakazić, absolutnie nie może być dawczynią – dodaje lek. med. Raczek-Pakuła.

Pediatra tłumaczy także, że mamkowanie, czyli przystawianie obcego dziecka do swojej piersi, oraz sprzedawanie mleka odciąganego nie powinno mieć miejsca. - Musimy pamiętać, że mleko jest tkanką. Zdarza się, że zakażoną. To także nie tylko substancja odżywcza, ale substancja biologiczna. Tylko w Bankach Mleka dawczynie są sprawdzane pod kątem chorób i uzależnień – mówi lek. med. Raczek-Pakuła.

3. Ryzyko płynące wraz z mlekiem

Podobnego zdania jest lek. med. Elżbieta Szkudlarek z Poradni Laktacyjnej „Mamma Mia” w Łodzi. - Istnieją sytuacje, kiedy karmienie mlekiem nawet biologicznej matki jest przeciwwskazane bezwzględnie (zakażenie wirusem HIV, wirusem HTLV) lub tymczasowo przy chorobach zakaźnych (czynna nieleczona gruźlica, zakażenie wirusem ospy wietrznej czy opryszczki). Nie wolno karmić również przy stosowaniu niektórych leków – komentuje specjalnie dla WP parenting.

Jak mówi lek. med. Elżbieta Szkudlarek, w przypadku zakażenia wirusem cytomegalii, WZW B czy C karmienie jest możliwe, natomiast konieczne jest odpowiednie postępowanie. - Mleko matki zawsze jest najlepszym pokarmem dla dziecka, natomiast jeśli nie wiemy od kogo pochodzi i jaki ta osoba prowadzi styl życia, to korzyści mogą być niewspółmierne z ryzykiem. Nigdy nie możemy mieć pewności, że osoba sprzedająca mleko w internecie, nie pali papierosów czy nie spożywa alkoholu - dodaje.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze