Trwa ładowanie...

Zapomniane ofiary – o dzieciach żyjących w strachu

 Agnieszka Gotówka
Agnieszka Gotówka 20.12.2017 12:29
Kilkulatek żyjący w rodzinie przemocowej ma trudności z określaniem swoich uczuć i emocji
Kilkulatek żyjący w rodzinie przemocowej ma trudności z określaniem swoich uczuć i emocji (123RF)

Przemoc w rodzinie to problem nadal aktualny. Nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować go z naszego życia. Często mówi się o kobietach, bo to one w zdecydowanej większości przypadków są ofiarami przemocy, lub o maltretowanych dzieciach. To dwie skrajności, pomiędzy nimi są jednak jeszcze zapomniane ofiary – kilkulatkowie, którzy są świadkami bicia, poniżania, ubliżania. I w takiej atmosferze przychodzi im się uczyć życia i emocji. Jakie konsekwencje to za sobą niesie?

Liczby nie pozostawiają złudzeń. Szacuje się, że nawet 80 proc. dzieci jest świadkami przemocy, jakiej doznaje jedno z rodziców (najczęściej jest to matka). W 50 proc. przypadków są to sytuacje, w których życie ofiary było bezpośrednio zagrożone. 39 proc. dzieci doznaje urazów, gdy staje w obronie katowanej osoby.

1. Życie w strachu

Dorośli krzywdzą dzieci na różne sposoby. Mogą je bić, szantażować, nadmiernie je kontrolować, izolować. Przemocą jest jednak również stwarzanie dziecku środowiska, w którym są one świadkami bicia lub poniżania innego członka rodziny, najczęściej jednego z rodziców.

Dziecko, które dorasta w atmosferze przemocy, doświadcza ogromnej tragedii. Jego świat, który powinien być w pełni bezpieczny i spokojny, rozpada się na kawałki.

Zobacz film: "Co zrobić, kiedy kobieta bije partnera?"

Ojciec czy matka mogą być przekonani, że skoro nie podnoszą ręki na dziecko i nie kierują wobec niego obelg, są dobrymi rodzicami. Wydaje się im, że konflikty dorosłych nie interesują kilkulatka. Nic bardziej mylnego.

Dla dzieci rodzice są bowiem całym światem. To oni są jego pierwszymi nauczycielami, opiekunami i przewodnikami po świecie. Gdy jedno z rodziców krzywdzi drugiego, z pewnością nie umyka to uwadze najmłodszych członków rodziny. Nawet z pozoru mało istotna kłótnia, ale pełna wyzwisk, może i aktów przemocy fizycznej, jest dla dziecka ogromną traumą.

2. Zapomniane ofiary

Dzieci uczą się ról społecznych poprzez naśladowanie. Widzą, jak postępuje mama, jakie wykonuje obowiązki, podobnie zwraca uwagę na rolę ojca. Gdy któreś z rodziców stosuje przemoc, a dziecko jest tego świadkiem, wówczas dochodzi do zaburzenia jego prawidłowego rozwoju. Obraz rodziny zostaje wypaczony. Mały człowiek nie jest w stanie stworzyć sobie spójnego obrazu kochających i opiekuńczych rodziców.

3. Marzenia o dorosłym życiu

Dzieci żyjące w rodzinach przemocowych marzą często o dorosłym życiu, które wolne będzie od doświadczenia traumy i lęku. Najmłodsi mają nadzieję, że z chwilą wejścia w okres pełnoletności staną się w pełni samodzielni i będą mogli sami decydować o swoim losie. Marzą o stworzeniu szczęśliwego związku, w którym codziennością nie będzie przemoc i strach.

Kilkulatek żyjący w rodzinie przemocowej ma trudności z określaniem swoich uczuć i emocji
Kilkulatek żyjący w rodzinie przemocowej ma trudności z określaniem swoich uczuć i emocji (123RF)

W wielu przypadkach jednak upragniona wolność przynosi rozczarowanie. Dzieje się tak dlatego, że dziecko nie jest przystosowane do życia w społeczeństwie.

"Ofiara zostaje ze swoimi fundamentalnymi problemami dotyczącymi podstawowego zaufania, autonomii i podejmowania inicjatywy. Staje przed zadaniem każdego młodego człowieka – zdobyciem niezależności oraz intymnego związku – obciążona poważnymi deficytami w zakresie umiejętności dbania o siebie, w sferze percepcji i pamięci, tożsamości i zdolności tworzenia stabilnych związków. Nadal pozostaje więźniem własnego dzieciństwa; próbując rozpocząć nowe życie, doznaje ponownych urazów" – pisze prof. Judith Herman, autorka pracy „Przemoc. Uraz psychiczny i powrót do równowagi”.

4. Tylko znany mi świat

– Skutki dorastania w rodzinie, w której stosowana jest przemoc, są zarówno krótko-, jak i długoterminowe – wyjaśnia Lucyna Kicińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Przeczytaj koniecznie

Kilkulatek żyjący w rodzinie przemocowej ma trudności z określaniem swoich uczuć i emocji. Może mieć problem z ich wyrażaniem i poprawnym interpretowaniem. Jest często wycofany i bierny, nie uczestniczy w zabawach. Istnieje duże zagrożenie, że konflikty będzie chciał rozwiązywać za pomocą siły.

Dziecku może ponadto nieustanie towarzyszyć lęk i niepokój. Może wchodzić w rolę opiekuna ofiary przemocy, co z kolei jest doświadczeniem niezwykle trudnym i zbyt obciążającym dla kilkulatka. Nie ma on szansy na szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo, bo musi sam się o siebie troszczyć. Rodzice są zbyt zajęci własnym konfliktem, by spełniać swoje obowiązki wobec dziecka.

W jego zachowaniu daje się zauważyć ponadto skutki zaburzenia prawidłowego rozwoju. Mogą mu więc towarzyszyć problemy emocjonalne, fizyczne i psychiczne, takie jak:

  • zaburzenia nastroju,
  • zaburzenia snu,
  • lęki,
  • zaburzenia mowy (jąkanie),
  • agresja,
  • drżenie,
  • obgryzanie paznokci,
  • uległość,
  • wycofanie się,
  • unikanie kontaktu z rówieśnikami,
  • samouszkodzenia,
  • moczenie nocne,
  • dolegliwości somatyczne (bóle głowy, bóle brzucha).

– Dzieci, które dorastają w atmosferze przemocy są również bardziej narażone na podjęcie zachowań ryzykownych ­– tłumaczy Lucyna Kicińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. I dodaje: – Alkohol, narkotyki czy dopalacze są dla nich sposobem ucieczki od codziennych problemów. To daje im ponadto poczucie kontroli, a więc element, który jest im obcy, bo w domu czują niemoc wobec aktów przemocy.

5 kontrowersyjnych praktyk rodzicielskich
5 kontrowersyjnych praktyk rodzicielskich [6 zdjęć]

Każdy rodzic wypracowuje własny styl wychowania i stara się go konsekwentnie stosować. Są jednak takie

zobacz galerię

Kobiety, które w dzieciństwie były świadkami przemocy, mają większą skłonność do wycofywania się i bycia nieufną wobec mężczyzn, u chłopców zaś zauważa się większą tendencję do agresji. Istnieje ryzyko, że dorosły, który jako dziecko był świadkiem przemocy, nie będzie potrafił zbudować związku partnerskiego. Może bowiem wchodzić w rolę agresora lub ofiary. W ten sposób wychowywane jest nowe pokolenie, których życie nie będzie szczęśliwe i spokojne. Będą znać jedynie negatywny wzorzec rodziny, określone zachowania przenosząc na grunt własnych związków i relacji.

–U takich osób obserwuje się także syndrom wyuczonej bezradności, który wiąże się z poczuciem braku wpływu na własne życie. Nie są oni w stanie zmierzyć się z wyzwaniami i problemami. Żyją z dnia na dzień, zachowując się niczym liść na wietrze. Są oni również mniej wrażliwi na przejawy agresji. Doszło u nich bowiem do przesunięcia granic w tym zakresie. Nie potrafią reagować, gdy komuś dzieje się krzywda. Mają poczucie, że i tak nic nie da się zrobić – mówi Lucyna Kicińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę

5. Przemoc w rodzinie – jak przerwać spiralę zła?

Media co jakiś czas informują o skutkach przemocy w rodzinie. Pojawią się wstrząsające opinią publiczną doniesienia o zakatowaniu dziecka lub ciężkim pobiciu kobiety. Znamienne dla tych historii jest to, że wcześniej nikt niczego nie zauważył, niczego nie słyszał. Nikt nie chce bowiem "wtrącać się w cudze życie". Czy jednak weźmiemy na swoje barki efekt takiego milczenia?

Przerwać spiralę przemocy można tylko w jeden sposób – reagując. Konieczna jest również współpraca odpowiednich służb i specjalistów z rodziną, pomoc obejmuje bowiem wszystkich jej członków. Wiele jest na tym polu do zrobienia, ale już dzisiaj istnieją odpowiednie schematy postępowań, które gdy zostaną wdrożone, przynieść mogą upragniony spokój.

To daje nadzieję na naprawę i modyfikację zachowań, które dotychczas towarzyszyły dziecku. Podstawowym działaniem w tym zakresie jest zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa. W ten sposób nabierze on zaufania do świata dorosłych, zdobędzie umiejętność rozpoznawania i wyrażania swoich uczuć oraz zwiększy poczucie własnej wartości.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze