Trwa ładowanie...

Tęczowy kocyk otuli dziecko utracone. Ubranka dla zmarłych wcześniaków

Avatar placeholder
15.10.2018 15:00
Beciki dla najmniejszych wcześniaków ułatwiają rodzicom pożegnanie z utraconym dzieckiem
Beciki dla najmniejszych wcześniaków ułatwiają rodzicom pożegnanie z utraconym dzieckiem (www.facebook.com/teczowykocyk)

Większość przyszłych rodziców z radością szuka odpowiedniej kołyski dla swojego maleństwa. Niestety niektórzy zamiast niej muszą wybrać pochówek dla dziecka. Grupa Tęczowy Kocyk pomaga rodzicom otulić miniaturowymi ubrankami przedwcześnie utracone dzeci.

1. Pożegnanie z utraconym dzieckiem

Większość kobiet jest niezwykle szczęśliwa na widok dwóch kresek na teście ciążowym. Na długo zanim dziecko przyjdzie na świat czują się już matkami. Czekają z utęsknieniem na pierwszy krzyk, pierwszy krok, planują pokój dziecięcy, wspólne zabawy. Rzeczywistość bywa jednak inna.

Poronienie i poród przedwczesny zdarzają się z różnych względów. Wcześniaki urodzone przed 24 tygodniem ciąży właściwie nie mają szans na przeżycie. Niekiedy wiadomo, że dziecko ma wady letalne, czyli poza organizmem matki nie będzie w stanie żyć.

Statystycznie poronienie zdarza się w co 10. ciąży. Po 13 tygodniu prawdopodobieństwo poronienia spada do 1-2 proc. Doświadczają tego 1-2 kobiety na 100. Zdawałoby się, że niewiele. Ale dla każdej z tych kobiet, jest to utrata ciąży. Miało być dziecko, a zamiast niego jest pustka, ból, rozpacz i strach.

Zobacz film: "Prawidłowy przyrost masy ciała w ciąży"
Tęczowy Kocyk szyje maleńkie ubranka dla wcześniaków
Tęczowy Kocyk szyje maleńkie ubranka dla wcześniaków (www.facebook.com/teczowykocyk)

Nawet kilkutygodniowy, kilkucentymetrowy płód jest dla rodzica w żałobie ukochanym dzieckiem. Mama pragnie go zobaczyć, utulić, pożegnać.

Zobacz też: Kiedy starać się o dziecko po poronieniu?

2. Ubranka dla utraconych dzieci

Ubranka, których potrzebują hiperwcześniaki są tak małe, że żadne dostępne w regularnej sprzedaży nie mogą spełnić tego zadania. W 12 tygodniu ciąży dziecko ma około 6 cm długości. W 24 tygodniu może ważyć do pół kilograma.

Rodzice wcześniaków lub dzieci z wadami letalnymi przechodzą straszną traumę, gdy dzień narodzin zlewa się z chwilą pożegnania.

Grupa Tęczowy Kocyk pomaga przejść te trudne chwile. Wolontariuszki z całej Polski szyją miniaturowe ubranka, beciki i sukieneczki dla odchodzących aniołków.

Ania, która jest krawcową, postanowiła włączyć się do akcji, szyjąc maleńkie kocyki, które później zwijane są w becik.

Malutki becik pomaga pożegnać się z utraconym dzieckiem
Malutki becik pomaga pożegnać się z utraconym dzieckiem (www.facebook.com/teczowykocyk)

- Szyłam te maleńkie rożki i płakałam nad nimi, nie mogłam przestać chlipać – wspomina. - Najmniejsze kocyki, które robiłam, mają 15 na 15 cm. Im mniejsze rozmiary, tym bardziej płakałam. Podobno tych maleńkich brakuje najbardziej. Rożki, które robiłam, mają wielkość długopisu, są mniejsze niż pilot do telewizora. To po prostu rozdziera serce, czasami po prostu brak mi słów. Za każdym razem, gdy robię rożki, z trudem powstrzymuję się, żeby nad nimi za dużo nie płakać.

- W 2016 roku Tęczowy Kocyk założyła Ewa Skwarczowska i powstał on na kształt podobnych akcji, które działają na świecie. Bardzo szybko ta inicjatywa zgromadziła mamy po stracie i wolontariuszki - panie dziergające i szyjące. Nasze rzeczy tworzone są z bawełny, z materiałów przyjemnych dla dzieci, z wełny podarowanej przez darczyńców, z sukni ślubnych, które przekazują nam panie, które biorą ślub, a później nie wiedzą, co z tymi sukniami zrobić - wyjaśnia WP parenting Marta Betlewska-Szewczak, administrator grupy Tęczowy Kocyk.

