Kieszonkowe – ile dawać dziecku do szkoły?
Przed wyjściem do szkoły dajemy dziecku parę złotych na drobne przyjemności. Wielokrotnie się zastanawiamy – to za dużo czy za mało? Zapytaliśmy rodziców o to, ile pieniędzy dają swoim pociechom.
Wiele dzieci nie zdaje sobie sprawy z wartości pieniądza. Na przykład przedszkolaki nie widzą całego procesu zdobywania gotówki i myślą, że wystarczy je wydrukować lub pójść do bankomatu i je wyjąć. Często rodzice nie uświadamiają swoich pociech, do czego służą pieniądze i że nie wydaje się ich tylko na drobne przyjemności. Zastanawiają się też, jaka będzie odpowiednia kwota dla dziecka. O opinie, czy i ile pieniędzy dawać dzieciom, zapytaliśmy naszych czytelników. Oto odpowiedzi:
''Tak. Od 3 do 5 zł. Najczęściej syn ma w razie czego na wodę. Czasem przyznaje się, że kupił chipsy''.
''Raz w tygodniu 3 zł na automat ze słodyczami".
''Moje dziecko dostaje 10 zł tygodniowo. Czasami wyda wszystko w dwa dni, czasem odkłada na konkretny cel. Od kiedy sama decyduje, co zrobi z kieszonkowym, jest roztropniejsza i zastanawia się nad tym, czy naprawdę tego potrzebuje i również zaczęła dostrzegać wartość pieniądza".
''Nie daję, bo po co? Picie i jedzenie dostaje z domu...''.
Jak widać, opinie są zróżnicowane. O komentarz poprosiliśmy też psychologa dziecięcego Justynę Święcicką:
- O wysokości kieszonkowego powinni decydować rodzice. Osobiście sądzę, że dawanie dziecku pieniędzy jest dobrym pomysłem. Dajemy mu możliwość zarządzania jakimś kapitałem. Uczymy go odpowiedzialności i wartości pieniądza. Nie jest też prawdą, że dziecko, które dostaje kieszonkowe, zawsze przeznaczy je na słodycze. To wynosimy z domu. Jeśli uświadomimy córkę czy syna w kwestiach zdrowego odżywiania, to nie ma obawy, że nie upilnujemy go i przeznaczy je na śmieciowe jedzenie. Dzięki temu, że dziecko może samo kupować sobie jedzenie, uczy się tego, co lubi, a co nie. Sprawdza, co mu smakuje i ma możliwość próbowania nowych rzeczy, które niekoniecznie rodzice by zakupili - mówi ekspert.
Zobacz też:
Gotówka dla dziecka jest też oczywiście zależna od zarobków rodziców i naturalnie od wieku pociechy. Maluch w wieku 8 lat będzie miał zupełnie inne potrzeby niż nastolatek uczący się w liceum. Jednakże warto jest dawać pieniądze dziecku właśnie po to, żeby mogło się uczyć odpowiedzialności, a nie robić to tylko dlatego, że nie mamy czasu pomyśleć o śniadaniu dla naszej pociechy.