Pieluchy ortopedyczne szkodzą - alarmują fizjoterapeuci

Szerokie pieluchy, szczególnie te ortopedyczne, przynoszą więcej szkody niż pożytku – alarmują fizjoterapeuci. Tymczasem lekarze ortopedzi nadal takie pieluchy zalecają, traktując je jak profilaktykę. A rodzice czują się w tym wszystkim zagubieni.

1. Pieluchy ortopedyczne – profilaktycznie

Beata ze swoim synkiem po raz pierwszy do ortopedy poszła miesiąc po porodzie, zgodnie z zaleceniami neonatologa, który wypisywał ją ze szpitala. Miała to być zwykła wizyta kontrolna, a skończyło się na strachu.

• Lekarz zbadał Jasia ręcznie. Powyginał mu bioderka, podotykał. I na tej podstawie stwierdził, że potrzebne są pieluchy ortopedyczne – opowiada Beata. - Nie zdiagnozował przy tym ani dysplazji, ani innej choroby stawu biodrowego. Powiedział, żeby kupić pieluchy profilaktyczne – dodaje.

Ortopedzi, szczególnie ci „ze starej szkoły”, często zalecają stosowanie pieluch ortopedycznych. Mają one zapobiegać rozwojowi dysplazji, leczyć ją.

2. Dysplazja – co to jest?

Kiedy dziecko ma prawidłowo rozwinięte biodra, głowa kości udowej idealnie pasuje do panewki stawu biodrowego. Całość jest zamknięta torebką stawową i tworzy staw biodrowy.

Dysplazja stawu biodrowego jest wadą wrodzoną. Według szacunków cierpi na nią nawet co 20 urodzony w Polsce noworodek. Na czym to polega?

Jeśli dziecko cierpi na dysplazję, oznacza to, że panewka stawu biodrowego jest zbyt płyta i plaska, często charakteryzuje się także stromym nachyleniem. Natomiast zaokrąglenie głowy kości udowej jest niedostateczne. W efekcie torebka stawowa staje się wiotka, a elementy stawu biodrowego nie współgrają, nie pasują do siebie.

Jeśli lekarz ortopeda stwierdzi, że panewka stawu biodrowego nie pokrywa kości udowej, możemy mówić o tak zwanej dysplazji fizjologicznej. Jest ona wyleczalna, jeśli zastosujemy odpowiednią profilaktykę.

3. Szerokie pieluchowanie

Aby zapobiec rozwojowi dysplazji fizjologicznej i pogłębianiu się wady, lekarze często zalecają zakładanie dziecku pieluch ortopedycznych.

• Wykupiłam je. Nie byłam przekonana, czy Jaś faktycznie ich potrzebuje, tym bardziej, że lekarz nie wykonał nawet podstawowego badania USG. Dlatego też zakładałam mu je z bólem serca – wspomina Beata.

Po tygodniu sporadycznego szerokiego pieluchowania, Beata postanowiła skonsultować się z innym ortopedą. Ten rozwiał jej wątpliwości i stwierdził, że dziecko tego nie potrzebuje. Zalecił szerokie noszenie i częste układanie na brzuchu, także podczas kąpieli. Pomogło. Podczas drugiej wizyty u specjalisty, bioderka niemowlaka rozwijały się już prawidłowo.

4. Nie takie dobre, jak się powszechnie uważa

Przed stosowaniem pieluch ortopedycznych przestrzegają fizjoterapeuci. Paweł Zawitkowski, popularyzator idei noszenia dzieci w chustach oraz odpowiedniej pielęgnacji, w wypowiedzi na portalu Parenting.pl jednoznacznie stwierdza, że szerokie pieluchowanie jest przeżytkiem.

• Leży ono u podstaw wad postawy, ponieważ może przyczyniać się do przodopochylenia miednicy. Poza tym, leżąc w sztywnych pieluchach, dziecko nie ćwiczy przekręcania się, opiera ciężar ciała na zaciśniętych piąstkach, a to może prowadzić do zaburzeń napięcia mięśniowego. Stosowanie sztywnych wkładek grozi także niedorozwojem mięśnia przywodziciela uda, a to z kolei przyczynia się do wykoślawienia kolan – twierdzi Paweł Zawitkowski.

5. Profilaktyka

Co zatem należy zrobić, jeśli lekarz zdiagnozuje u dziecka fizjologiczną dysplazję stawu biodrowego?

• Zalecam szerokie noszenie przodem do rodzica. Można także stosować chustę – mówi fizjoterapeuta.

Oprócz tego, w zniwelowaniu wady stawu biodrowego może pomóc częste układanie dziecka na brzuchu ze zgiętymi nóżkami. Nogi dziecka znajdują się w fizjologicznej pozycji, a to pomaga odpowiednio kształtować kości uda i panewkę.