Ojcowie nie są gotowi na poród

Poród rodzinny to marzenie nie jednej kobiety. Obecność partnera czy męża stanowi ogromne wsparcie dla rodzącej i pozwala się jej czuć bezpiecznie. Jednak jak się okazuje, nie każdy mężczyzna jest gotowy na tego typu przeżycie. I nie każdy powinien uczestniczyć w porodzie. Dlaczego?

1. Tylko 15 proc. mężczyzn chce wspólnego porodu

9 marca 2017 w Katowicach odbył się II Kongres Wyzwań Zdrowotnych, na którym to w panelu poświęconym życiu seksualnym po leczeniu kardiologicznym i onkologicznym specjaliści odradzali poród rodzinny. Według ginekolog prof. Violetty Skrzypulec - Plinty i dr hab. Markowi Krzystankowi tylko 15 proc. ojców jest gotowych do udziału we wspólnym porodzie. Reszta nie jest na to psychicznie przygotowana.

Psychiatra dr hab. Marek Krzystanek twierdzi, że rola matki w sensie czysto seksualnym nie jest podniecająca dla mężczyzny. Według niego znaczna część mężczyzn ma problemy po porodzie rodzinnym, gdyż nie są gotowi, na to, co zobaczą. Wielu z nich mdleje podczas tego wydarzenia i ma potem nocne koszmary.

2. Czym to jest spowodowane?

Zobacz film: "Rozrysuj mi to: Rowerowa zmiana ze Škodą i Wrocławską Inicjatywą Rowerową"

Według specjalistów winna jest przede wszystkim zła edukacja przyszłych tatusiów. Nawet jeśli rodzice chodzili do szkoły rodzenia, to nie zawsze przedstawiane tam wiadomości i poruszane tematy dobrze oddają to, co dzieje się na porodówce.

Dodatkowo, część przyszłych tatusiów idzie na porodówkę, nie dlatego, że chce, lecz dlatego, że, "wszyscy tak robią” . Skutkiem tego jest szok na widok rodzącej kobiety i tego, co w tym czasie dzieje się z jej ciałem.

3. Naiwność?

Kolejną przyczyną braku przygotowania do wspólnego porodu jest zbytnia emocjonalność i w pewnym sensie naiwność mężczyzn. Niektórym wydaje się, że przyjście na świat ich dziecka będzie wyglądać tak, jak na filmach.

Piękna żona, znosząca skurcze z uśmiechem na twarzy, malutki, czysty człowieczek, który właśnie powitał świat, miły i spokojny personel, który rzuca wszystko na jedno skinienie rodzącej, jasna porodówka, która pachnie świeżością i nie ma na niej krwi... Niestety realia są inne.

Osobiście spotkałam dwóch takich panów, którzy byli święcie przekonani, że tak wygląda poród. Potem nie mogli dojść do siebie przez bardzo długi czas.

Stwierdzili oni, że gdyby wiedzieli jak to naprawdę wygląda, w życiu by się na to nie zgodzili. Dodam, że obaj chodzili do szkoły rodzenia, w której dokładnie opisano fazy porodu.

4. Późniejsze konsekwencje

Niektórzy seksuologowie twierdzą, że widok rodzącej żony czy partnerki może powodować uraz psychiczny u mężczyzny, który jej towarzyszy na porodówce w wyniku czego kobieta przestaje być pociągająca. Może się to doprowadzić do ochłodzenia temperatury związku.

Poród rodzinny jest niejako znakiem naszych czasów. Może on być pięknym przeżyciem, które scali związek i jeszcze bardziej go umocni. Niestety może on przynieść także odwrotny skutek, dlatego też decyzja o uczestnictwie mężczyzny przy porodzie musi zostać podjęta w sposób bardzo przemyślany. Nie można naciskać na przyszłego ojca, by postąpił wbrew sobie, bo to może mieć katastrofalny wpływ na późniejsze życie rodzinne.