Spędziła w szpitalu pierwsze 2 lata życia. Przeszła cztery operacje na otwartym sercu. Nareszcie wraca do domu
Valentina Garnetti wyszła ze szpitala dziecięcego CS Mott University of Michigan po 694 dniach od zdiagnozowania wrodzonej choroby serca. 24 marca dziewczynka po raz pierwszy od urodzenia opuściła mury szpitala.
1. Rzadka wada serca
Jak mówi mama Valentiny, Francesca Garnetti dziewczynka urodziła się z zespołem niedorozwoju lewego serca, rzadką i ciężką chorobą, która występuje u mniej niż 0,05 proc. żywo urodzonych noworodków. Dochodzi do niedorozwoju lewej części serca, która jest odpowiedzialna za pompowanie krwi bogatej w tlen, do tętnicy głównej (aorty) i za jej pośrednictwem do całego ciała.
Podczas pobytu w szpitalu dziecięcym Valentina przeszła w sumie sześć operacji, z których cztery były operacjami na otwartym sercu.
"Oprócz poważnych operacji miała komplikacje po zabiegach i powikłania, w tym udar, napady padaczkowe i reakcje anafilaktyczne" - opowiadała Francesca.
2. Powrót do domu
Mimo skomplikowanego i długiego leczenia dziewczynce w końcu udało się wrócić do domu. Rodzina jest szczęśliwa, że Valentina może spędzać czas ze swoimi siostrami, 5-letnią Gianną i 1-letnią Adrianą.
"Jest najszczęśliwszym dzieckiem na całym świecie, mimo tego wszystkiego, przez co przeszła. Czasami myślałam, że to się nigdy nie wydarzy. Teraz gdy w końcu jest w domu, traktuję to, jak spełnienie marzeń" - powiedziała wzruszona Francesca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl