Dziecko w małżeńskim łóżku. Asia zakradała się do sypialni rodziców przez całą podstawówkę
- Tylko obok rodziców czułam się bezpiecznie i potrafiłam zasnąć – mówi 24-latka, która przez wiele lat nie wyobrażała sobie spania bez rodziców.
Asia spała z rodzicami do końca szkoły podstawowej. Dziewczyna uważa, że winna temu jest jej starsza siostra, która regularnie podsycała w niej strach i niepokój. – Moje problemy z zasypianiem bez rodziców zaczęły się w okresie przedszkolnym. Agnieszka namawiała mnie do wspólnego oglądania horrorów. Bałam się i płakałam, ale jednocześnie podobało mi się to uczucie – wspomina dziś 24-letnia kobieta.
Po zakończeniu seansu Asia wracała do swojego pokoju i za każdym razem bezskutecznie próbowała zasnąć. – Nie tylko miałam koszmary, ale bałam się nawet zamknąć oczy. Wkręciłam sobie, że moje lalki mogą ożyć i mnie zaatakować. Teraz wiem, że to głupie, ale małej dziewczynce takie myśli mogą zrujnować dzieciństwo – twierdzi dziewczyna.
Rodzice Asi kupili duży dom jednorodzinny pod Warszawą, dlatego każda z ich trzech córek dostała swój własny pokój. – One są dużo starsze ode mnie, więc cieszyły się, że mają osobne sypialnie. Jednak ja wolałam dzielić z kimś pokój – mówi dziewczyna.
Zobacz także: Babcia wie lepiej, czyli walka pokoleń ma się dobrze
Mama Asi, która z wykształcenia jest psychologiem, starała się nie bagatelizować lęków najmłodszej córki i pozwalała jej przychodzić w nocy do małżeńskiego łóżka. – Tylko obok rodziców czułam się bezpiecznie i potrafiłam zasnąć – przyznaje. – Niestety, szybko przyzwyczaiłam się do spania w ich pokoju i bywały miesiące, gdy robiłam to każdej nocy – dopowiada.
Antoni i Krystyna - rodzice Asi, długo nie mieli nic przeciwko, jednak gdy dziewczyna skończyła 10 lat uznali, że muszą oduczyć ją uciążliwego nawyku.
- Najpierw ustalili, że mogę spać z nimi tylko dwa razy w tygodniu, ale to nie poskutkowało, bo i tak wpraszałam się częściej – mówi Asia. – Później wymyślili, że mam prawo zapukać do drzwi sypialni, ale nie wcześniej niż o czwartej nad ranem – dodaje dziewczyna, która potrafiła celowo nie spać i czekać aż wybije dozwolona godzina.
Siostry Asi wyśmiewały jej zachowanie, ale ona nie przejmowała się złośliwymi docinkami. Lęk przed zasypianiem w samotności był zbyt silny. Dziewczyna zaczęła spać w swoim własnym pokoju dopiero, gdy poszła do gimnazjum. – Poznałam nowych znajomych i nagle zapragnęłam być dorosła. Spanie z rodzicami zupełnie do tego nie pasowało – mówi Joanna.
Iwona jest matką 5-letniego chłopca, który podobnie jak kiedyś Asia, nie wyobraża sobie spania we własnym łóżku. – Krzyczy i płacze, gdy zabraniamy mu się zakradania w nocy do naszej sypialni – twierdzi.
Ojciec chłopca stara się przenosić z powrotem dziecko do jego pokoju, ale nie zawsze się udaje, bo 5-latek ma lekki sen. Iwona czuje, że coraz bardziej cierpi na tym jej małżeństwo. – Uprawiamy seks od wielkiego dzwonu. Wiem, że Michaś może wpaść do naszej sypialni w każdej chwili, dlatego nawet nie chcę nic zaczynać – przyznaje.
Rodzice czują, że znaleźli się w sytuacji bez wyjścia.
- Z jednej strony bardzo chcemy odzyskać swoją sypialnię, a z drugiej nie potrafimy patrzeć jak nasze jedyne dziecko płacze i błaga nas o pozwolenie na spanie z nami – mówi matka chłopca.
Zobacz także: Piętrowy patchwork na święta. Rozwiedzeni rodzice i ich rozwiedzione dzieci
Zdaniem psychologa rozwojowego rodzice mogą pozwalać dziecku na wspólne spanie wyłącznie podczas pierwszego etapu rozwoju, gdy kształtują się więzi między nimi. – Nie istnieje sztywna granica, którą można przypisać do każdego przypadku, ale według mnie, gdy dziecko skończy pierwszy rok życia, to należy nauczyć go spania we własnym łóżku – mówi Justyna Filipiuk.
Ekspertka twierdzi, że problem wspólnego spania często jest pochodną przekroczenia granic w relacji rodzica z dzieckiem. – Gdy mama czy tata są nadopiekuńczy, dziecko ma problem z usamodzielnieniem się w wielu kwestiach i często bezpodstawnie wymusza pozwolenie na zachowanie, którego już dawno powinien się oduczyć – tłumaczy psycholog.
Filipiuk zaznacza, że oduczenie dziecka przychodzenia do sypialni rodziców powinno być przeprowadzone w umiejętny sposób.
- Przede wszystkim sytuacja w rodzinie musi być stabilna. Nie może to być okres, gdy np. rodzice przechodzą kryzys małżeński lub gdy dziecko ma problemy w szkole – mówi. – Przyzwyczajmy dziecko do przebywania w jego pokoju. Zacznijmy czytać mu bajki w jego własnym łóżku oraz usypiajmy go właśnie tam - podpowiada.
Dobrym sposobem jest również zaaranżowanie na nowo przestrzeni do spania dla dziecka. – Pozwólmy mu wybrać pościel czy kolor ściany wokół łóżka. Można również zamontować małe lampki przypodłogowe, które sprawiają, że pokój zrobi się bardziej przytulny – tłumaczy psycholog.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.