Trwa ładowanie...

Rozwód serca dziecka

 Anna Bator
02.12.2016 10:23
Rozwód serca dziecka
Rozwód serca dziecka
  • Rozwód nie spadł na nas z nieba. Oboje wiedzieliśmy, że nasza wspólna droga już się zakończyła – mówi Ewelina, której małżeństwo trwało równo 10 lat. – Wydawało nam się, że podchodzimy do tego z dystansem, że wszystkie negatywne emocje zdążyły już opaść i zostały tylko formalności. Tyle, że w tym wszystkim nie uwzględniliśmy naszego dziecka...

 

Mąż Eweliny żył na dwa domy. Pracował w Niemczech, ale w Polsce bywał regularnie. Im dłużej go nie było, tym… lepiej im się układało. Jednak po przyjeździe do domu, w którym czekała żona i dziecko, okazywało się, że wraz z przekroczeniem progu, zmienia się świat, do którego się przyzwyczaił. Para próbowała ratować swój związek - on chciał znaleźć pracę w Polsce i wrócić na stałe. Po dwóch latach postanowili się jednak rozstać.

1. Gdzie jest mój tata?

  • Zanim dopełniliśmy formalności, mój były mąż już nie mieszkał z nami - opowiada Ewelina. - Rozmawiałam z synkiem o tym, że tata będzie mieszkał gdzie indziej, że będzie go odwiedzał. Pewnego wieczoru, gdy kładliśmy się spać, syn zapytał mnie: „Gdzie jest mój tata?” Zdziwiłam się. Przypomniałam mu, o czym rozmawialiśmy. Odpowiedział, że jego tata wrócił z Niemiec do niego i na pewno nie chciałby mieszkać z dala od nas. Wtedy do mnie dotarło, jak bardzo rozczarowaliśmy nasze dziecko - wyznaje kobieta.
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

 

  • Kiedyś mój obecny partner nas odwiedził, to była jakaś uroczysta okazja. Został na cały weekend. Fajnie spędzaliśmy czas. Mój syn od początku go polubił. W pewnym momencie zapytał go, czy będzie musiał mówić do niego "tato". W odpowiedzi usłyszał, że nie, wystarczy imię. Zauważyłam ogromną ulgę na twarzy swojego dziecka.

Przeczytaj koniecznie

2. Nie mam już rodziców

Niezależnie od wieku, dzieci bardzo przeżywają rozstanie. - "Nie mam już rodziców" - te słowa powiedziała mi moja nastoletnia córka przy okazji kłótni z jakiegoś błahego powodu - wspomina Iwona.

  • Rozwiodłam się mężem w trudnym dla niej okresie, związanym z jej problemami zdrowotnymi. Była pogodną dziewczyną, ale rozwód zostawił w niej ślad. Mój były mąż był wiecznie zazdrosny, kontrolował mnie, czułam się psychicznie uwięziona. Rozwód dał mi wolność, ale zabrał radość mojej córce. Z ojcem zawsze dogadywała się świetnie. On zawsze kochał ją ponad wszystko. Podczas gdy ja walczyłam o swoją przestrzeń, ona traciła grunt pod nogami. Swojej babci powiedziała kiedyś, że nie ma już rodziców ani domu. Teraz mieszka z matką, a to nie jest rodzina. Córka od samego początku wiedziała, że moja relacja z jej ojcem nie do końca jest taka, jaka powinna być. Mimo to miała i nadal ma do mnie żal, że musiałyśmy wyprowadzić się do dziadków, bo straciła życie, które do tej pory sobie budowała.

3. Manipulacja bez korzyści

Agata przyznaje, że łatwo wpadła w sidła manipulowania dziećmi:

  • W trakcie rozwodu sytuacja była napięta – mówi Agata. – Nasi synowie nie do końca rozumieli, o co chodzi. Byli świadkami wielu kłótni i tego chyba najbardziej żałuję. Mój mąż odszedł do innej kobiety, która zaszła z nim w ciążę, gdy byliśmy jeszcze małżeństwem. To wszystko odbijało się na chłopcach. Cały mój stres, żal i nerwy.

Pedagog Marta Grotowska mówi: - Kłótnie bardzo rzutują na dzieci, dlatego powinniśmy ich unikać. Dziecko czuje się rozdarte, może zacząć trzymać porozumienie tylko z jednym rodzicem, obwiniać się. Jego spokojny wcześniej świat stał się bardzo niestabilny. Za tym może iść gorszy nastrój, nerwowość, płaczliwość, kłamstwa, bóle głowy i brzucha, czasem nawet wymioty, pogorszenie w nauce i w relacjach koleżeńskich. Dziecko może też przestać wierzyć w miłość, w małżeństwo.

Agata przyznaje, że jedyne o czym marzyła, to urwanie kontaktów dzieci z ojcem:

– Miałam ogromny żal do męża - tłumaczy. - Starszy syn był bardzo za tatą, młodszy chyba za mną. Zaczęliśmy przeciągać dzieci na swoją stronę. Ja niesłusznie demonizowałam ojca w ich oczach. Skrzywdził mnie, zniszczył mój świat i ich też. Ale dla nich, mimo wszystko, zawsze był dobrym ojcem. Wtedy tego nie dostrzegałam. Niepotrzebnie opowiadałam im, że będzie miał kolejne dziecko, że nie będzie miał dla nich czasu. Nieświadomie wyrządzałam im krzywdę. Chciałam, aby byli bliżej mnie, a w konsekwencji sprawiłam, że zaczęli bać się ojca, zwłaszcza młodszy syn. Starszy przestał ze mną rozmawiać. Po kryjomu kontaktował się z tatą, bał się mojej reakcji. Zaczęliśmy się oddalać od siebie. Młodszy zaczął budzić się w nocy, nie chciał iść do przedszkola. Był rozchwiany emocjonalnie. Pojawiły się problemy z jedzeniem, płacz przy ubieraniu do wyjścia. Dzieci kochały mnie, ale i kochały ojca. Przez rozwód chciałam zabrać dzieci od ojca. To był błąd, nie powinnam tego robić.

4. Oswoić rozwód

Zanim ruszy lawina rozwodowych formalności, nerwów i stresu, warto uświadomić dziecko i przygotować na konsekwencje rozstania rodziców.

  • Najlepiej robić to małymi krokami - radzi Marta Grotowska.

– Czas działa na korzyść. Kiedy syn lub córka spędza czas osobno z każdym rodzicem, powoli przyzwyczaja się do tego, że rodzice nie są wszędzie razem. W tym czasie najlepiej jeszcze nie mówić całej prawdy. Gdy rodzice są już gotowi na rozstanie i rozłąkę, warto usiąść z dzieckiem i na spokojnie wytłumaczyć mu, jak będzie wyglądała nowa rzeczywistość, zapewniając mu maksimum poczucia bezpieczeństwa - radzi ekspertka.

 

  • Dzieci mogą czuć się winne całej sytuacji, dlatego trzeba uważać, aby do tego nie dopuścić - podpowiada pedagog. - Rozmowa może być przeprowadzona we trójkę lub osobno z każdym rodzicem, ale bazując na wspólnej wersji. Podczas rozmowy można podać przykład przyjaźni między dziećmi: jest czas, kiedy przyjaciele chcą być razem, czują się ze sobą dobrze, ale czasem ta przyjaźń się kończy i nie można jej utrzymywać na siłę. Musimy zapewnić dziecko, że nasza miłość do niego się nie zmieni, jak również podkreślić, że nie jest ono powodem (ani żadne jego zachowanie) decyzji o rozstaniu.
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze