Maluch nie mógł przestać płakać. Pasażerowie samolotu postanowili go rozweselić. "Cały samolot śpiewał Baby Shark"
Rodzice podróżujący z Dubaju do Tirany, po wejściu na pokład samolotu, nie byli w stanie uspokoić swojego małego synka. Pozostali pasażerowie postanowili im pomóc i go rozweselić. Zaśpiewali więc popularną piosenkę dla dzieci "Baby Shark". Nagranie stało się hitem sieci.
1. Pasażerowie zaśpiewali "Baby Shark"
Podczas lotu z Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie) do Tirany (Albania) doszło do nietypowej sytuacji. Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych widać, jak pasażerowie klaszczą i śpiewają popularną na całym świecie piosenkę "Baby Shark" i małego chłopca, który przygląda im się z ciekawością. Jak się okazało, maluch nie mógł się uspokoić i płakał przez prawie cały lot.
- Nie ma wątpliwości, że płacz dzieci jest irytujący podczas lotu – powiedział Parikishita Balochi, dziennikarz radiowy z Dubaju, który udostępnił nagranie. - Najpierw pojedyncze osoby siedzące wokół chłopca próbowały go rozweselić, ale kiedy nic nie dawało rady, grupa facetów, w tym ja, zaczęła śpiewać "Baby Shark", po czym śpiewał już cały samolot – dodał.
@parikshitbalochi baby Shark! #fyp #flydubai #foryoupage #babyshark #dubai ♬ One Night in Dubai - Arash
Jak zaznacza, to, że pasażerowie znali słowa dziecięcej piosenki, nie powinno nikogo zaskakiwać. "Baby Shark" jest niekwestionowanym hitem, który osiągnął ponad 10 miliardów wyświetleń na YouTube.
2. Dziecko płacze w samolocie
Nagranie z pokładu samolotu zostało udostępnione na Instagramie i TikToku, gdzie szybko zyskało na popularności. Łącznie obejrzało je prawie 10 milionów użytkowników, którzy bardzo entuzjastycznie zareagowali na zachowanie pasażerów samolotu. Szczególnie rodzice byli poruszeni wzruszającym filmem.
"Potrzebujemy świata pełnego takich ludzi"– skomentował jeden z użytkowników.
"To prawda, wychowanie dziecka wymaga całej wioski" – dodał drugi.
"Dopóki nie zostaniesz rodzicem, nie masz pojęcia, co znaczy podróż z dzieckiem – napisała jedna z mam. – Cudownie widzieć, że nie wszyscy traktują rodziców z małymi dziećmi jak intruzów" – dodała.
Balochi apeluje, by pamiętać, że płaczące dzieci w miejscach publicznych, to nie koniec świata. Wystarczy być bardziej otwartym i tolerancyjnym, a wtedy wszystko staje się lepsze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl