Zapozowała do zdjęcia z dziećmi na plaży. Jeden komentarz zmienił jej życie
Ludzie, którzy nie wierzą w siebie i własne możliwości nie mają w życiu łatwo. Bo skoro sami myślimy o sobie w negatywny sposób, to jak inni mają się do nas przekonać? Ta kobieta przez swoje całe życie czuła się niewystarczająca. W końcu postanowiła odpuścić. Wszystko za sprawą jednego komentarza, który odmienił jej życie i postrzeganie rzeczywistości.
1. Cierpiała z powodu niskiej samooceny
Niska samoocena idzie najczęściej w parze z brakiem pewności siebie oraz ciągłym dążeniem do ideału. Szczególnie ciężko mają kobiety, które na co dzień zderzają się z ideałami ukazanymi w internecie. Szczupłe ciało, cera bez skazy, rzęsy do nieba sprawiają, że bez grama makijażu, w dresach i z dodatkowymi kilogramami możemy się czuć niekompletne.
I choć każda z nas zdaje sobie sprawę, że świat pokazany w sieci bywa przerysowany, a wiele osób korzysta po prostu z upiększających filtrów, to czasem i tak trudno zaakceptować to, co widzi się na co dzień w lustrze.
Właśnie tak czuła się pewna mama, która mieszka w Australii. Choć Kirsten Bosly miała tuż pod nosem ocean, to niezbyt chętnie wychodziła na plażę. Wszystko przez to, że miała kompleksy dotyczące swojego wyglądu. Bała się, co powiedzą inni, gdy zobaczą ją w stroju kąpielowym, dlatego - kiedy już udało jej się wyjść na plażę - zakładała spodnie lub pareo, które zasłaniały jej ciało.
Kobieta jest blogerką i pewnego razu wspomniała swoim obserwatorom, że nie fotografuje się z dziećmi, bo... wstydzi się swojego wyglądu. Wtedy jeden z użytkowników napisał coś, co dało jej do myślenia:
"Bądź na zdjęciach ze swoimi dziećmi, bo kiedy odejdziesz, zdjęcia będą wszystkim, co im zostało".
2. Te słowa zmieniły wszystko
Te słowa utkwiły jej w pamięci. Stwierdziła, że nie ma nic do stracenia i postanowiła wyjść na plażę w kostiumie, który do tej pory leżał nieużywany. Nie myślała o nadwadze, rozstępach czy cellulicie. Poprosiła męża, by zrobił jej zdjęcie z dziećmi.
Następnie wrzuciła je na Facebooka i napisała:
"Prawda jest taka, że jestem już zmęczona wstydzeniem się własnego ciała. To nie dało mi nic, a ciążyło mi przez 41 lat… Więc dzisiaj odpuściłam. Odpuściłam nienawiść i niechęć do tego ciała i postanowiłam cieszyć się takim, jakie jest. To moje ciało. To ja. Poprosiłam, żeby mąż zrobił to zdjęcie, aby dzieci zapamiętały, że cieszymy się z bycia razem. Nie ukrywając niczego. Razem z cellulitem i wszystkimi niedoskonałościami. Bez spodni, nieowinięta w chusty czy ręcznik. Bez filtrów. Prawdziwa ja. I wiecie co? Nie wstydzę się. Naprawdę. Patrzę na to zdjęcie i wszystko, co widzę, to jak bardzo jesteśmy szczęśliwi i to jest niesamowite. W końcu czuję się wolna…"
Jej historia jest doskonałym przykładem na to, że ograniczenia są w naszej głowie, a zmiana myślenia może zmienić dosłownie wszystko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl