Opiekowała się dziećmi, mając trzy promile
Dwumiesięczne niemowlę płacze w wózku, trójka starszych dzieci bez opieki włóczy się po osiedlu, a matka siedzi w kuchni i pije wódkę. Ta sytuacja miała miejsce niedawno w Świebodzicach. 36-letnia Elwira L. utrzymuje się z zasiłków i środków z 500 plus. Problemem zainteresował się sąd rodzinny.
1. Życie z zasiłków
Elwira L. w marcu otrzymała ok. 7 tys. złotych – większość z nich to comiesięczne zasiłki i środki z programu 500 plus. W tym miesiącu Ośrodek Pomocy Społecznej w Świebodzicach dołączył do wypłaty również becikowe. Na początku roku kobieta po raz czwarty została matką. Warto dodać, że każde z jej dzieci ma innego ojca.
36-latka nigdy nie pracowała, wraz z dziećmi żyje w mieszkaniu komunalnym, które otrzymała od miasta. Sąsiedzi niejednokrotnie byli świadkami sytuacji, z których jasno wynikało, że kobieta nie zajmuje się należycie swoimi dziećmi. Sprawę zgłaszali do OPS.
Zobacz także:
- 7 prostych sposobów na wzmocnienie odporności - znasz je wszystkie?
- Cierpi na nią co piąta kobieta i co dziesiąty mężczyzna - jeden składnik decyduje o skuteczności terapii
- Jedna z najczęściej diagnozowanych chorób skóry u dzieci - jak zmienia życie?
- W ciąży piła na umór. Dzisiaj znowu spodziewa się dziecka...
- Kasia nie cierpiałaby, gdy jej matka nie piła w ciąży
36-latka już wcześniej wykazywała trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczej. Przydzielono jej asystenta rodziny, a kontrola nad nią została wzmocniona.
2. Nie stawiła się do ośrodka, bo piła wódkę
Następnego dnia po otrzymaniu przelewu z OPS, kobieta miała stawić się w ośrodku. Nie była w stanie. Podczas rozmowy telefonicznej z pracownikiem socjalnym bełkotała. Do jej mieszkania natychmiast wezwano policję.
Jak się okazało, Elwira L. zamiast zajmować się czwórką swoich dzieci, piła wódkę w kuchni. Nie interesowała się niemowlakiem, który płakał obok w wózku. Trójka starszych dzieci (5, 11 i 17 lat) była w tym czasie na dworze.
Kobieta miała 3 promile alkoholu w organizmie, więc policjanci zabrali ją na izbę wytrzeźwień. Kilkumiesięczne dziecko przewieziono do szpitala. Starszymi dziećmi zajęli się sąsiedzi, taka była decyzja sądu.
3. Wytrzeźwiała i wróciła do dzieci
Jak podaje dyrektorka OPS, następnego dnia Elwira L. wytrzeźwiała i wróciła do domu. Sąd uznał, że nic się nie stało i kobieta nadal może „zajmować się” swoimi dziećmi. Pracownicy socjalni boją się, że pewnego dnia w tym mieszkaniu zdarzy się tragedia. Najmłodszy potomek kobiety ma zaledwie dwa miesiące i wymaga całodobowej opieki. Wystarczy chwila nieuwagi, by niemowlę wypadło pijanej matce z rąk.
Opinię sądu potwierdziła Agnieszka Połyniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy. - Nie było zastrzeżeń, jeżeli chodzi o stan zdrowia wszystkich dzieci. Powierzenie opieki matce przez sąd jest zarządzeniem tymczasowym na czas trwania postępowania. Na tym etapie nie jestem w stanie powiedzieć, jak ono się zakończy. Sąd uznał, że z uwagi na dobro dzieci, taką decyzję może podjąć.
Musi także ustalić kwestie związane z władzą rodzicielską przysługującą także ojcom tych dzieci. Sprawdzić, kto ewentualnie byłby w stanie lepiej niż matka sprawować opiekę. Chodzi o to, żeby dzieciom nie wyrządzić krzywdy. Odebranie ich matce, która dotychczas się nimi zajmowała, jest zdarzeniem traumatycznym dla takich maluchów – dodaje rzeczniczka dla WP parenting.
Rodzina otrzymała także kuratora, który raz na dwa tygodnie ma składać szczegółowy raport dotyczący zachowania kobiety. Środkami pieniężnymi z OPS ma natomiast zarządzać system rodzinny.
4. Musi sama chcieć
– Kobieta jest poddana wnikliwej pomocy ze strony pracownika i asystenta rodziny. Na pewno będziemy starali się tej pani pomóc, czyli nakłonić ją do tego, aby podjęła leczenie, ale pani Elwira musi sama tego chcieć – mówi w rozmowie z WP parenting Izabela Siekierzyńska, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Świebodzicach.
Dyrektorka ośrodka nie ukrywa, że jej zdaniem sprawa nie jest rozwiązana. Kurator sądowy i asystent rodzinny nie wyleczą przecież kobiety z alkoholizmu.
– W chorobie alkoholowej nie jest tak, że dzisiaj piję, a jutro nie piję. Jeżeli osoba ma problem z nadużywaniem alkoholu to tak naprawdę, jeśli sama tego nie przerobi z terapeutami, nie zmieni swojego dotychczasowego stylu życia, uzależnienie samo nie zniknie. To choroba jak każda inna, tutaj jeden dzień na pewno niczego nie zmieni – dodaje dyrektorka.
Osób, które dostają co miesiąc po kilka tysięcy złotych jest sporo. Większość z nich nigdy nie pracowała. Nie mają po co starać się o etat, ponieważ im się to nie opłaca. Wolą siedzieć w domu i otrzymywać pieniądze za nic.
Rodziny pobierające zasiłki zdają sobie również sprawę z tego, że pracownicy socjalni pracują do określonej godziny. Po 15.30 nikt więc nie będzie ich kontrolował. To wtedy najczęściej wychodzą na zakupy, a do ich koszyków oprócz najpotrzebniejszych produktów, lądują butelki z alkoholem.
Nie oznacza to jednak, że tak jest wszędzie. Ośrodki pomocy społecznej wspomagają przecież wiele rodzin, którym zasiłki są niezbędne do życia. Sytuacja 36-letniej Elwiry pokazuje jednak, że pomoc od rządu w niektórych przypadkach przynosi więcej szkody niż pożytku.