Weszła na plażę i się zaczęło. Tym razem parawan się przydał
33-letnia Kirsty Nott wybrała się z dziećmi na plażę. Kobieta nie przypuszczała jak wielu emocji dostarczy jej ten pozornie zwyczajny wyjazd. Zaplanowany na miesiąc później poród, zaczął się w pełnym słońcu wśród tłumu nieznajomych.
1. Zaczęła rodzić na plaży
33-latka pojechała na plażę Aberavon w Port Talbot w Walii. Ciężarnej mamie towarzyszło pięcioro dzieci. Ich braciszek miał się pojawić na świecie dopiero za miesiąc. Zaraz po przyjeździe na plażę kobieta poczuła jednak ostry ból brzucha, zorientowała się, że zaczyna rodzić.
Natychmist zadzwoniła do rodziców, ale byli zbyt daleko, by szybko dotrzeć na miejsce. Wezwali jednak pomoc medyczną. Na szczęście plażowicze, którzy zauważyli co się dzieje, pomogli 33-latce.
"Nie zdążyłam nawet usiąść na piasku. Spanikowałam. Wokół nie było żadnych znajomych twarzy" - przyznała Nott w rozmowie z "Wales Online".
Kiedy skontaktowali się z nią ratownicy medyczni, ból był już tak silny, że nie mogła rozmawiać. Wskazówki odebrała jedna z plażowiczek. Kirsty miała się położyć i rozebrać od pasa w dół.
2. Trochę zawstydzona, ale wdzięczna
Chwilę później na miejscu byli już strażnicy przybrzeżni z RNLI Swansea z parawanami, żeby zapewnić 33-latce prywatność. Jej dzieci, które właśnie wyszły z wody były w szoku.
Karetka pojawiła się na plaży, kiedy już było widać główkę dziecka. Ratownicy szybko zawieźli kobietę do szpitala, gdzie urodził się Tanner-Jax Gregory. Po czterech dniach chłopiec mógł być już wypisany do domu.
"Naprawdę doceniam wszystko, co zrobili, utrzymywali mnie w spokoju" – podziękowała po wszytkim Kirsty strażnikom z Port Talbot. Przyznała jednak, że czuje się trochę zawstydzona całym wydarzeniem.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl