Karmienie piersią dla młodej mamy
Kiedy piersi są nabrzmiałe i pełne mleka - nie panikuj! Jedne kobiety narzekają, że mają za mało pokarmu. Inne, że wręcz przeciwnie. Jeśli po porodzie twoje piersi stały się źródłem udręki, spróbujemy ci pomóc.
1. Nawał mleczny
W 2.-6. dobie po porodzie ilość pokarmu w piersiach gwałtownie rośnie. Twoje maleńkie dziecko zazwyczaj nie jest w stanie wypić całego mleczka, więc biust staje się obrzmiały i twardy. W takiej sytuacji przede wszystkim nie panikuj. Wkrótce produkcja mleka dopasuje się do potrzeb maleństwa.
Przed karmieniem odciągnij nieco pokarmu, a wtedy dziecko łatwiej uchwyci pierś. Karm jak najczęściej pilnując, by dziecko w pierwszej kolejności opróżniało obolałe partie (delikatnie je uciskaj).
Po karmieniu możesz kłaść na piersi zimne kompresy. Regulację laktacji zazwyczaj zapewnia picie naparów z szałwii i mięty. Jeśli to nie pomaga, możesz odciągać nadmiar pokarmu, ale wyłącznie do momentu, aż poczujesz ulgę. Pamiętaj, że ubywanie mleka to sygnał dla organizmu, że należy zwiększyć produkcję.
2. Za mało pokarmu
Ilość mleka jest zależna przede wszystkim od dwóch kobiecych hormonów: prolaktyny i oksytocyny. Poziom tej pierwszej jest ściśle powiązany z częstością i długością karmienia.
Na produkcję oksytocyny może negatywnie wpływać niewłaściwy tryb życia (o który nietrudno przy absorbującym maluszku): zmęczenie, nadmiar stresów, niepokoje.
Zatem przede wszystkim pomoże ci spokój. Znajdź czas na relaks: naprawdę nic złego się nie stanie, jeśli na godzinkę czy dwie ktoś zastąpi cię przy maluchu. Zatęsknisz za nim, a pokarm zaraz popłynie.
Staraj się karmić jak najczęściej, ale jeśli stresujesz się nadmiernie brakiem natychmiastowych efektów, daj piersiom trochę odpocząć. Wyciszona spróbuj ponownie.
Dbaj o to, by malec ssał rytmicznie i prawidłowo (np. nie zasypiał z brodawką w buzi). Wypijaj sporo płynów: każde uczucie pragnienia to sygnał, że trzeba pić więcej. Wypróbuj zioła pobudzające laktację: koper, anyż i kminek (bez problemu dostaniesz gotową mieszankę).
3. Zastój pokarmu
Może do niego dojść, gdy malec ssie twoją pierś zbyt płytko, jest dokarmiany butelką, a nawet dlatego, że nosisz zbyt ciasny biustonosz. Pierś staje się zaczerwieniona i bardziej wrażliwa na dotyk w jednym miejscu. Z czasem robi się nabrzmiała i bolesna.
By uporać się z problemem, najlepiej regularnie opróżniać pierś. Od niej zawsze zaczynaj karmienie. Wcześniej weź ciepły prysznic i delikatnie rozgrzej pierś ciepłym okładem lub połóż opatrunek żelowy. Warto też wypróbować pływanie (konieczny jest strój kąpielowy, który uchroni cię przed plamami spowodowanymi niekontrolowanym wyciekiem mleka).
Jeśli zastojowi towarzyszy gorączka powyżej 38,5 st. C, prawdopodobnie doszło do zapalenia piersi. Nie możesz tego zlekceważyć. Konieczna jest szybka wizyta u lekarza, który najprawdopodobniej przepisze ci antybiotyki.
4. Obolałe brodawki
Zazwyczaj w pierwszych dniach karmienia niedoświadczona mama, która nie ma przecież wprawy w przystawianiu dziecka do piersi, robi to dość nieumiejętnie. W efekcie maluch chwyta brodawkę zbyt płytko i powoduje bolesne otarcia jej delikatnej skóry.
By tego uniknąć, poproś doradcę laktacyjnego, by pokazał ci, jak przystawiać malca. Na pewno zauważysz go na oddziale poporodowym, a jeśli nie, poproś personel szpitala o taką konsultację.
Jeśli do otarć już doszło, bądź czujesz, że brodawki są mocno "zmęczone" po karmieniu, smaruj je odrobiną własnego pokarmu. To naprawdę działa łagodząco.
Gojenie przyspieszy również wystawianie piersi na działanie słońca i wiatru, pomaga też letni strumień suszarki. Nie myj piersi wodą z mydłem, jedynie samą przegotowaną wodą lub łagodzącym podrażnienia naparem z nagietka.
Gdy piersi bardzo dokuczają i zaczynasz myśleć o rezygnacji z karmienia, lepiej kup specjalną nakładkę silikonową na uszkodzone brodawki.