Polki piją w ciąży? Post Doroty Zawadzkiej poruszył internautki
Cytat z poradnika dla przyszłych mam wrzucony na Facebooka wystarczył, by pod postem Doroty Zawadzkiej wywiązała się dyskusja. Super Niania poruszyła temat picia alkoholu w ciąży. Za "lampką wina raz w tygodniu" niektóre kobiety stanęły murem. Czy Polki rzeczywiście tak mało wiedzą o skutkach picia alkoholu w ciąży?
Dorota Zawadzka, psycholog znana z programu "Super Niania", wrzuciła na swój profil na Facebooku zdjęcie fragmentu z poradnika dla przyszłych mam. Czytamy w nim, że kobiety w ciąży mogą pozwolić sobie na jedno piwo, byle nie częściej niż raz w tygodniu. Zawadzka skrytykowała takie zachowanie, ale, o dziwo, wyśmiały ją niektóre matki.
"Nie bardzo rozumiem oburzenie. Niektórzy lekarze nawet kieliszek koniaku zalecają jak matka ma słabe ciśnienie. Upijanie się i chlanie jest niedopuszczalne, ale kieliszek wina? Nie popadajmy ze skrajności w skrajność! Ciąża to nie jednostka chorobowa! A matki wegetarianki to co? Też zło?" - skomentowała jedna z użytkowniczek.
"W Hiszpanii czy we Włoszech ludzie nawet zalecają lampkę wina raz na jakiś czas w ciąży. Są gorsze rzeczy na świecie niż lampka wina raz na tydzień" – dodała inna.
"Cytat z poradnika to chyba najlepszy dowód na to, że walkę z FAS niekoniecznie trzeba zaczynać od zamykania ciężarnych w psychiatryku" – napisał jeszcze inny internauta.
"Kieliszek wina to nie pijaństwo. Fanatyzm też jest zły. Równie dobrze można negować farbowanie włosów, malowanie paznokci czy jedzenie margaryny" – wyraziła swoje zdanie kolejna.
1. Ciąża a alkohol
Opinia, że lampka wina czy mały kufel piwa wypite w ciąży nie zaszkodzą rozwijającemu się dziecku, ale mogą poprawić samopoczucie ciężarnej, nie wzięła się znikąd. Ten utarty slogan powtarzały kobiety w latach 70. i 80. Nieznane były jeszcze wtedy dokładne wyniki badań na temat wpływu alkoholu na rozwijający się płód.
Powszechną w społeczeństwie opinię powtarzali także lekarze. Nawet zalecenia brytyjskiego ministerstwa zdrowia (NHS) wskazywały, że lampka wina raz na tydzień w ciąży nie jest niczym złym. W 2016 roku NHS wytyczne jednak zmienił i przyznał się do błędu. Uznał, że alkohol w ciąży powinien być zakazany.
W podobnym tonie wypowiada się polskie Ministerstwo Zdrowia, twierdząc, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu w ciąży, a kobieta, która spożywa napoje procentowe w jakiejkolwiek ilości, szkodzi swojemu dziecku.
Niestety, wydaje się, że mimo to polskie przyszłe mamy bagatelizują tę kwestię. Co roku rodzi się ok. 18 tys. dzieci z alkoholowym zespołem płodowym (FAS). Diagnozowany jest on jednak tylko u tych dzieci, których matki przyznają się, że piły w ciąży. Jeśli kobieta zaprzeczy, lekarz nie wpisze tego w kartę zdrowia dziecka. Przy czym wiele pań o spożywaniu napojów procentowych w ciąży myśli jak o upijanu się.
- Tymczasem dziecku zaszkodzić może każda ilość alkoholu. Szczególnie szkodliwy jest on w pierwszym trymestrze, czyli wtedy, gdy rozwijają się organy. Wtedy istnieje duże ryzyko, że u płodu może dojść do zaburzeń rozwojowych centralnego układu nerwowego – wyjaśnia Krzysztof Bojar, ginekolog-położnik.
Dorota Zawadzka do tematu picia alkoholu w ciąży podchodzi bardzo emocjonalnie. To nie jest pierwszy post na jej profilu na Facebooku, w którym go porusza.
- Świadomość tej kwestii jest u nas na poziomie wyrażenia "nie mogę się upijać". Kobiety nie wiedzą, że każda ilość alkoholu zagraża zdrowiu ich dziecka. Badania wykazują, że aż 30 proc. ciężarnych deklaruje spożywanie alkoholu. To szczególnie zatrważające, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że te same panie obawiają się o swoją dietę, ponieważ nie chcą narażać dziecka na alergię – podkreśla.
Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników uważa alkohol za zakazany w ciąży. Specjaliści podkreślają, że każda jego ilość może prowadzić do uszkodzenia płodu.