Lekarze sugerowali aborcję, by ratować jej życie. Zamiast tego ciężarna postanowiła amputować nogę
Chora na nowotwór 28-latka poddała się badaniu MRI, które ujawniło, że spodziewa się dziecka. Ciąża udaremniła możliwość rozpoczęcia chemioterapii, więc lekarze zasugerowali Kathleen, by poddała się aborcji. Dzielna mama stanowczo odmówiła.
1. Zdiagnozowano u niej kostniakomięsaka
U Kathleen Osbourne został zdiagnozowany złośliwy nowotwór wywodzący się z tkanki kostnej – kostniakomięsak (łac. osteosarcoma). Miała wówczas zaledwie 11 lat, gdy dowiedziała się, czym w rzeczywistości jest bolesny guzek na nodze. Diagnoza doprowadziła do operacji usunięcia rzepki i wstawienia metalowych prętów.
Przez kolejne 11 lat lekarzom udawało się trzymać chorobę w ryzach. "Tego typu nowotwór zazwyczaj nawraca po 2-3 latach, mój wrócił dopiero po 11" – wyznała Kathleen.
W tym czasie kobieta urodziła dwóch synów – Haydena i Leo. Wszystko się zmieniło, gdy w 2017 roku na nodze kobiety pojawił się bolesny guzek, uniemożliwiający jej normalne funkcjonowanie.
Kobieta zgłosiła się na badanie MRI, które wykazało coś więcej, niż nawrót raka.
2. Aborcja lub amputacja nogi
Wynik okazał się dla 28-latki ogromnym zaskoczeniem – lekarze powiedzieli kobiecie, że jest w czwartym miesiącu ciąży. Tymczasem, by po raz kolejny zatrzymać rozwój kostniakomięsaka, Kathleen powinna rozpocząć chemioterapię.
Kobieta stanęła przed wyborem – życie swoje lub nienarodzonego dziecka.
"Lekarze dali mi dwie możliwości. Powiedzieli, że mogę albo usunąć ciążę, przejść chemioterapię oraz operację i najprawdopodobniej stracić nogę, albo nie przerywać ciąży i od razu amputować nogę" – powiedziała.
Obecnie postęp medycyny sprawił, że tak radykalne kroki podejmowane są rzadko, jednak w przypadku Kathleen był to jedyny sposób, by ocalić ciążę.
Młoda kobieta nie wahała się, zwłaszcza że nie miała zbyt wiele czasu do namysłu. Postanowiła zostać mamą po raz trzeci za wszelką cenę.
3. Niczego nie żałuje
Kobiecie amputowaną prawą kończynę. Na świat, po 7 miesiącach ciąży, przyszła Aida-May, spełniając marzenie Kathleen o córce.
"Cieszę się, że podjęłam decyzję o amputacji, bo dało mi to córkę" – powiedziała później szczęśliwa mama. I przyznała, że chemioterapia nie była gwarancją zachowania zdrowia i ocalenia nogi.
Co będzie dalej? Młoda kobieta nie traci pogody ducha i ma duży dystans do choroby.
"Bez względu na to, ile pozostało nam czasu, jestem szczęśliwa, że mogę być z dziećmi – bawić się z nimi i tworzyć dla nich wspomnienia" – powiedziała pogodzona z losem mama trójki dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