Najmniejsze dzieci, które okrywają kocyki, to wcześniaki mające zaledwie kilka centymetrów
Najmniejsze dzieci, które okrywają kocyki, to wcześniaki mające zaledwie kilka centymetrów (www.facebook.com/teczowykocyk)

- Częścią Tęczowego Kocyka jest też Pudełko Wspomnień, które powstało na potrzeby rodziców, którzy nam zgłaszali, że chcieliby mieć jakąś pamiątkę po maluszku - dodaje Marta Betlewska-Szewczak. - W takim pudełku znajduje się zawsze kocyk dziergany przez nasze wolontariuszki, do tego jest czapeczka, motylek, który jest międzynarodowym symbolem dziecka utraconego. Dokładamy do tego Pudełka Wspomnień różne drobiazgi, małą maskotkę, którą dziewczyny dziergają, aniołka, malutkie sukieneczki, które też dziergamy, jako pamiątki.

Marta Betlewska-Szewczak przyznaje, że praca wolontariuszek jest bardzo trudna ze względów emocjonalnych: - Nie ukrywam, kiedy działa się w ten sposób, to jest to w jakimś stopniu obciążające. Dobrze mieć wybór, czy mogę teraz dziergać kocyk, czy aniołka.

Zobacz też: Hospicjum perinatalne, miejsce gdzie płacze się razem z rodzicami

3. Rodzice otrzymują wsparcie po stracie dziecka

Wolontariuszki i koordynatorki działają dniem i nocą, pomagają oswoić traumę i stratę nawet najmniejszych dzieci:

- Nigdy nikomu nie odmawiamy pomocy - podkreśla Marta Betlewska-Szewczak. - Żaden rodzic, który się do nas zgłosi, nie zostaje sam. Szyjemy kwadraty, które składamy w kształt rożków. Mamy rzeczy w wymiarach od 15 na 15 cm, czyli dla dzieciątka od 8 tygodnia ciąży, do 60 na 60 cm, czyli dla pełnowymiarowego noworodka. Mamy też rzeczy dla bliźniąt, bo niestety jest duża umieralność wśród ciąż mnogich. I robimy identyczne komplety: dwa kocyki, dwie czapeczki.

Strata bliźniąt, o których mówi się, że są podwójnym szczęściem, może być podwójnie bolesna, o ile można w tej sytuacji dokonywać gradacji emocji.

- Spotykam się na co dzień z rodzicami po stracie - mówi Marta Betlewska-Szewczak. - Jestem tym pierwszym ogniwem, które odbiera wiadomości od rodzica i przekazuje je dalej. Najbardziej mi utkwiła w pamięci historia mamy, która straciła dziewczynki bliźniaczki. Zapadła w tak głęboką rozpacz, że nikt nie był w stanie jej pomóc. Napisała do mnie, czy jesteśmy w stanie uszyć dwie identyczne "sukienusie", bo ona bardzo by chciała opatulić te swoje córeczki. Ubranka powstały w przeciągu jednej nocy. Przekazałam je tej rodzinie. To było naprawdę traumatyczne przeżycie. Pierwszy raz spotkałam się z tak wielką tragedią. Dostałam później informacje, że pani się pogodziła ze stratą i że czuje się lepiej.

Zobacz też: Sala, gdzie rodzice mogą pożegnać się z dzieckiem

4. Praca na rzecz utraconych dzieci

Tęczowy Kocyk współpracuje z placówkami medycznymi, hospicjami i szpitalami na terenie całego kraju.

- Mamy wśród naszych wolontariuszek panie, które pracują na co dzień w hospicjach. Są też położne. Mamy informacje, kto czego potrzebuje i w jakich ilościach, albo jak te nasze rzeczy powinny wyglądać. Te informacje otrzymujemy bezpośrednio od personelu medycznego - mówi administrator grupy.

Maleńkie beciki pomagają oswoić stratę dziecka
Maleńkie beciki pomagają oswoić stratę dziecka (www.facebook.com/teczowykocyk)

- Mamy ręce pełne roboty, bo nasza praca polega nie tylko na szyciu, ale też na koordynowaniu współpracy ze szpitalami, na pruciu sukni ślubnych... To zajmuje dużo czasu. Średni czas prucia wszystkich elementów takiej sukni to jest od 2 do 3 godzin, w zależności od tego, jak suknia jest uszyta. Nasza praca to też jest pranie, prasowanie tych rzeczy, a później kontakt koordynatorek z rodzicem po stracie.

Dzięki becikom rodzice mogą godnie pożegnać utracone maleństwo
Dzięki becikom rodzice mogą godnie pożegnać utracone maleństwo (www.facebook.com/teczowykocyk)

Wolontariuszki Tęczowego Kocyka cieszą się, że ich praca choć trochę może pomóc w najtrudniejszych dla rodziców chwilach:

- Otrzymujemy sygnały od rodziców, jak bardzo jest potrzebne to, co robimy, jak dużą ulgę rodzicom przynosi. To ważne, żebyśmy to widziały i nasze wolontariuszki mają wtedy jeszcze większą motywację do pracy. Akcję założyła Ewa Skwarczowska, a ja kontynuuję jej dzieło i prowadzę dalej - mówi administratorka Marta Betlewska-Szewczak.

Zobacz też: Po poronieniu lub urodzeniu martwego dziecka kobiety dostaną do wypełnienia ankietę

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze