Karmienie piersią - obalamy mity
Wokół karmienia piersią przez dziesiątki lat narosło wiele mitów. Młode matki są nimi atakowane głównie przez kobiety ze starszego pokolenia, najczęściej ich matki i babki, ale nie tylko.
Młode, niedoświadczone matki, pod naporem takich argumentów, często tracą pewność siebie, a to niestety zmniejsza ich skuteczność w karmieniu piersią. Zweryfikujmy te najpopularniejsze przekonania.
1. Mam małe piersi – nie będę mogła wykarmić dziecka.
Każda kobieta, niezależnie od wielkości piersi, jest w stanie wyprodukować dokładnie tyle mleka, ile potrzebuje jej dziecko. Piersi nie są magazynem, w którym przechowywany jest pokarm, dlatego ich wielkość nie ma znaczenia. Mleko matki produkuje się na bieżąco, głównie podczas ssania. Jeżeli dziecko jest przystawiane na żądanie, w piersiach każdej wielkości powstanie dokładnie tyle mleka, ile trzeba.
2. Mam płaskie/wklęsłe brodawki – dziecko nie będzie umiało ich uchwycić.
Płaskie lub wklęsłe brodawki bywają problematyczne, ale nie stanowią przeszkody, która uniemożliwi karmienie piersią. Jeżeli dziecko rzeczywiście ma problemy z uchwyceniem, powinno się użyć odwróconej strzykawki lub specjalnej pompki, która wyciągnie brodawkę przed każdym karmieniem. Dobrze przystawione dziecko zassie, a brodawka dzięki swojej elastyczności dostosuje się i z każdym razem będzie łatwiej przystawić dziecko.
3. Moja matka i moja babka nie miały mleka – ja na pewno także nie będę go miała.
Ilość wyprodukowanego przez kobietę mleka nie jest dziedziczona. To, jak karmiły nasze matki i babki było raczej kwestią mody ówczesnych czasów, dokarmiania butelką od pierwszych dni, co od początku upośledzało produkcję pokarmu. Kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu wiedza na temat karmienia piersią była inna niż dziś, o wiele łatwiej przechodziło się na karmienie sztuczne.
4. Dziecko karmione piersią trzeba dopajać.
Pokarm matki ma taki skład, że wystarcza za jedyne pożywienie dziecka przez pierwsze 6 miesięcy jego życia. Karmienie na żądanie gwarantuje, że dziecko otrzyma dokładnie to, czego potrzebuje, bez konieczności podawania mu dodatkowych płynów i pokarmów.
5. Dziecko je tak często, bo się nie najada, więc powinnam je dokarmiać.
Stare przekonanie, że dziecko powinno jeść co 3 godziny jest błędne. Dziecko powinno jeść tak często, jak tego potrzebuje, a wiele dzieci zjada małe porcje częściej niż co 3 godziny. Jeżeli więc dziecko je często, ale między karmieniami jest spokojne, należy pogodzić się z takim trybem jedzenia.
Maluch otrzymuje wystarczająco dużo pokarmu, jeżeli moczy 6 pieluch dziennie. Jeżeli pojawia się wątpliwość, czy aby na pewno dziecko zjada tyle, ile trzeba, można je zważyć i skontrolować przybór masy ciała. Prawdopodobnie po jakimś czasie dziecko zacznie wydłużać sobie przerwy między karmieniami, ale raczej niewiele będzie zależało od matki.
6. Moje mleko jest za chude.
Czasem matki, po odciągnięciu swojego mleka zauważają, że jest ono białobłękitne lub wytrąca się z niego mała ilość śmietanki. Mleko matki, niezależnie od tego jak wygląda, idealnie spełnia potrzeby jej dziecka. Nie jest możliwe, aby pokarm matki był za chudy lub w inny sposób nieodpowiedni dla jej dziecka.
7. Mleko z czasem traci swoje właściwości, staje się bezwartościowe.
Przez cały okres karmienia, zarówno w 6., jak i w 24. miesiącu życia dziecka, mleko kobiece jest tak samo wartościowe. W trakcie karmienia zmieniają się przeciwciała, jakie otrzymuje dziecko do matki, ale jakość składników odżywczych pozostaje przez cały okres karmienia piersią taka sama. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca utrzymanie karmienia piersią do końca drugiego roku życia, a nawet dłużej.
8. Karmię piersią, więc nie mogę zajść w ciążę.
Wyłączne i częste karmienie piersią blokuje owulację na pewien czas. Mówi się, że aby skutecznie zablokować owulację, należy karmić nie rzadziej niż co 4 godziny w dzień i nie rzadziej niż co 6 godzin w nocy, a metoda ta jest w miarę bezpieczna tylko w pierwszym półroczu życia dziecka.
Mechanizm hormonalny kobiety jest bardzo wrażliwy na zmiany trybu życia i drobne wahnięcia w rozkładzie dnia mogą spowodować, że efekt antykoncepcyjny karmienia zniknie.
Cykl miesięczny kobiety po porodzie zaczyna się od owulacji (nie od menstruacji!), dlatego może dojść do takiej sytuacji, że po porodzie nie pojawi się miesiączka, a dojdzie do zapłodnienia. Dlatego dla całkowitego bezpieczeństwa powinno się stosować dodatkowe metody chroniące przed ciążą.
9. Jeśli jestem chora, powinnam odstawić dziecko od piersi, żeby się nie zaraziło.
Gdy mama choruje, przekazuje dziecku z pokarmem przeciwciała, jakie wyprodukował jej organizm podczas choroby, co pomaga chronić dziecko przed zachorowaniem.
Odstawienie od piersi podczas choroby spowoduje, że dziecko nie dostanie przeciwciał, a i tak będzie narażone na drobnoustroje, którymi zaraża matka obecna w domu (która do tego przewija, przytula, nosi dziecko). Podczas choroby mama karmiąca piersią może, po konsultacji z lekarzem, bezpiecznie stosować wiele leków.