Matka porzuciła ją przez rzadkie schorzenie. "Ludzie sądzą, że mam tylko pięć lat"
Hannah Kritzeck przyszła na świat z rzadką chorobą genetyczną. Biologiczna matka oddała dziewczynkę do adopcji. Mimo miłości, jakiej doświadczyła ze strony nowej rodziny, Hannah całe życie musiała się zmagać z reakcjami innych ludzi. - Ludzie sądzą, że mam tylko pięć lat - mówi gorzko kobieta.
W tym artykule:
Trudne dzieciństwo i adopcja
Hannah przyszła na świat mniejsza i lżejsza niż przeciętne noworodki, co od razu wzbudziło niepokój lekarzy. Po wielu badaniach zdiagnozowano u niej pierwotną karłowatość, a to oznaczało, że jej rozwój fizyczny będzie inny niż u rówieśników.
Biologiczna matka Hannah nie czuła się na siłach, by wychować dziecko z tak poważnym schorzeniem, dlatego podjęła decyzję o oddaniu córki do adopcji. Dziewczynka znalazła jednak kochający dom.
Najmniejsza kobieta świata
Jackie i Larry Kritzeck, którzy mieli już troje dzieci, postanowili przyjąć ją do swojej rodziny. Wiedzieli, że decyzja o adopcji dziewczynki z rzadką chorobą wiąże się z wieloma wyzwaniami, ale nie wahali się ani chwili. Dali jej miłość, wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, które okazały się kluczowe w jej dalszym rozwoju.
Codzienna walka z uprzedzeniami
Mimo ciepła rodzinnego domu życie Hannah nie było łatwe. W szkole i na ulicy spotykała się z bolesnymi komentarzami i niezrozumieniem. Ludzie często traktowali ją jak dziecko, co było dla niej szczególnie frustrujące.
Ze względu na chorobę wzrost Hannah zatrzymał się na 93 centymetrach. Wygląda też znacznie młodziej niż w rzeczywistości.
- Ludzie sądzą, że mam tylko pięć lat. To mnie frustruje, bo nie jestem już dzieckiem. Fakt, że jestem niska, nie oznacza, że nie jestem jak inni – mówiła Hannah w jednym z wywiadów.
Na szczęście zawsze mogła liczyć na swoją rodzinę. Jej rodzeństwo niejednokrotnie wstawiało się za nią, gdy ktoś próbował ją obrazić. Rodzice nauczyli ją, że jej wyjątkowość to nie wada, lecz coś, co czyni ją niezwykłą.
Realizacja marzeń pomimo ograniczeń
Hannah od najmłodszych lat wiedziała, że jej choroba może skrócić jej życie. Zamiast jednak skupiać się na trudnej przyszłości, postanowiła cieszyć się każdą chwilą i spełniać swoje marzenia. Od dziecka uwielbiała taniec, który stał się jej pasją i sposobem na wyrażenie siebie.
Kilka lat temu wzięła udział w programie "Little and Looking for Love", który miał pomóc osobom z karłowatością znaleźć partnera. W programie poznała Brada Johnsona, który również cierpiał na pierwotną karłowatość. Para szybko się zaprzyjaźniła, jednak ich związek zakończył się tragedią – Brad zmarł w 2017 roku na zawał serca.
Dziś Hannah ma 29 lat, co czyni ją jedną z najdłużej żyjących osób z pierwotną karłowatością. Wciąż ma świadomość, że każde kolejne urodziny mogą być jej ostatnimi, ale nie pozwala, by ta myśl odebrała jej radość życia.
Obecnie aktywnie działa na rzecz akceptacji osób z rzadkimi schorzeniami. Prowadzi media społecznościowe, gdzie dzieli się swoją historią i inspiruje innych, by walczyli o swoje marzenia niezależnie od przeciwności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl