Nie chcą karmić piersią. "Nie żałuję tej decyzji"
Nie chcą karmić piersią, bo nie lubią, źle się z tym czują. Czy przez to są wyrodnymi matkami? Rozmawiamy o tym z psychologiem, z certyfikowanym doradcą laktacyjnym i przede wszystkim z kobietami, które świadomie nie karmiły piersią i tego nie żałują.
1. Nie każda matka karmi piersią
- Nie chce karmić piersią kilka procent kobiet – mówi mgr Agnieszka Gąsior-Guziak, certyfikowany doradca laktacyjny. - W mojej praktyce spotkałam takie kobiety. Jedna brzydziła się karmić dziecko. Nie do pomyślenia dla niej było, aby dziecko miało brodawkę w ustach. Druga chciała piersi zostawić tylko dla męża, a karmienie wydawało się jej nadużyciem wobec jej ciała.
Ale kobiety rezygnują z naturalnego karmienia z wielu przyczyn.
Magdalena Bajer, mama trzech córek, wspomina, że najstarstarsza, karmiona naturalnie, mimo restrykcyjnych diet matki, stale miała objawy alergii. - Nie chciałam tego samego przechodzić z dwiema kolejnymi córkami - mówi.
U Aśki, mamy 3-letniego Mateuszka, było inaczej: - Już w ciąży czułam, że nie chcę. Oczywiście, spotykałam się z presją, że to najzdrowsze, że jak mogę, że jak urodzę, to zachcę. Po porodzie nic się nie zmieniło. Z ulgą przyjęłam zanik pokarmu. Jak jesteś w ciąży, to już nie jesteś człowiekiem. Jesteś waginą do wypchnięcia potomka i cycem do nakarmienia. Obcy pytają, jak rodzisz, jak karmisz. A to przecież takie intymne.
Roksana, mama trojga dzieci, 10-latki i 5-letnich bliźniaków, spróbowała, ale szybko przekonała się, że to nie dla niej: - Starsze dziecko karmiłam piersią 3,5 miesiąca. Nie poczułam większej bliskości do dziecka poprzez karmienie - bo jak to ma sprawić, że bardziej zacieśnię więzi z dzieckiem, które i tak kocham nad życie?!
Dlaczego niektóre kobiety nie czują potrzeby karmienia? Mgr Agnieszka Gąsior-Guziak, doradca laktacyjny, podaje najczęściej spotykane przyczyny niechęci. Są to zwykle wzory w rodzinie, względy estetyczne, dolegliwości bólowe, ale też poczucie ograniczenia niezależności - kobiety czują, że nie mogą nigdzie wyjść bez dziecka.
Wiele młodych matek czuje ogromną presję, żeby karmić naturalnie. - Zamiast wsparcia i zrozumienia, takie mamy spotykają się z naciskiem, krytyką ze strony osób bliskich, lekarzy czy położnych. Mama ”zmuszana” do karmienia piersią dostaje sygnały: ”jeśli nie będziesz karmić piersią, to znaczy, że jesteś złą matką, twoje dziecko będzie chorować”. Matka jest wtedy o krok od spirali negatywnego myślenia i o dwa kroki od depresji – ostrzega Kinga Mirosław-Szydłowska, psycholog i psychotraumatolog.
Roksana dodaje: - Nie chciałam się czuć jak - za przeproszeniem - krowa dojna. To moje postrzeganie własnego ciała oraz piersi, których nie traktowałam jako narzędzia do karmienia, a bardziej w intymny i erotyczny sposób.
2. Laktoterror w natarciu
Magdalena Bajer opowiada o traumatycznych przejściach w szpitalu, którym towarzyszyło poczucie napiętnowania: - Notorycznie powtarzałam, że nie chcę karmić piersią. Nikt - powtarzam - nikt nie brał tego pod uwagę. Mojemu partnerowi wręczono strzykawkę i nakazano zmuszać mnie do oddania choć 5 ml mleka, aby przymusić mnie do karmienia piersią. Zachowują się jak sekta, robiąc takie rzeczy. Nacisk na karmienie był tak wielki, że panie nie raczyły mnie poinformować, iż jedna z córek ma ogromnego naczyniaka. Najważniejsza była moja "wyrodność", że nie chcę karmić piersią.
Aśka, mama Mateusza, pierwsze chwile po porodzie wspomina jako koszmar: - Położne przystawiały mi małego, łapały za sutki. Mówią, że przy karmieniu wydzielają się hormony uszczęśliwiające matkę i dziecko. Mi się nie wydzielały albo nie te, co trzeba - stwierdza, dodając, że pod presją zdecydowała się na karmienie przez pół roku, stale przy tym płacząc i znajdując się na granicy depresji.
Psycholog Kinga Mirosław-Szydłowska: - Od jakiegoś czasu można zaobserwować silny trend i nacisk na karmienie piersią. Nie ma w tym nic złego, dopóki karmienie piersią po prostu się udaje i zarówno mama, jak i dziecko czerpią z tego korzyści i przyjemność. W moim przekonaniu kluczowe jest pozwolenie mamie na decydowanie o swoich wyborach: o niekarmieniu czy zaprzestaniu karmienia piersią na pewnym etapie, jeżeli jest to jej decyzja.
To, co rzuca się w oczy, to to, że kobiety same sobie fundują życie pod presją. - Grupy na portalach społecznościowych wywierają bardzo silne naciski, wpisy są wręcz fanatyczne. Współczesnym matkom trudno się przyznać, że nie karmią piersią - przyznaje doradaca laktacyjny Agnieszka Gąsior-Guziak.
3. Nie żałuję, że nie karmiłam piersią
O tym, że kobiece mleko jest cennym pokarmem, nikogo nie trzeba przekonywać. Dziesiątki badań potwierdziły jego właściwości. Nie oznacza to jednak, że każda kobieta bezwzględnie powinna decydować się na naturalne karmienie.
- W mojej praktyce zdarza się obserwować objawy depresyjne, które wynikają z problemów związanych z karmieniem dziecka piersią – przyznaje Kinga Mirosław-Szydłowska. - Dla dziecka cenniejsza będzie chwila bliskości z mamą, która nie karmi piersią, ale jest szczęśliwa, zadowolona i potrafi cieszyć się z czasu spędzonego z dzieckiem, niż zestresowana mama, która w poczuciu winy i obowiązku będzie próbowała karmić swoje dziecko, ale być może będzie to okupione stresem czy obniżonym nastrojem.
Podobne zdanie ma Agnieszka Gąsior-Guziak: - Zdecydowanie kobiety mają prawo wybrać sposób karmienia. Jako doradca wspólnie z rodziną ustalam plan karmienia. Jeśli rodzice wyrażają chęć karmienia w sposób mieszany lub mlekiem modyfikowanym, to ustalamy zapotrzebowanie dziecka. Pokazuję technikę bezpiecznego karmienia butelką.
Jak teraz matki oceniają swoje decyzje?
- Nie żałuję, że nie karmiłam, mimo okropnego traktowania w szpitalu z tego powodu. Nie byłam jedyną pacjentką, która była tak traktowana - mówi Magdalena Bajer. Przyznaje też, że wiele matek podczas pobytu w szpitalu decydowało się na karmienie piersią, aby uniknąć ostracyzmu personelu i innych pacjentek. Robiły to z myślą, że przejdą na karmienie butelką od razu po wyjściu ze szpitala.
- Nie żałuję tej decyzji, że nie karmiłam dzieci piersią. Teraz mają po pięć lat i są zdrowe - dodaje Roksana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.