Wpis w książeczce zdrowia: dziecko z in vitro
Dziecko z in vitro – taki wpis pojawił się w książeczce zdrowia narodzonej na początku stycznia dziewczynki z Dolnego Śląska. - To stygmatyzacja – denerwuje się ojciec dziecka.
1. Dziecko z in vitro
Sytuacja miała miejsce na początku stycznia 2017 r. w jednym ze szpitali na Dolnym Śląsku. Na świat przyszła tam dziewczynka, której rodzice od dwóch lat leczyli bezpłodność. W końcu zdecydowali się na zapłodnienie pozaustrojowe, korzystając jeszcze z rządowego programu leczenia niepłodności, który został wycofany w ubiegłym roku.
Dziecko urodziło się zdrowe i silne, ważyło ponad 4 kg. Dlatego też dziewczynka dość szybko została wypisana do domu. I to właśnie dopiero po wyjściu ze szpitala ojciec niemowlęcia zauważył, że w książeczce zdrowia dziecka widnieje informacja: "stan po IVF", co oznacza "po zapłodnieniu in vitro". Zdecydował się natychmiast interweniować u pielęgniarek, lekarzy, a nawet dyrekcji placówki.
Przeczytaj koniecznie
- Podróż bez niepotrzebnych problemów, czyli jak ułatwić sobie życie
- Po co sprzątać? Zobacz, jak uniknąć nadmiaru obowiązków
- Depilacja światłem - czy warto?
- Pediatra odpowiada na wasze pytania
- Nie daj się oszukać! Czy wiesz, jak rozpoznać prawdziwy tran?
- Nowa technologia w domu. Zobacz, jak zmieni twoje życie
- W czasie ciąży lekarze potrzebowali tej informacji i rozumieliśmy to. In vitro było wskazaniem do cesarskiego cięcia. Jednak później dane o sposobie poczęcia w książeczce dziecka niczemu nie służą – mówił Gazecie Wyborczej proszący o anonimowość mężczyzna.
Inne zdanie na ten temat miała dyrekcja szpitala. Na pytanie ojca o powód umieszczenia w książeczce zdrowia dziecka informacji o rodzaju zapłodnienia szef placówki odpowiedział, że tak, jak noworodkowi zakażonemu HIV wpisuje się tę informację do książeczki, tak samo należy postąpić w przypadku poczęcia z pomocą in vitro.
2. Dokument na całe życie
Książeczka Zdrowia Dziecka jest dokumentem medycznym, którym dziecko posługuje się do pełnoletności. Zawarte w niej informacje dostępne są dla lekarzy, pielęgniarek, pracowników medycznych w szkołach oraz pracowników socjalnych. Prawo nie nakazuje wpisywania do dokumentu informacji jak poczęte zostało dziecko, szpitale, które to robią – kierują się własną inicjatywą.
Co więcej, dzieci urodzone w skutek poczęcia pozaustrojowego – jeśli są zdrowe - nie wymagają specjalistycznej opieki tylko i wyłącznie z tytułu zapłodnienia. In vitro nie wpływa też na rozwój dziecka.
Sprawa z Dolnego Śląska zakończyła się na interwenji szpitalnego Rzecznika Praw Pacjenta. W efekcie dyrekcja zdecydowała się wydać dziewczynce nową Książeczkę Zdrowia Dziecka. Wpis o metodzie poczęcia zostanie w niej pominięty.